To nie jest paletka, której używam regularnie od momentu zakupu.
Zamówiłam ją w ciemno, przez Internet, nigdy wcześniej nie widząc jej na żywo, bez znajomości kolorów i dotykania jakości pudrów. Początkowo mnie rozczarowała. Wydawała się zbyt intensywna w kolorystyce i tępa w konsystencji. Więc wrzuciłam ją na dno szuflady i używałam rzadko.
Jednak w zeszłym roku coś się zmieniło. Nagle zaczęła mi odpowiadać. Może zmieniłam przez te lata kolor i wykończenie podkładu, a może nauczyłam się tej paletki używać? Nie wiem. Ale obecnie używam jej prawie codziennie i sprawia mi dużo przyjemności.
KONSYSTENCJA, TRWAŁOŚĆ
Pudry w tej paletce są twardawe w dotyku, takie sucho-masełkowe. Wydają się dość suche (nie ma to nic wspólnego z kredowością), ale przyjemnie i miękko nabierają się na palec. Tak jakby miały w składzie coś olejkowego lub masełkowatego. Bez problemu nabiera się je na różnego rodzaju pędzle. Mają praktycznie zerowe pylenie. Łatwo się rozprowadzają. Wykonany nimi makijaż utrzymuje się cały dzień.
Szczerze mówiąc, to jest konsystencja typowa dla róży Bourjois w małych, okrągłych opakowankach. Tylko o ile róże z Bourjois muszę nieraz dosłownie skrobać z wierzchu, żeby nabrać je potem na pędzel, bo są takie twarde - o tyle pudrów w tej paletce używa się absolutnie bezproblemowo. Nie trzeba się starać, żeby nabrały się na pędzel.
KOLORY
Jestem blondynką, mam jasną skórę i ten zestaw kolorystyczny do mnie nie pasuje. Muszę nakładać te pudry delikatnie i mocno je rozcierać, żeby wtopiły się w mój look. Zdecydowanie pasują mi bardziej, kiedy jestem mocno opalona.
Co ważne, każdego z tych pudrów używam zarówno do makijażu twarzy, jak i do makijażu oczu. W obu funkcjach sprawdzają się w 100 %.
Brąz:
- to mój ulubiony puder z paletki, chociaż zużyłam go najmniej. Ma ciepły odcień i delikatne, złote drobinki. Najpiękniej wygląda nałożony dość szeroko na jabłka policzków, zamiast różu. Ociepla buzię i dodaje trochę opalenizny, trochę wakacyjnego looku, a trochę czegoś eleganckiego i wyjątkowego. Im bardziej się go rozetrze, tym bardziej widać delikatne, złote drobinki. Staje się wtedy mniej bronzerowy, a bardziej bronzerowo-rozświetlaczowy.
Natomiast nie nadaje się do typowego konturowania, nałożony na boki twarzy przy linii włosów. Jest na to zbyt jasny, wygląda za ciepło i tanio.
Często używam go też na powieki, w roli cienia do powiek. Przepięknie wygląda nałożony na całą górną powiekę, zwłaszcza gdy jestem mocno opalona.
Ciepły i chłodny rozświetlacz:
- tak naprawdę to nie rozświetlacze, tylko pudry wykończeniowe. Jestem z nich najmniej zadowolona, ale najszybciej je zużyłam. Najładniej wyglądają nałożone na róż lub bronzer, albo do roztarcia granic różu i bronzera. Używam ich za każdym razem, kiedy przesadzę z różem i wyglądałam jak ruska lalka, bo ratują sytuację.
Dają minimalny kolor, jak zwykły puder. Jednak mają charakterystyczną poświatę. Nie chodzi mi o efekt rozświetlacza, bo go tutaj nie ma. Te pudry dodają makijażowi "sznytu" i wyjątkowości. Wersja cieplejsza tworzy delikatny, jasnozłoto-perłowy poblask, a wersja chłodniejsza różowo-perłowy poblask.
Raczej nie używam ich do makijażu oczu.
Róż
- na początku byłam nim rozczarowana, a teraz najczęściej go używam. To zamiennik słynnego różu "Orgasm" z NARS, czyli wyraźny, mocny róż ze złotymi drobinkami. Ponieważ jestem blondynką z jasną cerą i delikatnym typem urody, łatwo mi z nim przesadzić. Wyglądam wtedy karykaturalnie. Najładniej wygląda, kiedy nałożę odrobinę tego różu palcem lub płaskim pędzlem do podkładu, a potem rozetrę. Wtedy kolor nie wygląda intensywnie i wydobywa się przepiękny poblask drobinek
Dodam, że drobinki w tym różu są naprawdę minimalne, trochę złote, a trochę jasnoróżowe. Nie zwracają na siebie uwagi, ale dodają makijażowi piękna
Ogólnie to najbardziej wyjątkowy róż w mojej kolekcji. Naprawdę daje niecodzienny efekt.
Używam go też czasem odrobinę w roli cienia do powiek. Nałożony chmurką na górną powiekę potrafi wyglądać ślicznie, zwłaszcza podczas wakacji, do opalonej skóry.
OPAKOWANIE
Ogólnie ta paletka jest naprawdę poręczna, zgrabna i wygodna. Jej design przypadł mi do gustu. Całość faktycznie wygląda trochę jak czekolada lub bombonierka.
Kartonik jest naprawdę solidny. Nic się nie uszkodziło ani nie rozpadło, mimo że często zabieram tę paletkę do pracy i do podróży. Przestrzeń między pudrami, tak samo jak całość, jest cały czas czysta i schludna - bez brzydkich, tłustych, brudnych plam jak w przypadku paletek z Glamshopu.
Lusterko jest super wygodne, duże i dobrej jakości. Można wykonać przy nim cały makijaż. Wszystko wyraźnie widać. Do tego jest "zamykane" papierowymi "okiennicami", dzięki czemu nie brudzi się od pudrów.
Same pudry są dosyć duże, bez problemu można w nich grzebać nawet dużymi pędzlami. Choć najłatwiej używa się do tej paletki średnich, typowych pędzli do bronzera i różu, a nawet palców.
PODSUMOWANIE
Na rynku jest teraz mnóstwo bronzerów, różów i rozświetlaczy o lepszej jakości, w bardziej twarzowych kolorach, a do tego tańszych. Dlatego tej paletki ponownie nie kupię. Ale jeśli któraś z Was ma ją w swojej kolekcji, polecam do niej zajrzeć i spróbować odkryć ją na nowo :)
Zalety:
- dobra do codziennego makijażu twarzy i oczu
- moim zdaniem jest odpowiednia do ciemniejszej karnacji (jestem jasną blondynką i dla mnie jest trochę zbyt wyrazista)
- niby to zwykły bronzer, róż i dwa pudry wykończeniowe (rozświetlacze), ale nie są oczywiste, nie widziałam podobnych kolorów i wykończeń na rynku
- każdego z pudrów można użyć do makijażu twarzy i w roli cienia do powiek
- róż to zamiennik kultowego różu "Orgasm" z NARS, jest intensywny, ze złotymi drobinkami, pięknie wygląda na policzkach i powiekach
- bronzer nadaje się do ocieplania twarzy, jest ciepły (ale nie wpada w pomarańcz), ze złotymi drobinkami, pięknie wygląda na policzkach i powiekach
- ciepły i chłodny rozświetlacz to tak naprawdę pudry wykończeniowe, sprawdzają się do rozcierania granic różu i bronzera
- pudry łatwo nakładają się na pędzle i nanoszą na twarz, nie robią plam, nie znikają z buzi w ciągu dnia
- solidne, trwałe opakowanie z lusterkiem dobrej jakości
- dobra cena
- lubię markę Bourjois
Wady:
- nie uważam, żeby ta paletka miała wady, ale na pewno lepiej kupić pojedynczy róż, bronzer i rozświetlacz w idealnie dobranych do nas kolorach
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie