AA Japan Rituals, Balsam do ciała `Rytuał odżywiający` 

Balsam do ciała z serii Japan Rituals marki AA Rytuał odżywiający dostałam w prezencie. Bardzo spodobała mi się szata graficzna produktu, która nawiązuje do nazwy serii. Balsam do ciała ma przyjemną konsystencję. Produkt bardzo szybko się wchłania pozostawiając skórę odżywioną. Zapach produktu jest subtelny i bardzo przyjemny. Jedynym dużym minusem produktu jest jego opakowanie, które utrudnia swobodną aplikację produktu. Dość twardy plastik opakowania sprawia, że każdorazowe użytkowanie balsamu jest udręką. Produkt jest wydajny.

Dostałam balsam w prezencie. Sądziłam, że sprawdzi się lepiej. Duuużym jego minusem jest mega niewygodna butelka, zrobiona z grubego plastiku, - nie dość że zanieczyszcza bardziej środowisko to jeszcze nie mam siły wyciskać z niej balsamu! Praktycznie tą cecha uniemożliwia mi korzystanie z produktu. A tak to nawilża też średnio.

AA, Japan Rituals, Balsam do ciała `Rytuał odżywiający` przyciąga wzrok opakowaniem. Niby zwyczajne biało-czerwone, ale metaliczna etykieta i prosta grafika zachęciła mnie do zakupu. Balsam ma dosyć gęstą, bogatą konsystencję, ale dobrze się rozprowadza po ciele. Nie jest 'tępy' ani trudny do rozsmarowania. Dosyć szybko się wchłania, ale pozostawia na skórze delikatny film, taką swego rodzaju miłą powłoczkę. Mimo wszystko nie klei się i już po chwili od użycia można zakładać ubrania bez obawy, że się pobrudzą. Co do działania, to przy mojej suchej skórze sprawdza się bardzo rewelacyjnie. Dobrze nawilża i odżywia skórę, sprawia, że staje się ona miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Tak jak napisałam wcześniej balsam pozostawia na skórze delikatną warstewkę, która dosyć długo utrzymuje się na skórze sprawiając, że jest ona delikatna i jedwabista. Balsam zawiera m.i. olejek tsubaki, arganowy, które sprawiają, że efekt nawilżenia i odżywienia skóry jest długotrwały. Co do zapachu to mam mieszane uczucia. Niby jest delikatny, świeży, ale jest w nic coś co nie do końca mi pasuje. Największym minusem balsamu jak dla mnie jest opakowanie. Plastikowa butelka z zakrętką typu 'klik'. Balsam jest gęsty i ciężko go wydostać z opakowania. Trzeba dość mocno ściskać butelkę, co jest uciążliwe i nie pozwala na aplikację takiej ilości produktu jaką byśmy chcieli. Wydaje mi się, że w tym przypadku najlepiej sprawdziłoby się opakowanie z pompką.