Under Twenty Matująca baza pod makijaż zwężająca pory 

Baza znajduje się w małej i podręcznej tubce o pojemności 30 ml. Tubka jest bardzo mięciutka co idzie idealnie wycisnąć z niej bazę. Baza jest takiej dość gęstej konsystencji która bez problemu się rozsmarowuję, wcale nie spływa. Hej kolorek jest taki zielony. Zapach jest dosyć ładny ale lekko wyczuwalny, przyjemny dla nosa. Baza bardzo świetnie zakryła mi trądzik co jest wielki plus. Moim zdaniem produkt jest godny polecenia, w dosyć atrakcyjnej cenie.

Piszę z perspektywy osoby, która podkładu nie używa ale ma cerę wymagającą zmatowienia. Liczyłam na lepsze właściwości kamuflujące zaczerwienienia, niestety tego nie zauważyłam, ale baza rzeczywiście dobrze matuje. Nie wypowiem się o przedłużeniu trwałości makijażu, bo używam tylko pudru- tutaj zauważyłam trochę dłuższy okres, w którym skóra pozostaje matowa, ale nie spodziewałam się cudów. Podoba mi się opakowanie, jest niewielkie, higieniczne i łatwo się z niego dozuje produkt. Zapach jest bardzo przyjemny, jest w nim coś takiego, co przywodzi na myśl lata szkolne i okres dzieciństwa. W każdym razie baza jest przyjemna, pomaga w pewnym stopniu z problemem błyszczącej skóry ale nie jest to według mnie Święty Graal. Będę szukać lepszych produktów, nie mniej jednak zachęcam do przetestowania.

Baza naprawdę świetnie się sprawdza. Makijaż utrzymuje się na twarzy w nienaruszonym stanie o wiele dłużej. Skóra jest wygładzona, a zaczerwienienia i pory są o wiele mniej widoczne. Baza matuje twarz, ale nie wysusza jej. Dobrze rozprowadza się na twarzy oraz jest wygodna w aplikacji. Ma zielony kolor, ale po rozsmarowaniu jej na twarzy nie jest on widoczny.

Kilka słów o bazie pod makijaż od undertwenty Bazę kupiłam jakiś czas temu na promocji w rossmannpl ze względu, że krem BB od tej marki mi się swietnie sprawdza postanowiłam przetestować i ten kosmetyk. Baza ma zwężać pory, działać antybakteryjne i normalizować wydzielanie sebum. Dodatkowo matuje skórę i kamufluje niedoskonałości. Odkąd zaczęłam jej używać naprawdę zauważyłam, że pory są mniej widoczne a skóra jest matowa. Niestety nie zauważyłam żeby zmniejszała widoczność niedoskonałości ???? Jeśli chodzi o trwałość makijażu to jest widoczna delikatna różnica. Makijaż trzyma się dłużej. Baza zawiera w sobie algi Atlantyckie, zielone pigmenty i biotynę. Kosmetyk sam w sobie ma kolor niebieski ale nie barwi nam skóry. Myślę, że jest to fajna baza, która na pewno nam nie zaszkodzi. Dla mnie jest to wystarczający efekt ale jeśli ktoś szuka czegoś wow to radziłabym poszukac trochę dalej????

Baza jest bardzo wydajna, wystarczy mała ilość, aby zaaplikować produkt na całą twarz. Zielono-niebieski odcień żelu zawdzięczamy składnikom aktywnym takim jak: ogórek, który zmniejsza rozszerzone pory oraz ma działanie antybakteryjne, pigment zielony zakrywa niedoskonałości oraz zaczerwienienia trądzikowe i algi atlantyckie normalizują wydzielanie sebum, biotyna, wygładza cerę i czyni ją matową. Produkt sprawia, że makijaż dłużej się utrzymuje.

Dostałam tą bazę w prezencie co prawda mam trochę więcej lat niż Ci dla których jest przeznaczona (nastolatki? ) ale mimo to pistanowiłam sprawdzić jej działanie na mojej skórzę. Ma fajny zielony kolor, pachnie odświeżająco bardzo przyjemnie. Rzeczywiście redukuję drobne zaczerwienienia i po nałożeniu skóra jest matowa ale nie wysuszona. Niestety po nałożeniu makijażu za jakiś czas znów się świecę w strefie T. Nie przedłuża mi trwałości makijażu. Za to lubię używać tej bazy kiedy nie mam makijażu, nakladam ją na krem i wtedy rzeczywiście efekt matu dłużej sie utrzymuję i twarz przez caly dzień jest nawilżona, matowa i wygląda zdrowo. Co to zwężania i choćby ukrycia porów nic takiego u mnie się nie zadziało a szkoda . Może na młodszej skórze będzie lepiej działać.

Uwielbiam tą bazę! Ma przyjemny zapach, fają konsystencję i błyskawicznie się wchłania. Po nałożeniu jej na twarz ma odnosi się wrażenie przyjemnego chłodu. Podkład utrzymuje się świetnie. Nie waży się. Moja skóra nareszcie się nie błyszczy. Okolica T jest naprawdę kilka dobrych godzin dobrze zmatowiona. Dodatkowo zielony pigment delikatnie maskuje zaczerwienienia. Niestety nie zważyłam aby zwężała pory. Mi naprawdę bardzo odpowiada. Mam obecnie już 3 opakowanie. Jest także bardzo wydajna.

Co mogę powiedzieć? Podoba mi się zielony pigment, który ładnie niweluje zaczerwienienia. Baza daje też efekt matu, ale co z tego, jeśli... podkład na niej już po kilku godzinach wyglada tragicznie, baza powinna przedłużyć trwałość makijażu, a jest odwrotnie. (Próbowałam z podkladami różnych marek)

Baza daje radę pod względem matowienia cery, niweluje zaczerwienienia, ale czy maskuje i wypełnia pory? Tego u siebie nie zauważyłam, ale nie tylko przy używaniu tej bazy. Mam wrażenie, że z tymi porami to chwyt marketingowy, bo żadna baza nigdy nic takiego nie zrobiła. Działania antytrądzikowego tez nie zauważyłam, nie mam dużych problemów z trądzikiem (odkąd używam kremu Eveline egyptian miracle, to nie mam żadnych niedoskonałości), ale nawet jak coś mi wyskoczy niespodziewanego, to nie widzę, żeby ta baza to niwelowały. Ogólnie jestem z niej zadowolona, matowi na dobrych parę godzin, ale ja muszę robić sobie przerwy w jej stosowaniu, bo mam wrażenie, że skóra przyzwyczaja mi się i jak długo jej używam, to nie ma takiego działania jak na początku.

Gdybym mogła, napisałabym książkę o tym, jak zła jest ta baza z Under Twenty. Kupiłam ją przypadkiem na promocji. Po miesiącu stosowania stan mojej cery znacznie się pogorszył. Stała się sucha, podrażniona, aż szczypała. Podkład nałożony na tę bazę ważył się. Miejscami w ogóle go nie było. Wyglądało to bardzo nieestetycznie. Myślałam, że problem leży gdzie indziej. Może po stronie podkładu, może źle pielęgnuję swoją cerę. Ale próbowałam też nałożyć 5 innych podkładów- za każdym razem to samo. Zdecydowanie nie kupię więcej i nie polecam.

Zacznę od tego że nie mam cery trądzikowej ani nadmiernie przetłuszczającej zatem nie oceniam produktu pod tym kontem. Zależało mi szczególnie na zmniejszeniu widoczności porów oraz zaczerwienienia oraz przedłużeniu trwałości makijażu. Co do pierwszego to szału nie ma, efekt jest, choć nieznaczny. Zaczerwienienia rzeczywiście maskuje, koloryt cery jest wyrównany. Na pewno dużym plusem jest to że dzięki tej bazie makijaż praktycznie cały dzień sie utrzymuje (testowany w upały- makijaż pozostał na miejscu nawet pod skrzydełkami okularów). Nie mam dużego doświadczenia w używaniu tego typu produktów gdyż często napakowane są silikonami co mi nie odpowiada. Do tej pory testowałam bazy Yves Rocher, Golden Rose i mineralną Annabelle i z żadnej nie byłam do końca zadowolona. Baza ma konsystencję lekkiego kremu z zielonym pigmentem, który od razu wtapia się i jest niewidoczny. Wspomnę jeszcze że makijaż wykonuję podkładem mineralnym Annabelle.

Testowałam produkt przez dwa miesiące Zachęciła mnie idea marki, która mówi, że ich kosmetyki służą walce z młodzieńczym trądzikiem. Przy pierwszym użyciu wydawało mi się, że jest okej, ale wtedy jeszcze nie miałam rozszerzonych porów. Kiedy się rozszerzyły, przyjrzałam się bazie bardziej, wtedy zauważyłam, że nakładanie jej na twarzy jest po prostu bez sensu i nie potrzebne. Jestem zmuszona poszukać czegoś innego, a nie jest to szczyt moich marzeń.