Fresh Soy Face Cleanser Żel do mycia twarzy na bazie soi

Żel znajduje się w wygodnej plastikowej tubce. Jest możliwość kupna większej pojemności w opakowaniu z pompką. Mnie tubka jak najbardziej odpowiada, można bez niespodzianek zabrać produkt ze sobą w podróż. Zapach jest ogórkowo-różany. Brzmi nieoczywiście, ale jest przyjemny, neutralny. Sam produkt nie pieni się mocno. Ma konsystencję półprzeźroczystego żelu, jest wydajny. Dobrze oczyszcza skórę, radzi sobie z lekkim makijażem. Ja używam go rano oraz jako drugi etap oczyszczania wieczorem. Dlatego nie mogę narzekać na zbyt słabe działanie, ale jeśli ktoś chciałby zmyć nim ciężki makijaż, oczekuje mocnego pienienia się, to może być rozczarowany. Najlepsza w tym żelu jest jego łagodność. Nie wysusza, nie szczypie w oczy. Używałem go podczas intensywnych kuracji i nie powodował żadnych podrażnień, nie zaogniał już istniejących, wręcz łagodził skórę. Dla mnie jest to produkt kultowy. Zużyłem już jakieś 5-6 opakowań i regularnie do niego wracam - z przerwami na testowanie nowości.

Nie zauważyłam jakiego fantastycznego działania a pomijając to absolutnie nie radzi sobie z makijażem. Mimo stosowania jako 2 etap skóra była niedomyta co sprawiło że straciłam do niego zaufanie.

Żel do oczyszczania twarzy. Stosowałam go do porannego mycia twarzy po nocy, gdyż makijażu nie dawał rady domyć. Skóra rano była świeża ściągnięta delikatnie ale nie przesuszona. Czuć było takie odświeżenie. Butelka poręczna. Wydajność średnia. Konsystencja za wodnista jak dla mnie. Zapach delikatny. Zel nie jest wart swojej ceny wg mnie.

Konsystencja produktu to wodnisty śliski żel, chwile trzeba go spłukiwać. Zapach zgniłego ogórka, przynajmniej mi się tak kojarzy, nie przypadł mi do gustu. Żel wcale tak dobrze nie domywa, nie raz stosowałam go po dwa razy. Stosowałam go po oczyszczeniu przedtem oczu płynem micelarnym i wraz pojawiał się problem z domyciem makijażu, głównie podkładu. Wydajność średnia, również jak się za mocno naciśnie wylatuje za dużo produktu przez dosyć płynną formułę. Moja cera sucha i wrażliwa. Nie podrażniał, ale też nie nawilżał. Lekko ściągał mi skórę, co może świadczyć o dobrym oczyszczeniu, ale jest niezgodne z opisem producenta, że produkt "zwiększa nawilżenie". Opakowanie 30ml starczyło mi na około miesiąc codziennego stosowania. Cena w stosunku do jakości zawyżona. Można dostać o wiele tańsze kosmetyki myjące podobne, a nawet lepsze od działania tego myjadła. Nie polecam.

Bardzo lubie ten żel. Świetnie domywa skore i nie pozostawia ściągnięcia na twarzy. Cena jest dość wysoka ale jeśli ktoś może sobie pozwolić na ten produkt to polecam. Jest bardzo wydajny ! Mała ilość wystarczy to umycia twarzy. Jedyny minus to zapach - mnie troszkę drażni.

Ja akurat posiadałam podróżną pojemność, którą zabrałam na wakacje i u mnie super się sprawdził. OPAKOWANIE: Plastikowa, dobrze wykonana tubka ZAPACH: Taki se szczerze mówiąc. Mi przypominał trochę ogórka, ale nie utrzymywał on się na twarzy także nie było większego problemu KONSYSTENCJA: lekko mleczny kolor produktu. Żel nie był zbyt gęsty, ani zbyt rzadki DZIAŁANIE: Produktu wystarczyła naprawdę niewielka ilość, żeby oczyścić twarz. Nie radzi sobie z makijażem, ale też nie do tego on służy. Jest to produkt przeznaczony do mycia twarzy a nie do demakijażu. Produkt jest łagodny, nawet dla wrażliwej cery. Nie przesusza skóry, ani po jego użyciu skóra twarzy nie jest naciągnięta. Uważam, że jest to bardzo fajny produkt niestety w dosyć wysokiej cenie.

Kosmetyk jest bardzo dobry, ale raczej nie wart swojej ceny. Fajnie się pieni, ładnie oczyszcza, ale mimo wszystko to nadal tylko żel do mycia twarzy. Jeśli kogoś stać, to polecam, ja natomiast o ile chętnie zapłacę więcej za dobry krem czy serum, to w przypadku żelu do mycia twarzy uważam, że nie warto przepłacać.

Mam cerę mieszaną i wrażliwą. Żel spisał się bardzo dobrze. Miałam miniaturkę z Sephora. Wystarczyła na kilka użyć. Zmywam makijaż olejami, więc żel musi dobrze domywać i ten również się sprawdził. Nie pozostawiał uczucia ściągnięcia na twarzy, nie podrażniał. Ma wyczuwalny, ale delikatny zapach. Mi osobiście się nie podobał, ale jest do przeżycia. Pieni się bardzo delikatnie. Nie kupię go, ponieważ nie widzę sensu wydawania takiej kwoty, kiedy jest wiele świetnych i tańszych propozycji.

Produkt zakupiony z myślą, że będzie to idealny, delikatny żel do mycia twarzy. Kiedy jakiś czas temu nauczyłam się jak ważne jest wieloetapowe oczyszczanie twarzy kompletuję produkty, które będą idealne dla mojej cery i będą w stanie ją dobrze oczyścić. Mam cerę ze skłonnością do powstawania niedoskonałości i zaskórników, dlatego bardzo ważne jest dla mnie dobre oczyszczenie wieczorem, kiedy zmywam makijaż oraz delikatne oczyszczenie rano. Niestety w tym przypadku zawiodłam się. Żel nie nadaje się do delikatnego oczyszczania twarzy rano, ponieważ po zastosowaniu zostawia na twarzy taką jakby dodatkową warstwę. W związku z tym nie sprawdził się jako produkt do ostatniego etapu wieczornego oczyszczania twarzy. Obecnie w celu zużycia produktu używam go jako pierwszy etap demakijażu. Do takiego jakby "rozpuszczenia" trochę makijażu. jest to jedyne zastosowanie, które znalazłam dla tego produktu.

Żel ma mocny zapach ogórka - no nie, u mnie nie zaplusował tym. Jednak sam produkt jest w porządku, dobrze domywa resztki makijażu po oczyszczeniu płynem micelarnym lub olejkiem. Ma żelową, przyjemną konsystencję, dobrze się rozprowadza. Pozostawia skórę twarzy czystą, miękką, nawilżoną, bez podrażnień. Jednak cenę uważam za przesadzoną.

Soy Face Cleanser to sojowy płyn do oczyszczania twarzy i demakijażu. Utrzymuje naturalne pH skóry, głęboko oczyszcza pory już za pierwszym razem oraz usuwa codzienne zanieczyszczenia i makijaż, w tym tusz do rzęs. Niedrażniąca formuła sprawdzi się też w przypadku osób z cerą wrażliwą i jest bezpieczna dla wrażliwych oczu i osób noszących soczewki. Soy Face Cleanser nadaje się do wszystkich rodzajów cery: suchej, tłustej, mieszanej, wrażliwej, przesuszonej. Opakowanie i produkt: Produkt dostępny jest w kilku wersjach objętościowych: 50ml, 150ml, 250ml (wersja limitowana 2022r) oraz 400ml. Pojemności od 50ml do 250ml zamknięte są w plastikowych tubkach. Ja posiadam wersję mini czyli 50ml. Jej zamknięcie typu klik nie zacina i chodzi prawidłowo, spokojnie można je otworzyć nawet mokrymi dłońmi. Żel ma mleczno-żółty kolor i jest półtransparentny. Wygląda jak jakaś zawiesina. Ma nieprzyjemny w moim odczuciu sojowy zapach, co dosyć mocno mnie od niego odrzuca i ciężko mi jest się do niego przyzwyczaić. Aplikacja i działanie: Ze zmywaniem makijażu radzi sobie raczej średnio. Tusz może domywa, ale pozostawia czarne smugi. Jestem pewna, że wodoodpornym nie dałby sobie rady w ogóle. Podkładu też nie domył tak na 100%, więc w demakijażu wolę używać jednak sprawdzonych i przyjemniej pachnących produktów. Nie uczulił i nie podrażnił, chociaż w oczy może trochę jednak szczypać. Nie zapycha cery i nie wywołał wysypu. Najlepiej jest nim myć twarz rano w celu usunięcia nadmiaru sebum po nocy. Z tym radzi sobie dobrze. Dostępność i cena: Stacjonarnie marka dostępna chyba tylko w perfumeriach sieci Sephora, których oczywiście w moim mieście nie ma, a najbliższe punkty są w Szczecinie. Całe szczęście można je zakupić przez internet w sklepie internetowym Sephory oraz w sklepie Lookfantastic i jeśli mam być szczera to jeszcze nigdy o nim słyszałam. Żel kosztuje 68-69zł za 50ml, 195zł za 150ml a nawet 439zł za 400ml, więc jest to zdecydowanie kosmetyk z górnej półki cenowej. Ale czy jest on warty swojej ceny? Tak jak przy poprzednich kosmetykach marki Fresh byłam zdecydowanie na tak, tak tutaj osobiście mnie nie powaliło... Osobiście nie sięgnę po niego drugi raz.

Miałam okazję testować pojemność 50ml. Podoba mi się to, że marka nie stawia na przepych w szacie graficznej. Wszystko jest raczej minimalistyczne. Żel znajduję się w plastikowej tubce, która właśnie mam bardzo minimalistyczną graficzne ale która od razu mówi nam na czym w dużej mierze bazuje produkt - w tym wypadku na soi. Żel ma lekko biały kolor ale jest to bardzo blady odcień. Jest dość gęsty i raczej się nie pieni. Mimo to wystarczy naprawdę niewielka ilość aby dobrze oczyścić twarz. A co za tym idzie jest to produkt wydajny. Przy cenie produktu jest to bardzo cenna zaleta. Najbardziej zaskakujący jest tutaj zapach świeżego ogórka. Jest on wręcz niesamowicie prawdziwy i dość intensywny, więc wrażliwsze nosy raczej nie będą zachwycone... Żel ma za zadanie usuwać nie tylko zanieczyszczenia ale i zmywać makijaż. Co prawda nie testowałam jak zmywa makijaż czy SPF bo do tego zawsze stosuję oczyszczenie dwuetapowe. Żel natomiast dobrze oczyszcza buzię jaki drugi etap ale również pozostawia uczucie nawilżenia do tego koi skórę oraz łagodzi podrażnienia. Żel jest delikatny dla skóry. A co mamy w składzie? Oczywiście ekstrakt z owoców ogórka. A poza tym: olej sojowy, olej z nasion słonecznika, olej z ogórecznika, sok z liści aloesu, wyciąg, wodę oraz olejek z kwiatów róży damasceńskiej, sterole sojowe, wyciąg z korzenia żeń-szenia, ekstrakt z malwy, Wit.E, Palmitynian askorbylu (czyli pochodną Wit.C w stabilnej formie), kwas cytrynowy oraz hydrolizat protein soi. Podsumowując jest to bardzo przyjemny żel o intensywnym zapachu. Ale raz na jakiś czas warto z niego skorzystać.

Działanie tego żelu jest przeciętne. Nie wyróżnia się niczym dobrym ani złym. Jest to po prostu zwykły żel myjący. Jego działanie jest średnio mocne, trochę ściąga skórę. Oczyszcza ze wszystkich brudów i resztek makijażu. To robi każdy żel który kosztuje 10/15 zł. Nie rozumiem tej ogromnie wysokiej ceny. Zwłaszcza że ten żel ma okropny zapach. Jak dla mnie jest to zapach starszej pani.

Żel doskonale oczyszcza oraz usuwa makijaż - jest skuteczny, a przy tym delikatny. Dobrze się pieni, tworząc delikatną pianę, która dobrze myje i łatwo się usuwa. Myłam nim całą twarz, łącznie z oczami i przy zamkniętych powiekach, ku mojej radości, nie powodował on szczypania oczu. Po jego użyciu skóra w dotyku jest gładka i miękka. Mam suchą skórę i po jego zastosowaniu nie zauważyłam uczucia jej ściągnięcia. Jedyne co mogę mu zarzucić, to dziwny zapach, którego nie potrafię określić i który nie przypadł mi do gustu.

Używałam kilku kosmetyków z Fresh i mam wrażenie, że większość z nich można podsumować jednym stwierdzeniem, mianowicie „przerost formy nad treścią”. Akurat recenzowany wypada wśród nich całkiem nieźle, choć nie jest on pozbawiony wad. Cleanser, a właściwie żel, jest dostępny w kilku pojemnościach. Mamy do wyboru 50 i 150 ml zamknięte w wygodnej tubce na zatrzask oraz 400 ml zapakowane w butlę z pompką. Ja jestem (a raczej byłam, bo produkt już zdenkowałam) posiadaczką opakowania w najmniejszej wersji. Sądziłam, że dość szybko mi się skończy, ale muszę przyznać, że wydajność zaskoczyła mnie pozytywnie, byłam w stanie porządnie go przetestować. Mimo, że nie pieni się mocno, niewielka ilość wystarcza, by porządnie oczyścić skórę. Cleanser to produkt o konsystencji dość gęstego żelu. Jego ogórkowy zapach jest dla mnie nie do zniesienia. Nienawidzę ogórków, sama myśl o nich i ich zapachu przyprawia mnie o mdłości. Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę. Początkowo stosowałam go jako produkt do demakijażu, ale lekko szczypał mnie w oczy, więc włączyłam go do porannej rutyny pielęgnacyjnej. Wówczas spisywał się bardzo dobrze – pozostawiał skórę czystą i odświeżoną. Nie wysuszał jej, nie podrażniał, nie powodował zaczerwienienia. Spełniał po prostu swoją funkcję, nie fundując skórze dodatkowych „atrakcji”, niekoniecznie pożądanych. 50 ml żelu kosztuje 69 zł, 150 ml – 189 zł, a 400 ml – 429 zł. Przepraszam, ale dla mnie te ceny są z kosmosu, zwłaszcza, że naprawdę można znaleźć dobre kosmetyki oczyszczające w cenie 70 zł, tyle, że za 200 ml czy nawet więcej. Podsumowując, nie skuszę się na zakup ani pełnowymiarowego opakowania, ani kolejnej miniatury. Co prawda do działania produktu nie mam większych zastrzeżeń, jednak zapachu i ceny nie jestem w stanie zaakceptować.

Soy Face Cleanser to żel delikatny, który zarazem poradzi sobie z demakijażem twarzy bez problemu. Jest łagodny dla oczu, nie podrażniał mnie a z tuszem do rzęs poradził sobie znakomicie. Łatwo rozprowadzał się na skórze twarzy i bardzo delikatnie pienił. Dla mojej suchej skóry był idealny - nie podrażniał, nie ściągał jej a pozostawiał uczucie nawilżenia, wygładzenia no i oczywiście porządnego oczyszczenia. A dodatkowo żel jest bardzo wydajny, wielkość ziarenka to wystarczająca ilość produktu na umycie całej twarzy.

Fresh Soy Face Cleanser - bardzo przyjemny produkt do demakijażu i mycia twarzy. Delikatny żel, który domywa skórę do czysta i daje przyjemne odczucie odświeżenia. Moja delikatna cera go lubi, nie powoduje on żadnych podrażnień lub zaczerwienienia. Skóra po użyciu jest miękka i ukojona. Przezroczysty żel zamknięty w poręczne tubie nadaje się do każdego rodzaju cery. Fajnie się pieni i łatwo zmywa wodą. Demakijaż z nim jest szybki i łatwy. Produkt specyficznie pachnie, ale mi to nie przeszkadza. Produkty marki Fresh kupicie w Sephorze. Tanie nie są, więc polecam polować na promocje.

Żel do mycia twarzy na bazie soi otrzymałam w zeszłorocznym kalendarzu adwentowym od Sephora. To moje pierwsze spotkanie z kosmetykiem firmy Fresh, choć słyszałam już wcześniej o ich produktach. Muszę stwierdzić że żel ma wiele zalet i u mnie spisywał się naprawdę dobrze. Posiadam opakowanie o zmniejszonej pojemności - 50 ml, czyli 1/3 opakowania pełnowymiarowego. Tubka jest smukła, miękka i łatwo wycisnąć z niej zawartość. Szata graficzna wgląda przejrzyście i czysto. Opakowanie jest w białym kolorze z napisami w odcieniach brązu i czerni. Zastosowane zamykanie klik ułatwia korzystanie z produktu, dodatkowo tubkę można postawić na zakrętce. Konsystencja jest żelowa w bezbarwnym kolorze. Zapachnie nie jest jakoś super przyjemny, ale też nie uprzykrza stosowania żelu. Jest świeży, roślinny ale posiada taką dziwną kwaskowatą nutę fermentacji. Skład długi ale zawiera dużo substancji aktywnych :woda, substancja pieniąca , gliceryna, olej sojowy, olej z nasion słonecznika, olej z ogórecznika, sok z liści aloesu, wyciąg z owoców ogórka, hydrolizat protein soi, ekstrakt z kwiatów chabra bławatka, olejek z róży damasceńskiej, wyciąg z korzenia żeń-szenia, wyciąg z dzikiego ślazu, witamina E, witamina C. Szkoda że producent dorzucił tu parę pegów, disodium edta i phenoxyethanol. Przy tak wysokiej cenie spodziewałam się super składu. Żel przeznaczony jest nie tylko do oczyszczania twarzy ale również do zmywania makijażu. Ja takie produkty stosuję wyłącznie do oczyszczania skóry po wykonanym demakijażu, ale raz w celu sprawdzenia działania użyłam go do zmycia kosmetyków kolorowych i nie miałam żadnych zastrzeżeń. Ładnie usunął nie tylko podkład, cienie ale również czarną kredkę, eyeliner i tusz do rzęs. Żel bardzo delikatnie się pieni, ja stosowałam go przy użyciu szczoteczki sonicznej, po spłukaniu wodą nie pozostawia na skórze żadnej nieprzyjemnej warstwy. Cera jest dobrze oczyszczona z pozostałości makijażu, nadmiaru sebum i przyjemnie odświeżona. Nie występują żadne przesuszenia ani uczucie ściągnięcia. Skóra jest gładka , miękka, wszelkie podrażnienia są złagodzone i ukojone. Żel jest delikatny nie tylko dla skóry twarzy ale również dla oczu, nie powoduje występowania ich pieczenia, łzawienia czy zamglenia. Podsumowując żel spisuje się bardzo dobrze, dokładnie oczyszcza cerę, szybko i bezproblemowo radzi sobie z demakijażem, nie podrażnia skóry i oczu. Jednak cena jak na taki typ produktu jest dość wysoka, a skład nie jest do końca idealny. Raczej nie zakupie ponownie, bo choć kosmetyk spełnia obietnice producenta to zachwytu u mnie nie wywołał.