HelloBody swego czasu wylewało się zewsząd . To spowodowało , że z jednej strony bardzo chciałam przetestować jakiś ich produkt a z drugiej obawiałam się tego , że utopię kasę na coś co w ogóle nie zda u mnie egzaminu - często tak jest z kosmetykami które polecają dosłownie wszyscy. Krem pod oczy otrzymałam w prezencie , zużyłam cały i tytułem wstępu powiem od razu , że nie jest to zły produkt , o ile nie oczekujemy od niego cudów. No ale sama nazwa Daily wskazuje na dość lekki codzienny produkt więc jeśli ktoś podejdzie do niego z takim nastawieniem to go polubi , jeśli natomiast ktoś oczekuje od niego cudów i usunięcia nawet błędów w życiu to może poczuć się srogo zawiedziony. Biorąc pod uwagę jego cenę regularną oczywiście.
Zacznijmy standardowo od opakowania. Niby takie nic , ale wizualnie bardzo mi się podoba. Miękka biała tuba , estetyczne napisy i aplikator w formie dziubka - od kremu pod oczy w kwestii opakowania niczego więcej nie wymagam , więc i tu nie mam do czego się przyczepić. Jest estetycznie. Tyle.
Pierwsze co zasługuje na pochwałę to zapach. Jest po prostu piękny. Jest to wiernie oddany aromat kokosowych wafelków i co najlepsze niby jest mocny i po aplikacji kremu wyczuwalny naprawdę długo , ale jest w tym wszystkim tak delikatny , że nie wywołuje żadnego łzawienia z oczu. Barwa kremu to beż konsystencja natomiast podczas wyciskania wydaje się być dość gęsta i zbita ( co przekłada się na świetną wydajność ) natomiast przy aplikowaniu kremu nie ma żadnego uczucia oblepienia , czy też twardej nie chcącej się wchłonąć mazi. Ja kremy pod oczy zawsze delikatnie wklepuje opuszkami palców , nigdy ich nie wcieram i tutaj z aplikacją żadnego problemu nie miałam. Treściwy ale lekki - chociaż to nie ma do końca sensu on naprawdę taki jest .
OK , techniczne informacje mamy z głowy to teraz najlepsze i najważniejsze czyli efekty. Zacznę może od tego , że mam przekroczone już 33 wiosny życia , ale na stan cery nie narzekam. Pod oczami mam delikatne zmarszczki mimiczne które dla świata są ledwo widoczne , ale mnie wkurzają bo ja je widzę. Zasinień genetycznie nie posiadam - u mnie są to typowe zasinienia losowe z nerwów , stresów , smutku i niewyspania , więc mam świadomość , że takie zasinienia schodzą u mnie samoistnie , wiem po jakim czasie to nastąpi , nigdy nie wymagam od kremu redukcji zasinień bo nie mam po prostu takiej potrzeby. To samo odnośnie przesuszenia okolicy pod okiem - jako posiadaczka cery mieszanej nie mam pojęcia co oznacza sucha i napięta skóra w tej jakże wrażliwej okolicy. Także mi taki krem Daily jak najbardziej odpowiada :) No ale wiadomo różni ludzie to i potrzeby różne. U mnie w chwilę po nałożeniu kremu faktycznie dało się odczuć nawilżenie. Jak dla mnie optymalne i wystarczające. Dodatkowo beżowa barwa kremu powodowała to , że spojrzenie optycznie wydawało się bardziej rześkie i wypoczęte. Stosowałam go rankiem i na wieczór , i u mnie jeśli chodzi o ranek sprawdzał się pod makijaż - podkład się na nim nie rolował , korektor sie nie utleniał. Więc spoko. Oczywiście najważniejsze są regularne efekty i ja je tutaj widziałam , nie spektakularne , ale powtórzę po raz kolejny : w zamyśle producenta to lekki codzienny krem nawilżająco wygładzający , a że nawilża całkiem nieźle to i w miarę upływu czasu wygładzenie okolicy pod okiem oczywiście się pojawiło. Zmarszczek oczywiście nie wymazał , ale przez swoje właściwości nawilżające wygładził co spowodowało , że moje lekkie mimiczne zmarszczki wydają mi się teraz być minimalnie płytsze. I ja z takiego efektu jestem naprawdę zadowolona.
Żadnych podrażnień czy przesuszeń u mnie nie wywołał. Ciężko jednak stwierdzić czy ktoś naprawdę koniecznie musi go kupić - bo owszem nawilża i wygładza , ale kremy typu Soraya Plante czy L'Oreal Hyaluron Specialist działały u mnie naprawdę bardzo podobnie a kosztują ułamek ceny recenzowanego. Nawet biorąc pod uwagę częste promocje o których wspominały dziewczyny w innych recenzjach. Jeśli ktoś posiada widocznie zasinienia czy bruzdy pod oczami to on tutaj nie zdziała zbyt wiele. Serio to dobry nawilżający krem bez efektu WOW . Nie rzuca na kolana ale też producent nie obiecuje nam cudów , więc na pewno nie powiem , że jest to bubel.
Polubiłam go , ale w cenie regularnej na pewno bym go nie kupiła :) Na promocji owszem.
Zalety:
- wydajność
- piękny zapach
- opakowanie
- nie uczula
- nie podrażnia
- bardzo dobrze nawilża
- dłużej stosowany dobrze wygładza
- szybko się wchłania
Wady:
- jego cena regularna jest dyskusyjna
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie