Rituals The Ritual of Karma, Be Kind to Hair & Body Mist Mgiełka do włosów i ciała

Jeden z moich ulubionych zapachów w Ritualsie! Jest dosłownie definicją świeżości i czystości. Nigdy nie czułam podobnego zapachu, ten jest unikatowy. Opakowanie jest piękne i eleganckie, jak wszystkie z Rituals. Jak na mgiełkę- zapach utrzymuje się długo na skórze, włosach i ubraniach. Mam akurat wersje podróżna, która jest idealna do torebki, jednak planuje kupić pełnowymiarowy produkt. Polecam zajrzeć do salonu i wybrać swojego ulubieńca :)

Ten zapach jest dla mnie kwintesencją wiosny. Świeży, lekki, przyjemny. To jak pierwsze pranie suszone wiosennym wiatrem, jak świeża pościel w słoneczny, leniwy poranek. Zapach jest nieco mydlany, ale to raczej zaleta niż wada. Słodki, nieco kwiatowy. Nie umiem za bardzo opisywać zapachów, ale jeśli chcemy pachnieć ładnie, świeżo i czysto to naprawdę polecam. Używam go właśnie w okresie przedwiośnia do później wiosny. Razem z całą linią zapachową (używam pianki pod prysznic, balsamu do ciała i mgiełki) zapach utrzymuje się na mnie dość długo. Nie jest to 12h trwałości, ale nikt chyba od mgiełki tego nie oczekuje. Zazwyczaj noszę ją ze sobą w torebce by się psiknąć przed wyjściem z pracy. Zapach ma całkiem niezłą projekcję i nie raz zostałam zapytana czym tak ładnie pachnę. Nie odstrasza mnie też cena ponieważ mi wystarczają 2-3 psiknięcia więc jest jak dla mnie mega wydajna. Fajną opcja na wypróbowanie zapachu jest to, że Rituals oferuje miniaturę tego produktu. Co ciekawe, miniatura wydaje mi się, że ma lepszą trwałość zapachu, ale może to złudzenie.

Lubię serię Karma od Rituals. Delikatne, wakacyjne zapachy. Niestety jeżeli chodzi o mgiełkę, to zapach jest bardzo ulotny. Czuć go przez pół godzinki, potem nie czuję już nic. Jak za taką cenę, to jakość średnia. Jeśli chodzi o inne produkty z tej serii np. balsam, żel pod prysznic to jakość zdecydowanie lepsza. Mgiełka bardzo mnie zawiodła, a szkoda, bo ten piękny zapach białego lotosu i białej herbaty bardzo mnie urzekł. Piękne, szklane opakowanie w morskim kolorze. Jak już kupiłam to i tak pojedzie ze mną na wakacje, ale zatykanie mgiełki bardzo ciężko ściągnąć. Niestety mimo pięknego zapachu, nie kupię ponownie.

Mgiełka do włosów i ciała Rituals z linii The Ritual of Karma to świetne uzupełnienie dla pozostałych kosmetyków z tej serii. Po tym jak zachwyciłam się pianką pod prysznic i balsamem postanowiłam przetestować mgiełkę do ciała i włosów. Nie rozczarowałam się, ponieważ mgiełka przepięknie otula skórę ciała i włosy nutą zapachową lotosu i białej herbaty. Mgiełka jak sama nazwa wskazuje pozostawia przyjemny, subtelny zapach. Zapach utrzymuje się dość długo jak na mgiełkę. Jeśli ktoś ma oczekiwania, że mgiełka utrzyma się tak długo jak woda toaletowa to mgiełka nie jest dla niego dedykowana. Ja osobiście jestem zachwycona tym produktem i z pewnością wypróbuję inne nuty zapachowe z Rutuals. Opakowanie mgiełki jest bardzo ładne a atomizer wygodny w aplikacji. Cena mgiełki jest dość wysoka, ale warto ten produkt mieć.

Szklana buteleczka od mgiełki jest po prostu śliczna. Minimalistyczna, w moim ulubionym morskim kolorze ze złotymi napisami, nadającymi jej elegancki wygląd. Bez obaw można wrzucić ją do torebki. Zapach - bardzo mi się podoba. Zdecydowanie można wyczuć aromat lotosu i nutę białej herbaty. Niestety dość szybko traci on na swojej intensywności. Od razu po użyciu mgiełki zapach jest bardzo intensywny (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) ale już po ok.4h jest praktycznie niewyczuwalny na skórze. Co do włosów - tutaj wynik jest jeszcze słabszy. Podczas jednego użycia mgiełki nie trzeba jej dużo rozpylać ale biorąc pod uwagę, że co kilka godzin trzeba to powtórzyć to produktu dosyć szybko ubywa. Atomizer działa bez zarzutu - równomiernie rozpyla produkt, nie robi plam na ubraniach. Zgodnie z obietnicą producenta, produkt nie podrażnia skóry.

Na kosmetykach Rituals mogę polegać i tak również było w tym przypadku. Uwielbiam zapach białej herbaty, coś idealnego by poczuć się świeżo, lekko i stworzyć wokół siebie czystą atmosferę pobudzającą do działania. Kwiat lotosu oczywiście działa uspokajająco i kojąco, więc świetna opcja żeby sobie użyć go w pracy. Mgiełka, a dokładniej atomizer działa bez najmniejszych zarzutów, tworzy delikatną mgiełkę, nie zostawia plam na ubraniach, a delikatnie muska naszą skórę, włosy czy właśnie ubrania. Bardzo przywiązałam się do tego zapachu, jest taki mój do stosowania każdego dnia. Jeżeli chodzi o trwałość to naprawdę bardzo dobrze sobie radzi, ponieważ u mnie jest to ok 3-4 godziny, czyli lepiej niż niejedne perfumy.

Kocham całym sercem tę linię zapachową kosmetyków Rituals, współdzielą podium wraz z linią Hammam :) Nie mogłam sobie więc odpuścić również i mgiełki... Mgiełka to niestety małe rozczarowanie. O ile to nadal ten sam piękny, letni zapach lotosu i białej herbaty, o tyle trwałość woła o pomstę do nieba... Co z tego, że zapach jest naprawdę niezwykły i oszałamiający, jak na skórze trzyma się nawet nie pół godziny :( Wydajność przez to jest fatalna, bo trzeba się w kółko nią spryskiwać :) Wiem, że to mgiełka, a nie perfumy, ale mam czasem wrażenie, że ona przestaje pachnieć już w momencie osiadania na skórze po spsikaniu... :D Za taką cenę można byłoby się spodziewać czegoś lepszego, zwłaszcza, że Rituals celuje w bycie raczej luksusową marką ;)