Średniaczek.
Nie zostałam fanką tego kremu, wolę silniejsze, bardziej długotrwałe działanie. Jestem posiadaczką wymagającej, suchej skóry dłoni, więc dla wielu kremów jest ona wyzwaniem. Ten biedronkowy nie był tragiczny, ale nie wart zapamiętania.
Konsystencja: bardzo lekka, wchłaniająca się błyskawicznie, z wyczuwalną warstwą przez kilka minut, po wchłonięciu nie widziałam rewelacyjnych efektów
Działanie: można zauważyć, że w ciągu ostatnich lat, marka Niuqi prężnie rozwija się na naszym rynku, to fajnie, bo kosmetyki dyskontowe są dostępne dla wszystkich, bez wzglądu na zasoby portfela. Krem do rąk z olejem marula nie porwał mnie niestety, długo go zużywałam, zazwyczaj miałam w torebce, ponieważ wchłaniał się szybko. Średni w działaniu, to znaczy jest podobny do wielu innych kremów, dla niewymagających dłoni, osób, które potrzebują raz dziennie czymś przesmarować skórę. Moje potrzeby przewyższają ten kosmetyk, utrzymywał za krótko nawilżenie, nie zmiękczał szorstkości, jedynie co ta faktycznie trochę wygładzał i nie oblepiał skóry.
Moim zdaniem nie jest to krem do zadań specjalnych, raczej dla dłoni, które nie pracują fizycznie i nie są narażone na środki wysuszające i zmienne temperatury. Ja szukam czegoś silniejszego, więc nie kupię go ponownie.
Zapach: nie są to moje klimaty, o ile lubię słodycz w kosmetykach, tak tutaj krem ma coś jeszcze, coś ostrzejszego, a może tak pachnie marula, nie wiem, nie znam się.
Opakowanie: bardzo ładne, czytelne, miękkie, fajnie, że ma klips a nie nakrętkę.
Zalety:
- coś tam wygładzał i nie oblepiał skóry
- cena, dostępność
- wydajny
- lekka konsystencja, szybko wchłaniał się
Wady:
- nawilżenie jest dla mnie za słabe i zbyt krótkotrwałe
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie