Soraya Black Orchid & Diamonds, Odżywczy krem-maska do twarzy na noc 

Mam skórę suchą, która wymaga głębokiego nawilżenia. Często testuję kosmetyki, których nie znam, co chyba większość dziewczyn tutaj rozumie ;) - kremik zamknięty jest w eleganckim, zgrabnym, wygodnym opakowaniu. Podczas podróży nic się z niego nie wylewa, opakowanie jest szczelne i łatwo można wydobyć z niego zawartość - produkt pieknie pachnie orchideą, uwielbiam ten zapach! Elegancki, delikatny, przepiękny - działanie : faktycznie nawilza, odżywia i łagodzi podrażnienia. Nie powoduje wysypu niedoskonałości, nie zapycha. Buzia rano jest gładka. Kremik jest wydajny i w dobrej cenie. Uważam, że warto.

Krem otrzymałam w boxie kosmetycznym wraz z maseczką odmładzającą Black Orchid & Diamonds, która to poszła na pierwsze użycie i zachwytu u mnie nie wywołała. Do stosowania kremu podeszłam z dużą rezerwą, ale okazało się że jest o wiele lepszy w działaniu niż maseczka z tej serii. Krem ma śliczne opakowanie w czarnym kolorze z rozproszonymi złotymi drobinkami i bordowym kwiatem orchidei. Tubka jest miękka i ma możliwość postawienia na zakrętce z zamykaniem klik. Dodatkiem jest opakowanie ochronne w identycznej kolorystyce co tubka, tutaj również znajdziemy szczegółowe informacje dotyczące kremu. Konsystencja jak na krem - maskę przeznaczony na noc jest dość lekka, kremowa w białym kolorze. Piękny zapach według producenta to nuty orchidei, ylang ylang, kokosa, drzewa sandałowego i białego piżma. Nie wyczuwam w nim poszczególnych składników ale bardzo mi się podoba, jest słodki z delikatną ostrością, świeży, intensywny i długo wyczuwalny po aplikacji. W składzie składniki odżywcze ograniczają się do masła shea,ekstraktu z alg, ekstraktu z czarnej orchidei, oleju abisyński, pudru diamentowego, dodatkowo gliceryna silikon, zapach, sporo emulgatorów, zagęszczaczy, konserwantów w tym phenoxyethanol. edta i parabeny. Szału nie ma. Ja stosowałam krem nie tylko na noc, ale zdarzało mi się go użyć w ciągu dnia w formie maski. Nałożony nawet gruba warstwą szybko się wchłania, nie beli skóry i nie pozostawia tłustego filmu. W zasadzie to zachowuje się jak zwykły krem a nie maska bo ta konsystencja nie jest bardzo treściwa. Pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku.Zaraz po aplikacji skóra była w dobrej kondycji, ale bardzo szybko wracała do pierwotnego stanu, po kilkunastu minutach miałam wrażenie jakbym nic na nią nie nałożyła. Brakowało mi nawilżenia i musiałam ponownie sięgnąć po kolejny kosmetyk pielęgnacyjny. Zawartość tej ślicznej tubki nie do końca mnie zadowala, bo działanie jest ale bardziej natłuszczające i wygładzające skórę aniżeli odżywcze czy regenerujące. Uważam że największą jego zaletą jest zapach, choć dla niektórych może okazać się on zbyt dominujący i męczący. Cena może i jest niewielka, ale w tym przedziale można kupić naprawdę dobry krem z przyzwoitym działaniem. Niestety nie zachwycił mnie na tyle bym smarowała nim swoją twarz ponownie.

Mam mieszane uczucia. Stosuję krem już jakiś czas i nie mam pojęcia, co o nim sądzić. Na pewno to, co nasuwa mi się od razu to fakt, że nie potrzebujemy dużo produktu do pokrycia całej twarzy, co sprawia, że krem-maska jest wydajny. Jeśli chodzi o zapach, jest delikatny i lekko słodki, może trochę mdły, ale mi akurat pasował. Wydaje mi się, że coś z tego, co obiecał producent jest rzeczywiście zapewnione, ale nie jestem pewna, czy to na pewno skutek tego kremu. Na pewno co rano budzę się z bardzo przetłuszczoną skórą, więc jak dla osoby o mieszanej cerze jest to trochę problematyczne, aczkolwiek nie zauważyłam żebym w dzień jeszcze bardziej się świeciła, niż normalnie. Twarz wydaje się delikatnie jędrniejsza i odżywiona, ale nie jestem pewna, czy to nie jest po prostu mój wymysł i nie chcę na siłę znaleźć pozytywnych skutków stosowania kremu-maski. Nie jestem pewna czy mogę polecić, aczkolwiek na pewno warto wypróbować, czy na innego typu skórze krem-maska nie będzie zachowywał się inaczej.

Krem zakupiłam na promocji za ok. 12 zł (regularna cena to ok 17 zł). Krem-maska wydawał mi się ciekawym połączeniem. Dodatkowo jestem wielką fanką kosmetyków zawierających orchideę - uwielbiam jej zapach. Opakowanie wygląda elegancko - czarny kartonik, a w kartoniku czarna tubka o zawartości 50 ml. Konsystencja kremu o białym zabarwieniu jest dosyć gęsta, krem wydaje się być wydajny, dobrze rozprowadza się na skórze. Zapach delikatnie kwiatowy, niedrażniący, prawie niewyczuwalny ale przyjemny. Skóra po nałożeniu jest gładka i miękka, wydaje się być dobrze nawilżona. Producent deklaruje, że krem powinien również redukować zmarszczki i przyczyniać się do poprawy jędrności skóry. Na obecną chwilę ciężko to ocenić - produkt stosuję blisko 2 tyg. Na pewno widocznie poprawiło się nawilżenie skóry, przez co wydaje się być w lepszym stanie, wygląda zdrowiej i ma ładniejszy koloryt.