Bielenda Botanical Clays, Pasta do mycia twarzy z glinką różową 

Produkt znajduje się w wygodnym opakowaniu z pompką, która odmierza odpowiednią ilość. Ma ładny, delikatny zapach. Różowa pasta jest bardzo lekka i przyjemna w aplikacji. Skóra po zastosowaniu jest czysta i gładka. Radzi sobie z resztkami makijażu. Pompka lubi się zapychać, gdy produkt zaschnie ale nie jest to problem. Pod koniec stosowania ciężko wydobyć pastę, gdyż pompka już nie daje rady nabierać produktu. Jak dla mnie jest to bardzo dobry kosmetyk myjący. Poza tym, że ostatki produktu trzeba wydobyć sposobem to nie widzę żadnych minusów.

Produkt znajduje się w butelce z pompką dozująca potrzebną ilość pasty. Pasta jest bardzo wydajna. Ma różowy kolor, lekką, konsystencję,delikatny, nie drażniący zapach. Jak dla mnie produkt spełnia swoje zadanie dobrze oczyszcza skórę twarzy, nie podrażniając jej ani też nie wysuszając. Produkt nie zapycha porów, dla skóry mieszanej jest całkiem ok. Kupię produkt ponownie. Wypróbuj i ty.

Seria Bielenda Botanicals Clays to kosmetyki z dodatkiem glinki różowej oraz zielonej.W ich skład wchodzi kilka kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Opakowanie to smukła ,plastikowa butelka ze sztywnego plastiku. Jest przeźroczysta, oklejona etykietą z roślinnym motywem ,obrazkami nawiązujacymi do składu i napisami. Odrazu widoczne jest wnętrze,czyli różowy kolor kosmetyku. Butelka ma złotą metalową skuwkę i białą,plastikową pompkę. Aplikator jest mobilny-przekrecając w jedną stronę otwieramy ,a w drugą zamykamy dostęp powietrza. Górną część można odkręcić ,ale to nic nie da,jest to typ produktu,którego nie wykorzystamy do ostatniej kropli. Specyfik to propozycja wegańska,z PAO wynoszącym 6 miesięcy- myślę,że na spokojnie na tyle wystarczy. Jest data ważności również wystarczająco długa. Skład jest ok,wysoko glinka w tym przypadku różowa i inne dobroczynne składniki. Produkt polecany jest dla skóry suchej, odwodnionej. Ogólnie glinki i kosmetyki z ich zawartością uwielbiam i chętnie po nie sięgam.Odmiana różowa polecana jest również dla cer wrażliwych i naczyniowych przez swoje działanie kojące,więc idealnie dla mnie. Produkt ma bardzo przyjemny zapach przypominający mi perfum. Bardzo przypadł mi do gustu i myślę,że jest jednym z ładniejszych jakie ostatnio testowałam. Konsystencja produktu to gładka, lejąca pasta. Miałam problem z tym produktem,pomimo,że zapowiadał się dobrze. Po pierwsze pompka. Dozownik czasami w ogóle nie chciał zatrybić,ślizgał się i musiałam długo się 'z nim siłować'.Po jakimś czasie zaczął ciężko 'chodzić' i wypluwał porcje kosmetyku,gdzie się dało.Miałam kafelki upaskudzone,ręcznik i umywalkę. Do tego wszystkiego kosmetyk nieestetycznie zasychał na wyjściowym otworze i za każdym razem musiałam to zeskrobywać. Pod koniec użycia to już w ogóle nie dało się wydobyć resztek,dość spora część poszła do kosza. Co do działania. Pastę dobrze się rozprowadzało ,ładnie łączyła się z wodą,używałam jej jako drugi etap demakijażu oraz rano. W zadowalający sposób dopełniała oczyszczanie twarzy,ale o dziwo przesuszała mi twarz i powodowała ściągnięcie.Czułam jak skóra pilnie potrzebuje regeneracji i odbudowy. Specyfik jest bardzo wydajny i nie kosztuje zawrotnie dużo,można go również łatwo kupić stacjonarnie. Niestety,ale w moim odczuciu jest problematyczny. Ja nie wrócę i nie polecam.

Nie wiem kiedy ostatnio używałam ten kosmetyk ale było to kilka lat temu i wtedy była to wersja z zieloną glinką. Tą zakupiłam w promocji z nadzieją, że na przestrzeni lat a nóż coś zmienią, szczególnie z formą opakowania. Jeśli komuś nigdy nie zacięła się ta pompka w sensie kosmetyk cały czas dał się wydobyć bezproblemowo to niestety w to nie uwierzę i według mnie nigdy nie miał do czynienia z tą "pastą". Takie jest moje zdanie. Do formy jaką powinna być czyli pasta- trochę brakuje. Pasta kojarzy się bardziej z czymś gęstym a co za tym idzie bardzo wydajnym. Tutaj nie jest to gęste ani bardzo wydajne. Pasta jak to określił producent- jest rzadka. Super, że w butelce znajduje się dozownik bo to bardzo praktyczne i wygodne ale nie tutaj myślę że bardziej by się sprawdziła forma stojącej tubki. Po prostu. Nie ważne czy butelka stoi nieużywana kilka godzin czy dzień to zasycha tak samo. Najgorzej jak mam jej dość i stoi tak np kilka dni. Do akcji trzeba włączyć wtedy wykałaczkę i solidnie grzebnąć w końcówce dozownika by wybrać zaschniętą pastę. Proste -zdawało by się naciśnięcie pompki powoduje, że zawartość wręcz wystrzela gdzie popadnie. Leci to na podłogę, ubranie, lustro, czy też płytki używając np pod prysznicem. Pasta lubi też zastygać na wierzchu czy też po bokach dozownika, wygląda to niezbyt estetycznie na półce w łazience. Trzeba to skrobać paznokciem lub przemywać gąbką by jakoś to wyglądało. Jeśli chodzi o działanie to jest ok, dobrze radzi sobie z oczyszczeniem skóry po całym dniu lub też i po nocy z rana. Czuć natomiast lekkie ściągnięcie i napięcie skóry po użyciu, co trochę mi nie pasuje, mam wrażenie że lekko prze susza mi skórę dlatego używam raz co drugi dzień. Zauważyłam też, że tuż przy końcu opakowania, powiedzmy takie mniej jak 1/4 opakowania, pasta staje się jeszcze bardziej rzadka niż wcześniej, dosłownie przelewa się przez całą butelkę. Może to jest spowodowane tym że stoi pod prysznicem i reaguje na ciepło-zimno? Nie wiem. ZALETY: idealne działanie- dobrze domywa skórę po nocy lub po całym dniu dobrze matuje skórę delikatny zapach glinki WADY: cena bez promocji tragiczna forma opakowania (pasta zastyga non stop w koncówce dozownika, co powoduje że strzela gdzie popadnie) średnia wydajność przez złą formę opakowania bo jakąś jej część ciągle się traci przez jej zastyganie i czyszczenie czuć lekkie wciągnięcie i napięcie skóry po użyciu zbyt rzadka konsystencja, a przy końcu butelki (mniej jak 1/4 opakowania) pasta jest jeszcze bardziej rzadka i przelewa się przez całą butelkę

Produkt znajduje się w wygodnym opakowaniu z pompką, która odmierza odpowiednią ilość. Ma ładny, delikatny zapach. Różowa pasta jest bardzo lekka i przyjemna w aplikacji. Skóra po zastosowaniu jest czysta i gładka. Radzi sobie z resztkami makijażu. Pompka lubi się zapychać, gdy produkt zaschnie ale nie jest to problem. Pod koniec stosowania ciężko wydobyć pastę, gdyż pompka już nie daje rady nabierać produktu. Jak dla mnie jest to bardzo dobry kosmetyk myjący. Poza tym, że ostatki produktu trzeba wydobyć sposobem to nie widzę żadnych minusów. ????????

Nigdy nie stosowałam glinek do mycia, jednak tym razem skusiłam się właśnie na te. Produkt jest bardzo wydajny, dobrze myje twarz, jednak mam uwagi co do pompki. Często się zapychała, na pewno ze względu na formułę glinki, jednak po jakimś czasie zaczęło mi to lekko przeszkadzać. Skóra po użyciu produktu jest dość ściągnięta, ale oczyszczona i bardzo mocno to czuć. Ja mam cerę mieszaną i w moim przypadku produkt się sprawdził, ale nie poleciłabym go dla osób z cerą suchą. Czy do niego wrócę? Myślę, że nie.

Seria Botanical Clays to, myślę, jedna z bardziej udanych serii Bielendy. :) Używałam dużej części kosmetyków z niej pochodzących i wiele z nich naprawdę przypadło mi do gustu! Pasta do mycia twarzy z różową glinką to świetny produkt dla skór jednocześnie tłustych, problematycznych i wrażliwych. Delikatnie, ale skutecznie oczyszcza, zasuszając przy tym niedoskonałości, reguluje pracę gruczołów łojowych, matuje, ale nie ściąga ani nie odwadnia. Jedyny minus to opakowanie - produkt okropnie zasycha w ujściu pompki.

Produkt bardzo delikatnie oczyszcza skórę, w moim przypadku nadaje się albo do porannej pielęgnacji albo wieczornej gdy tego dnia nie miałam makijażu. Po takim zastosowaniu skóra jest aksamitna w dotyku i nie jest ściągnięta. Kosmetyk mnie nie uczulił i nie podrażnił. Jego zapach jest bardzo delikatny, a wydajność była dla mnie zadowalająca. Plus za wegańska formułę i bardzo ładne opakowanie. Jednak ogromnym minusem produktu jest jego sposób aplikacji za pomocą pompki. Na co dzień preferuję takie rozwiązanie praktycznie we wszystkich produktach pielęgnacyjnych, jednak w tym przypadku to niestety nieporozumienie. Nie zliczę ile razy musiałam myć podłogę, umywalkę, a co najgorsze to zmieniać ubrania przez to, że pasta zamiast łatwo i przyjemnie aplikować się na dłoń, "strzelała" w nieokreślonych kierunkach.

Z tego co widzę pasta ma słabe recenzje ale dla mnie osobiście kosmetyk się sprawdził. Mam skórę sucha i wrażliwa. Łatwo ja podrażnić bo wiecznie jej coś nie "leży ";) Pasta delikatnie oczyszcza skórę nie powodując reakcji alergicznych- żadnego pieczenia i swedzenia. Jedyny minus to taki ze glinka zasycha w pompce i niestety pasta może wylądować w niepożądanych miejscach. Jak za ta cenę to myślę że się sprawdziła bardziej niż się spodziewałam.

Muszę przyznać z żalem, że jestem rozczarowana tym produktem. Kiedy przeczytałam na opakowaniu RÓŻOWA GLINKA - zaświeciły mi się oczy, ponieważ uwielbiam wszystko, co w składzie ma glinkę. Niestety tym razem zawiodłam się totalnie. Poza ładnym zapachem wszystko w tym produkcie jest... nie tak. Często wybieram do oczyszczania twarzy żele, pianki i płyny, które posiadają aplikator. I tym razem skusiłam się na produkt z pompką, ponieważ uważam, że kosmetyk, którego używamy dwa razy dziennie, powinno się łatwo i wygodnie aplikować. Niestety szybko zawiodłam się aplikacją tej pasty. Trudno wytłumaczyć i zobrazować moje zdziwienie, kiedy po próbie zaaplikowania produktu na dłoń, zawartość buteleczki wylądowała na...wannie. Nie wiem jak zbudowana jest ta pompka, ale po naciśnięciu jej, produkt tak silnie zostaje zaaplikowany, że jest dosłownie wszędzie poza dłonią, na której chciałoby się go umieścić... Z pewnością nie sprzyja temu jego konsystencja, która jest bardzo bardzo rzadka. To kolejna rzecz, która mnie zdziwiła. Od pasty oczekiwałam pół-gęstej konsystencji, którą dobrze rozprowadza się po skórze. Niestety i w tym aspekcie się zawiodłam... Czas na działanie, które trudno mi opisać. Właściwie moja skóra nie wydaje się ani oczyszczona, ani odświeżona. Nie wydaje się żadna. Trudno wyczuć różnicę pomiędzy efektem zastosowania kosmetyku, a jego nie zastosowaniem... Pasta nie pieni się i trudno rozprowadzić ją na skórze. Jedna pompka produktu nie wystarcza do oczyszczenia twarzy. Niestety poza ładnym opakowaniem, ten produkt nie posiada nic , co mogłoby skłonić mnie do ponownego jego kupienia. Bardzo waham się czy dać szansie wariantowi z glinką zieloną, bo prezentuje się wizualnie równie dobrze, co kosmetyk z glinką różową. Jednak obawiam się, czy ma coś więcej do zaoferowania poza, tym razem, zielonymi plamami na ścianach łazienki...

Skusił mnie wegański kosmetyk.Kupiłam dwie pasty jedna zielona A druga różowa. Jak na pastę spodziewałam się że będzie gęściejsza , w rzeczywistości ma lejącą się konsystencja. I tu od razu wydajność- trzeba użyć sporo produktu , jest jakby rozwodniony. Delikatnie oczyszcza, ale dla mnie to nie jest zadowalający efekt, napewno nie spełnia obietnic producenta. Zapach- przyjemny, delikatny, jednak nie sprawdzi się jeżeli komuś przeszkadza zapach w kosmetyku . Opakowanie - nie za duże z pompką, wydawało się fajne. Gorzej jest jeżeli nie ùzywamy dłużej produktu.Wtedy pasta zastyga I próba wydostania kosmetyku kończy się balaganem, bo pasta napewno nie znajdzie się na dłoni. Cena nie jest wysoka na promocji kupimy ją już za niecałe 11 złoty, ale nie warto wydawać pieniędzy na coś co nie spełnia swojej funkcji.

Pasta nie podrażnia i nie wysusza. Ma delikatny zapach, szata graficzna jest piękna. Jest dość wydajna i dobrze napina skórę po użyciu - bardzo lubię ten efekt. Super sprawdza się zarówno w porannej jak i wieczornej toalecie. Dla mnie konsystencja jest w porządku, nie pieni się, jest dość gęsta. Opakowanie z pompką jest niewypałem - niestety pasta zasycha i czasem trzeba się nakombinować, żeby ją wycisnąć, lub wycierać z podłogi i ścian w łazience :|

Szata graficzna to jedyny plus tego kosmetyku. Działanie - kompletny niewypał. 1. Wbrew zapewnieniom producenta kosmetyk ani szybko ani skutecznie nie oczyszcza twarzy. Do tego potrzeba kilkakrotnie powtórzyć czynność mycia, co z kolei przekłada się na słabą wydajność, a i tak nie czuć pożądanego efektu oczyszczenia i odświeżenia skóry. 2. Opakowanie to kompletna porażka. Pompka często się zacina i często zasycha w niej glinka, przez co trzeba kombinować z wydostaniem kosmetyku w inny sposób. Poza tym trzeba uważać, bo pompka nie dozuje, a pluje pastą. Całe szczęście udało mi się kupić kosmetyk w niezłej promocji, bo sugerowana cena producenta jest kompletnie nieadekwatna do jej działania.

Mam skórę problematyczną, mieszaną z wypryskami. Pastę kupiłam przypadkowo, z ciekawości. Jeśli chodzi o działanie to całkiem spoko. Skóra raczej polubiła ten produkt do mycia. Moim zdaniem średnio domywa makijaż. Kiedy przecierałam twarz wacikiem z płynem micelarnym po myciu, wacik nie był czysty Opakowanie, pompka- dramat Glinka z czasem zastyga w pompce, zatyka ją. Trzeba uważać żeby produkt przy wyciskaniu nie wylądował na bluzce, płytkach czy meblach. Trzeba przepychać pompkę. Zapach nienachalny. Ładna szata graficzna

Doskonały produkt. Najlepszy środek do mycia cery tłustej z zaskórniki jaki udało mi się kupić w ostatnich 20 latach. Oczywiście po pierwszym użyciu nie było efektu wow! skóra była gładka, nawilżona, po codziennym regularnym stosowaniu po około tygodniu efekt był niesamowity. Po długim czasie stosowania muszę powiedzieć, że produkt lepiej zadbał o moją skórę niż maski z glinką stosowane raz w tyg. czy inne peellingi. Przy dużej ilości makijażu trzeba użyć go dwa razy.

Po przygodzie z pastą zawierającą zieloną glinkę postanowilam spróbować również tej w celu porównania ich. Opakowanie 190ml. z pompką, która się zatyka. Niestety jest to minus, ponieważ przed każdym użyciem musiałam wydłubywać zator za pomocą wykałaczki. Pasta jest wodnista i w konsystencji nie przypomina pasty, jest bardziej tępa niż żel. Na umycie całej twarzy potrzebowałam ok. 1.5 pompki. Produkt nie pienił się, ale jak dla mnie to plus, ponieważ nie znoszę piany na twarzy. Przy używaniu dwa razy dziennie pasta wystarczyła na ok. - /+ 3 miesiące, na pewno bliżej - niż +. Jej działanie na twarz oceniam jako bardzo zbliżone do pasty z glinką zieloną. Twarz umyta bez podrażnień i ściągnięcia, lekko zmatowiona i minimalnie zwężone pory. Mam wrażenie, że produkty różnią się miedzy sobą jedynie kolorem i zapachem. Mogę polecic dla osób, które potrzebują czegoś co jedynie umyje im twarz.

Produkt ma dobry skład i chyba na tym koniec dobrego na temat tego produktu. Wydawało mi się, ze forma butelki z pompką będiz emega wygodna, jednak nie jest. Produkt ma w składzie glinkę, która zasycha za brzegu pompki zatykając wypływ produktu. Albo produkt nie moze się wydostać, albo sika bokiem na opakowanie, albo innym razem po ścianach łazienki. Co wiecej, produkt nie pienia się, ale ok, pewnie takie było założenie producenta. Nie jest wydajny. Nie ma zapachu i ogólnie jest taki nijaki. Nic mnie w nim nie zachwyca i na pewno do niego nie wrócę.

Pasta nadaje się do mycia twarzy i to chyba tyle. Męczę pierwsze opakowanie tylko aby je skończyć. Konsystencja jest wodnista, sama pasta wydaje się nawet jakby dodatkowo wysuszała skórę i to dość mocno. Niestety ale pompka w takim produkcie to porażka. Produkt tam zasycha, a po kolejnym użyciu ląduje zupełnie wszędzie tylko nie na dłoni.