Natura Siberica Royal Caviar, Black Caviar Revitalizing Face Serum Rewitalizujące serum do twarzy z kawiorem

Serum dobrze się zapowiadało, bogaty opis pruktu, fajne opakowanie ale to wszystko. Serum nie zrobiło na mojej skórze totalnie nic. Jest bardzo rzadkie, brzydko pachnie i po aplikacji na skórę bardzo się lepi. Dodatkowo wcale nie czułam żeby moja skóra była nawilżona czy cokolwiek innego. Produkt nie jest tani i na pewno nie jest warty swojej ceny.

Serum Siberica trafiło do mnie wraz z zakupionym pudełkiem kosmetycznym, także nie był to zamierzony zakup, ale cieszę się że mogłam go sprawdzić. Z marką ta jest mi jakoś nie po drodze, używałam jednej z past do zębów i byłam niezadowolona podobnie jest w tym przypadku ... Zacznę od opakowania, dość sensowne w wyglądzie ale zbyt wydumane w procesie tworzenia- ktoś wymyślił sobie otwieranie za pomocą przekręcania główki butelki- wtedy z góry wysuwa się część z dozownikiem i można rozpocząć użytkowanie. Jest to dość nietrafiony pomysł bo czasami miałam problem z odkręceniem tej główki, dłonie po balsami się ślizgały po tym plastiku a dozownik sam w sobie potrafił się przycinać i "strzelać" zawartością jakoś dziwnie ją rozbryzgując. Ufff sam opis już mnie zmęczył :) dodatkowa niekorzyść, brak możliwości sprawdzenia zawartości serum. Serum samo w sobie jest dość rzadkie, takie jakby "śluzowate" lekko czarne, z pewnymi cząstkami- domyślam się że jest to własnie ten kawior, zapach jest przyjemny tak jak i aplikacja. Serum jednak pozostawia taką lepką warstewkę której ja nie lubię- używałam go głównie na noc bo akurat na dzień miałam odpowiedni kosmetyk i takich prób nie robiłam. Jeśli chodzi o działanie nie zauważyłam spektakularnego nawilżenia czy niwelowania zmarszczek. Nawilżenie wydawało mi się mało wystarczające, czasami stosowałam na serum dodatkowo inny krem i wtedy problem z lepkością znikał ale nie lubię stosowania paru kosmetyków na raz i mieszaniu ich. Na plus oceniam brak podrażnień czy zapychania porów. Ogólnie uważam, że serum może się sprawdzić przy młodszych cerach, ale cena i pojemność nie zachęcają.

Serum dostałam w prezencie. Używam go codziennie rano pod mój sprawdzony krem na dzień. Nie pachnie przyjemnie, ale ja się do tego po prostu przyzwyczaiłam. Ma rzadką żelową konsystencję, przy nakładaniu na twarz zmienia się w taką wodnistą. Szybko się wchłania i pozostawia po sobie dziwne uczucie. Jak dla mnie ni to ściągnięcie ni to napięcie. w każdym razie muszę od razu nałożyć krem bo mam wrażenie, że nie wytrzymam... Po wchłonięciu się matuje buzię. Stosuję go od ponad miesiąca. Nie zrobił mi krzywdy, ale też nie widzę jakiś konkretnych efektów. Produkt zamknięty jest w całkiem zgrabnym opakowaniu z pompką.