Smashbox Photo Finish Fresh Setting Powder Sypki puder

Puder otrzymałam jako gratis do zakupów w Sephorze. Takie prezenty mi się podobają, bo dostałam pełnowymiarowe opakowanie i w dodatku jeszcze kosmetyk jakiego wcześniej nie miałam okazji stosować. Puder posiada bardzo wygodny aplikator w postaci młynka, tutaj nie musimy machać opakowaniem żeby wysypać puder, a przy przekręcaniu pierścienia wbudowanego w kasetkę puder sam wydobywa się na zewnątrz. Świetna sprawa, dla mnie to jedna z lepszych form dozowania kolorowych produktów sypkich. Samo opakowanie to zwykła czarna okrągła puderniczka wykonana z plastiku ale bardzo trwała I odporna na wszelkie uszkodzenie. Po jej otwarciu w górnej części mamy lusterko, a w dolnej pojemniczek z pudrem. Całość wygląda skromnie, ale bardzo ładnie się prezentuje. Pojemność pudru to 12 g. Na wybór odcienia nie miałam wpływu, natomiast otrzymałam odcień trafiony do mojego kolorytu cery Shade 01, wydaje się to odcień jasnego beżu natomiast na cerze dla mnie był niewidoczny zachowywał się jak puder transparentny bo tak też jest określony przez producenta. Ładnie dopasowuje się do odcienia cery, po aplikacji nie tworzy smug ani plam i nie wchodzi w załamania skóry, tym samym nie uwidacznia drobnych linii i zmarszczek. Kosmetyk ma utrwalać makijaż i robi to w dość dobrym stopniu, dodatkowo lekko matuje cerę. Trwałość też oceniam dobrze, chodź pod wieczór widziałam niewielkie jego ubytki, delikatnie wyświecała mi się twarz. Puder jest drobno zmielony i nie posiada wyczuwalnego zapachu, nie posiada również żadnego pielęgnacyjnego wpływu na stan skóry, ale też nie powoduje żadnych podrażnień ani zapychania cery. Ja oceniam go dobrze ale brakło mi tutaj upiększenia skóry. Ot to taki dobry puder utrwalający bez dodatkowych właściwości. Cena jest dość wysoka, opakowanie to koszt około 200 zł, całokształt działania tego kosmetyku jak dla mnie nie jest wart takiego nakładu finansowego. W tej cenie można kupić świetne pudry np. Sensai czy Laura Mercier.

Wiązałam z tym pudrem duże nadzieję, wiele pozytywnych opini naczytałam się na jego temat. Dostałam go w gratisie w Sephorze przy zakupie primera Smashbox Photo Finish. Posiadam kolor Shade 01,od razu przy pudrowaniu nie wygląda źle, trochę przyciemnia każdy podklad, niestety w ciągu dnia tworzy jakiś dziwne plamy, schodzi niesymetrycznie z twarzy i wygląda to okropnie. Może sprawdzi się u młodszych osób, dla mnie okazał się kompletna klapą.

Lekki , matujący puder wykonczeniowy. Ostatnio używam go głównie z kremem tonujacym marki i ten duet sprawdza mi się idealnie. Puder delikatnie matowi , ładnie utrwala nie pozwala produktom migrować po twarzy a dla mnie to rzecz najważniejsza. Jak wszystkie pudry Smashbox ma młynek. Nie jest moim ulubionym pudrem marki bo wolę holo , ale jest bardzo dobry.

Puder to nowość w Sephorze. Ja jako miłośniczka pudrów sypkich zdecydowałam się na zakup i niestety się rozczarowałam. Na mojej mieszanej cerze nie sprawdza się w ogóle. Mat trzyma 1-2 godz. Nie utrwala makijażu, źle wygląda na twarzy. Mam kolor 01, który jest dość ciemny i mam wrażenie, że przyciemnia podkład. Plus za fajne opakowanie. Poprzez pokręcenie dozujemy sobie taką ilość pudru jaką chcemy. Nie kupię ponownie bo nie spełnił totalnie moich oczekiwań.