Kiehl's Powerful-Strength Line-Reducing & Dark Circle-Diminishing Vitamin C Eye Serum Serum pod oczy z witaminą C

Serum z witaminą C od Kiehl’s to produkt, który zrewolucjonizował moją rutynę pielęgnacyjną. Zawiera 12,5% witaminy C oraz kwas hialuronowy, co sprawia, że jest niezwykle skuteczne w walce z oznakami starzenia. Już po kilku dniach zauważyłam, że moja skóra była bardziej promienna i jędrna. Regularne stosowanie tego serum sprawiło, że drobne linie i zmarszczki stały się mniej widoczne, a skóra zyskała zdrowy blask. Polecam to serum każdemu, kto szuka intensywnego działania przeciwstarzeniowego i rozświetlającego.

Kupiłam zestaw kosmetyków pod oczy z Kiehl's. Serum oraz już dość znany krem pod oczy z avokado. Wady: -nie zauważyłam redukcji cieni pod oczami -dość wysoka cena (ale też nie przesadnie) Zalety: -wygodne opakowanie z pompką -dobra baza pod krem pod oczy -wydajne -przyjemna, kremowa konsystencja -szybko się wchłania

Niestety serum mocno mnie rozczarowało. Głównie dlatego, że po jego zastosowaniu pojawiło się mocne podrażnienie pod oczami i na powiekach. Były to czerwone, swędzące i piekące krostki. Mimo lekkiej konsystencji jedyne co zauważyłam to delikatne nawilżenie lecz tylko chwilowe. Za taką cenę oczekiwałam lepszego produktu.

Kupiłam go ze względu na zawartość wit. C i obietnicę rozjaśnienia cieni. Nie nacieszyłam się zbyt długo. Najpierw wysuszył mi skórę pod oczami na wiór, a przy kolejnym podejściu obudziłam się ze spuchniętymi oczami. To go u mnie dyskwailfikuje jako produkt pod oczy. Używam go na przebarwienia na czole.

Ze względu że się zmagam z cieniami pod oczami, szczególnie gdy się nie wysypiam, a to się dość często zdarza, bardzo zaciekawił mnie produkt Kiehl's na właśnie tą dolegliwość, bo ile można tuszować swoje cienie pod oczami korektorami, które niestety wysuszają delikatną skórę pod oczami. Serum od Kiehl's nie tylko wydaje się być dobre na cienie pod oczami, ale zostało opracowane tak, aby było odpowiednie również na delikatne okolice oczu. Wydaje się, że pomaga zredukować drobne zmarszczki i kurze łapki. Krótko mówiąc Powerful-Strength Line-Reducing & Dark Circle-Diminishing Vitamin C Eye Serum ma ponownie wzmocnić skórę wokół oczu. Zacznę od opakowania które ma typowy wygląd produktów od Kiehla. Serum mieści się w malutkiej butelce typu air-pop, jest prosta, ale zarazem ma coś wyrafinowanego w sobie. Co można wyczytać ze składu który sie mieści na butelce, że zwiera 10% czystej witaminy C, tripeptydu i kwasu hialonowego. To coś co lubie. Posiadam jasny kolor skóry, na której zawszę są widoczne ciemniejsze za krągi pod oczami jak również niebieskie żyłki. Konsystencja serum jest kremowa lecz delikatna, wchłania się szybko, nie pozostawiając tłustej warstwy, lecz trzeba odczekać chwilkę by nałożyć korektor pod oczy. Przy regularnym stosowaniu przez 2 miesięcy zauważyłam znaczne rozjaśnienie, marszczki są lecz napewno mniej widoczne. Jestem zadowolona z zakupu Powerful-Strength Line-Reducing & Dark Circle-Diminishing Vitamin C Eye Serum, nawet jeśli serum kosztuje sporo a jego pojemność to zaledwie 15ml.

Ocena na podstawie próbki Efekt napięcia, blasku i 'zagęszczenia' skóry widoczny już po pierwszym użyciu! Skóra pod oczami jest wygładzona, rozświetlona, napięta. Jestem zaskoczona efektem i rozważam zakup pełnowymiarowego prodktu

Dostałam próbki tego serum i strasznie mi się spodobała konsystencja i jak cera natychmiastowo się napina po użyciu, więc nakręcona tym postanowiłam kupić pełnowartościowe opakowanie, które do tanich nie należy. Pierwsze dwa tygodnie użytkowania były tak samo przyjemne jak i przy korzystaniu z próbki, w trzecim tygodniu zaczełam czuć delikatne pieczenie, ale nie zwróciłam na to uwagi. W czwartym tygodniu obudziłam wyglądając się jak na załączonym zdjęciu. Odstawiłam kosmetyk pare dni temu, ale narazie poprawy nie ma, cera jest coraz bardziej podrażniona i w sumie jestem przerażona, bo nie wiem co mam robic ????

Nie posiadałam pełnowymiarowego opakowania, tylko 3 mniejsze wiec nie będę się na ten temat wypowiadać, chociaż widzę pompkę wiec duży plus :) I tu się chyba one kończą. Na dzień dla mnie on totalnie odpada, nie lubi się z żadnym moim korektorem. Roluje się okropnie... niestety na noc również nie zachwyca. Używałam go koło miesiąca i zauważyłam lekkie zmiejszenie opuchlizny, jednak ten obszar nie był wgl nawilżony. Krem ma bardzo dziwna silikonowa konsystencje...odczucie pod okiem niestety nie jest przyjemne. Zalety : -prawdopodobnie opakowanie -działa na opuchliznę Wady: -cena -roluje się -silikonowa konsystencja -brak nawilżenia -drażni oczy

Serum pod oczy z witaminą C zamknięte w poręcznym, niewielkim opakowaniu z pompką, dzięki czemu użytkowanie jest wygodne oraz higieniczne. Produkt jest wydajny, wystarczy niewielka ilość, aby ukoić skórę. Ma lekką konsystencję, zostawia tłusty film na skórze. Doskonale nawilża skórę pod oczami. Nie podrażnia skóry pod oczami. Niestety nie zauważyłam żadnych rezultatów dotyczących redukcji zasinienia oraz wygładzenia zmarszczek.

Co do zasady nie używam dedykowanych kremów pod oczy, dlatego serum wydało mi się zupełną fanaberią, ale przekonał mnie obiecujący skład tego kosmetyku, miła pani w Kiehl's i cóż, lustro. O ile zasinienia pod oczami towarzyszą mi od zawsze i już się do nich przyzwyczaiłam, o tyle nadciągająca lada moment trzydziestka zaczęła niepokoić. Dałam się w związku z tym namówić na zakup tego serum i kremu pod oczy z miedzią i kofeiną, i muszę przyznać, że był to dobry wybór, bo efekty kuracji przeszły moje oczekiwania. Po pierwsze i chyba najbardziej zaskakujące, bliscy niepytani zauważyli zmianę! Pytania "Czyżbyś się w końcu wyspała?" i podobne nie są co prawda szczególnie przyjemne, ale dobrze wiedzieć, że mnie jednak oczy nie mylą i odwieczne podkówki faktycznie jakby straciły na mocy. Dodatkowo odnoszę miłe wrażenie, że produkt wspomaga właściwości nawilżające kremu i bardzo ładnie wygładza skórę. Ma dość bogatą jak na serum, kremową konsystencję i nie zawiera wody, co uważam za super pomysł, bo witamina C się w niej szybko destabilizuje. Podoba mi się też, że bazuje na pochodnych silikonów, dlatego że to zawsze dodatkowa warstwa okluzyjna i, wbrew powszechnemu mniemaniu, grupa składników bardzo przyjaznych cerom trądzikowych (a taką posiadam). Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to cena, ale rekompensuje mi ją wydajność i skuteczność kosmetyku. No i szkoda, że produkt nie jest "samodzielny" tzn. coś trzeba na niego położyć. Próbowałam stosować go bez kremu, ale tak jak uprzedziła mnie miła pani w sklepie, sam nie zatrzymuje tak dobrze wilgoci. Mimo to wystawiam najwyższą notę i zachęcam do wypróbowania.

Serum pod oczy z witaminą C od Kiehl's to obowiązkowa pozycja dla tych, którzy borykają się z cieniami pod oczami! 10% witc C, tripepeptydy i kwas hialuronowy zapewniają optymalne nawilżenie, rozświetlają spojrzenie oraz wygładzają zmarszczki. Serum ma kremową konsystencje, przy pierwszych użyciach może pojawić się delikatne mrowienie ale przy tak dużym stężeniu wit c to "normalne". Aplikuje serum wieczorem pod krem (avocado od Kiehl's) i jest to rewelacyjne połączenie. Borykam się z cieniami, a stosując serum regularnie od ok 3 miesięcy zauważyłam poprawę wyglądu skóry pod oczami. Cienie są delikatnie rozjaśnione (cudów i tak się nie spodziewałam), ale elastyczność skóry jest lepsza i ogólnie spojrzenie wydaje się bardziej wypoczęte :) Polecam!

Krem pod oczy z witaminą C od Kiehl’s zawiera z składzie aż 10% czystej witaminy C, fragmentaryzowany kwas hialuronowy i tri-peptydy. Witamina C jest nazywana witaminą cud ze względu na jej właściwości przeciwstarzeniowe oraz rozświetlające. Uszczelnia naczynia krwionośne i pobudza produkcję kolagenu w skórze. Krem nie tylko doskonale nawilża skórę, ale również niesamowicie ją rozświetla. Po około 4 tygodniach stosowania zauważyłam delikatne napięcie i wygładzenie skóry wokół oczu, ale to co dla mnie najważniejsze to, że wreszcie mogę pożegnać się z korektorem. Mam skórę wrażliwą i płytko unaczynioną, a do tego niezwykle cienką. Od kiedy pamiętam zawsze miałam zasinienia pod oczami i korektor był podstawą makijażu. Teraz nie muszę go stosować, bo zasinienia praktycznie zniknęły dzięki witaminie C. Teraz pojawiają się tylko po nieprzespanej nocy.