Inglot Promises, Lip Satin Lipstick Pomadka do ust

Bardzo lubię Inglota-ich eleganckie i solidne opakowania, dobrą jakość, fakt, że jest to polski producent, a także jakość oraz mnogość wyboru-być może już nie robiąca takiego wrażenia, bo dzisiaj różnorodność produktów do makijażu jest ogromna, ale trzeba pamiętać, że Inglot jako pierwszy oferował bogatszą paletę barw oraz wykończeń wychodzących poza zachowawcze klasyki ;) Raz na jakiś czas pozwalam sobie na coś z kolorówki tej firmy, tym razem mój wybór padł na pomadkę Lip Satin 305. Marzył mi się dosyć ciemny oraz winny kolor na jesień, ten jest idealny-takie zgaszone bordo, mocne, ale nie krzykliwe. Bardzo elegancki kolor, optycznie wybiela zęby i jest wybitnie wieczorowo-elegancki. Nie jestem fanką matowych pomadek, ale wykończenie tej mi się podoba-jest to dosyć suchy mat, ale nie tępy czy betonowy. Nie robi skorupy czy grudek. Oczywiście jest pomadką wymagającą(ze względu na kolor oraz wykończenie), więc usta muszą być wypielęgnowane, dobrze jest też użyć konturówki. Obnaży każdą suchą skórkę, jako to pomadki matowe. Oczywiście po całym dniu noszenia lekko wysusza, ale nie w bolesny sposób, Nie ucieka poza kontur warg, ale dobrze jest je obrysować, aby taki mocny kolor wyglądał jeszcze dostojniej i perfekcyjnie :) Mimo, że jest matowa i dosyć sucha to nakłada się super-jest lekka jak chmurka i dosyć kremowa, 2-3 ruchy i usta już są równo oraz ładnie pokryte. Ładnie pachnie, jakby malinowo. Jest trwała, spokojnie trzyma kilka godzin z piciem oraz mówieniem. Ściera się równo, nie waży się, więc nie muszę co chwilę zerkać w lusterko, ale jak już trzeba to spokojnie można ją poprawiać-nie wpija się w naskórek i nie zastyga na kamień, więc można zetrzeć starą warstwę i raz dwa nałożyć nową. Uwielbiam opakowania szminek Inglot-metalowe i niezniszczalne, zamykane na magnes. Nigdy nie otworzy się samoistnie, nie porysuje-cały czas wygląda jak nowe. Mechanizm wsuwania/wysuwania działa bez zarzutu. Do tego robi wrażenie-jest eleganckie oraz solidne. Jak to Inglot :)

Pomadkę dostałam w prezencie. Spodobał mi się jej odcień naturalny nie rzucający się w oczy ale dobrze podkreśla jacy usta. Jest ona satynowa więc przed użyciem stosuje zwykła pomadkę nawilżającą. Bardzo długo utrzymuje się na ustach, nawet do kilku godzin jeśli nie je się posiłku. Do tego jest bardzo wydajna. Używam już jej długo i mam wrażenie że nic jej nie ubywa. Jestem z niej bardzo zadowolona.