Avon Advance Techniques, Loss Control Leave-in Treatment Spray Kuracja wzmacniająca włosy `Odporność na wypadanie` [Kuracja bez spłukiwania `Kontrola wypadania']

Po tym, jak przez pół roku walczyłam z nadmiernym wypadaniem włosów z powodu stresu, postanowiłam wprowadzić wcierki na stałe do mojej pielęgnacji. Myślę, że ten konkretny produkt jest za słaby na takie zmasowane wypadanie, ale gdy opanujemy sytuację i chcemy po prostu zapobiegawczo wzmacniać cebulki, jest ok. Lubię to opakowanie z wygodnym dozownikiem, które pozwala dozować odpowiednią ilość produktu. Wcierka ładnie pachnie, jest średnio wydajna, nie skleja włosów ani ich nie obciąża nadmiernie. Ja jej używam na noc gdy wiem, że rano będę myć włosy. Jest niedroga i zauważyłam, że tendencja do odrastania nowych baby hair utrzymuje się podczas stosowania tej wcierki, więc warto się nią zainteresować.

Głowiłam się, jak używać tej kuracji, a informację znalazłam dopiero na odwrocie opakowania, więc postępowałam zgodnie z instrukcją – aplikowałam kilka psiknięć na skórę głowy, wmasowywałam, po czym jeszcze kilkukrotnie spryskiwałam całe włosy. Zapach ładny, aplikator świetny, buteleczka poręczna. Kosmetyk wystarczył mi na ok. 4 miesiące używania 1-2 razy w tygodniu (przy każdym myciu włosów), ale nie zauważyłam istotnej zmiany w mniejszej ilości wypadających włosów. Po użyciu kuracji, włosy są błyszczące, lepiej wyglądają, bardzo dobrze się rozczesują, nie są przesuszone, a jakby nawilżone.

Swego czasu kupiłam cały zestaw z Avonu przeciw wypadaniu włosów. Odżywkę i szampon już dawno skończyłam- nie byłam nimi zachwycona, ale jako tako dawały sobie radę z moimi włosami- teraz nadszedł czas na kurację wzmacniającą. Produkt obecnie jest dostępny niemal w każdym katalogu, więc zakup nie sprawia większego problemu. Cena regularna trochę powala, ale w katalogu wygląda to zdecydowanie bardziej korzystnie. Trzeba jednak dodać, że produkt nie popisuje się specjalną wydajnością i ma stosunkowo małą pojemność. Samo opakowanie wygląda prosto, bez zbędnych elementów graficznych, co jakoś mi nie przeszkadza. Atomizer nie zacina się. Zapach neutralny, nie utrzymuje się długo na włosach, raczej nikomu nie powinien przeszkadzać. Przede wszystkim nie jest to dobry produkt dla wrażliwej, lekko przesuszonej skóry głowy. W składzie znajduje się alkohol, który może nie przypaść do gustu takim osobom. Przy mojej skórze skłonnej do wyprysków, produkt sprawdza się nieźle, ponieważ zasusza te pryszcze, przyśpiesza gojenie takich zmian. Przede wszystkim jednak w żaden sposób nie działa na wypadanie włosów. Wypadają jak wypadały przed systematycznym używaniem tego produktu. Nie jest to produkt, który warto kupić przy realnym problemie z wypadającymi włosami. Jeśli chodzi o takie mgiełko- wcierki, chyba jednak lepiej zainwestować w Jantar. Z pewnością nie kupię ponownie. Ani tego produktu, ani żadnego innego z tej serii.

Stosuję koło miesiąca wraz z innymi kosmetykami z tej serii. Jeśli chodzi o wypadanie nie widzę dużej różnicy ale pojawiły mi się nowe włosy i znacznie szybciej rosną. Stosuję rano i wieczorem, na mokrą lub suchą skórę głowy. Nie obciąża włosów.

Bardzo wielkie nadzieję pokładałam w tym produkcie. Jak przeczytałam opis nawet się nie zastanawiałam nad zakupem. Stosowałam tę kurację na mokre osuszone ręcznikiem włosy mniej więcej co drugi dzień. Jeśli chodzi o nanoszenie to nie mam żadnych zastrzeżeń, tak samo jeśli chodzi o działanie na włosy, tzn. nie powoduje, że są oklapnięte czy wyglądające na nieświeże. Jednak to co dla mnie najgorsze to to, że po mniej więcej dwóch tygodniach zaczęłam czuć swędzenie głowy i pojawił się drobny łupież, którego ciężko było się pozbyć po zaprzestaniu używania tej kuracji. Dodatkowo w składzie ma alkohol. Więc wydaje mi się, że dla osób z problemami czy łamliwymi, delikatnymi włosami może powodować jeszcze większe podrażnienia a co za tym idzie więcej szkód.

Kurację otrzymałam w prezencie imieninowym od kuzynki i stwierdzam że Avon ma coraz ciekawsze propozycje, spray ma za zadanie wzmocnić nasze cebulki włosów, poprawić krążenie, jest zalecana do kruchych i łamliwych włosów czyli takich jak moje,które są cienkie, delikatne, długość do ramion. Produkt przywędrował do mnie zapakowany w kartoniku i z tego co pamiętam niestety zawierał też alkohol denat a także kofeinę, biotynę,kolagen,kwas hialuronowy. Opakowanie to czarna elegancka butelka o pojemności 100 ml z bardzo wygodnym aplikatorem sprayem zamykana specjalną zatyczką. Przez cały okres użytkowania ani razu się nie zaciął,bardzo dobrze dozował,okres zużycia 12 miesięcy od daty otwarcia. Spray stosowałam raz dziennie wieczorem nad czołem oraz po bokach w sumie 9 psiknięć ;), po około 2 miesiącach nie mogłam uwierzyć nad czołem zaczęły pojawiać się delikatne cienkie włoski,po tak udanej kuracji mam zamiar wypróbować inne kosmetyki z serii Advance Techniques, także lista zalet poniżej ;).