Krótkotrwały efekt, pięty powróciły do stanu poprzedniego, jedynie krem Nivelazione im pomógł. Nie warte zakupu…
Kupiłam je w drogerii internetowej za ok. 14 zł. Myślałam, że zamawiam skarpetki złuszczające, a dopiero po odebraniu przesyłki zorientowałam się, że to płatki na pięty. Moje pięty były w strasznym stanie. Nie mogłam pozbyć się zrogowaciałej skóry. Wiązałam z tymi produktem wielkie nadzieje, tymczasem, nie pomogły mi płatki Lirene, a dopiero krem Nivelazione, ale o nim napiszę w innej recenzji.
SKŁAD I OPAKOWANIE
Opakowanie to bardzo ładna, czarna saszetka sporej wielkości, na niej pięty z kwiatkiem rumianku. ;-) W środku dwie maski w postaci płatków, do kompletu załączona siateczka z plasterkiem. Maska zawiera dużo aktywnych składników: kwas glikolowy, kwas mlekowy, mocznik, wyciąg z limonki, wyciąg z liści mięty pieprzowej, ekstrakt z cytryny, wyciąg z klonu srebrzystego i inne, bo jest ich naprawdę dużo. Oprócz wyżej wymienionych skład nie należy do najlepszych, w saszetce znajdziemy okropny alkohol denat. I to na pierwszym miejscu przez wodą! Oprócz tego inne świństwa, PEG-60, Castor Oil.. Oj Lirene, znów mi podpadasz.
DZIAŁANIE
Zacznę od tego, jak jej używać. Na umyte i osuszone stopy, a dokładnie na pięty, nałożyć płatki, a następnie owinąć siateczką i zawiązać lub zabezpieczyć przyczepionym plasterkiem. Przyznam szczerze, że w niektórych miejscach pięty okrutnie mnie szczypały. Po godzinie całość należy ściągnąć, a stopy umyć. Proces złuszczania miał rozpocząć się dopiero po tygodniu. U mnie skóra zaczęła odchodzić już następnego dnia… Proces złuszczania trwał tydzień, czyli zupełnie inaczej niż opisuje to Lirene na opakowaniu.
Maska na pięty miała za zadanie usunąć zrogowaciały naskórek, zmiękczyć i nawilżyć pięty. Owszem, były nawilżone, mięciutkie, a stara skóra odpadała coraz więcej wraz z kolejnym dniem. Niestety już po kilku dniach zauważyłam, że suche, twarde pięty powracają, na nic zdały się złuszczające płatki, na nic zdał się codziennie używany pumeks, pomógł dopiero krem konkurencyjnej marki. Masce na pięty Lirene niestety mówię: NIE.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie