Mgiełka do makijażu od marki Makeup Revolution okazała się dość średniej jakości kosmetykiem, który jak dla mnie, przez swoje fioletowe drobinki, bardziej sprawdzi się do artystycznych makijaży.
Mgiełki do utrwalania makijażu to w mojej opinii niesamowicie przydatne i pomagające w zachowaniu perfekcyjnego wyglądu kosmetyki, które w dalszym ciągu często bywają niedoceniane. Ja stosuję je od kilku lat i muszę przyznać, że co jakiś czas odrywam ich kolejne, ciekawe właściwości. Z racji tego, że uwielbiam testować kosmetyki i chętnie decyduję się na opcje, których jeszcze do tej pory nie miałam okazji stosować, tym razem wybrałam dla siebie propozycję od marki Makeup Revolution. Zaciekawiła mnie faktem, że miała podobno dawać szklany efekt na twarzy, a że ja nie do końca byłam pewna, czego po takich obietnicach można się spodziewać, to tym chętniej dorzuciłam ten produkt do koszyka na stronie jednej z drogerii internetowych.
Fixer został zamknięty w opakowaniu w formie buteleczki o pojemności 100 ml. Została ona wykonana z całkowicie przeźroczystego plastiku, dlatego też doskonale widzimy, ile kosmetyku wciąż nam pozostało. Na butelce umieszczono także srebrną etykietkę, a na niej wszelkie, najważniejsze informacje na temat mgiełki, takie jak jej nazwa, logo producenta, zalecany sposób użytku czy bardziej szczegółowe informacje na jego temat. W rolę aplikatora wciela się tutaj psikacz, który działa bez zarzutu i nie zacina się.
Cena regularna kosmetyku wynosi około czterdziestu złotych, także moim zdaniem jest to sporo i na pewno nie zakupiłabym go w regularnej kwocie. Posiada on wodnistą formułę i nie ma żadnego zapachu. Co ważne, ma w sobie także jasnofioletowe drobinki brokatu, które bardzo widać na skórze. Przyznam się szczerze, że nie spodziewałam się takiego efektu i jak dla mnie na co dzień jest on nie do przejścia, dlatego kosmetyk aplikowałam w taki sposób, że odkręcałam aplikator i dozowałam produkt tak mniej więcej z połowy ilości w butelce, aby ominąć rozświetlające drobinki.
Sam efekt utrwalenia jest tutaj aż tak imponujący. Kosmetyk na szczęście nie wpływa ani trochę negatywnie na nasz makijaż, ale też nie jestem pewna, czy ma jakieś pozytywne działanie. Daje bardziej rozświetlające wykończenie, pełne zdrowego blasku i czegoś, co faktycznie można nazwać szklanym efektem.
Mgiełka do makijażu od marki Makeup Revolution okazała się dość średniej jakości kosmetykiem, który jak dla mnie, przez swoje fioletowe drobinki, bardziej sprawdzi się do artystycznych makijaży. Nie wiem, czy jestem w stanie go polecić, ja już z pewnością po niego nie wrócę.
Zalety:
- Opakowanie
- Wydajność
- Aplikator
- Rozświetlające efekt
- Fioletowe drobinki brokatu
Wady:
- Cena regularna
- Nie utrwala
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie