Puder kupiłam zachęcona sporą ilością pozytywnych komentarzy na różnych stronach i z różnych źródeł. I nie żałuję! To doskonały produkt, idealnie spisał się nawet ostatnio w gorących tygodniach, gdy jednak ilość kosmetyków na twarzy jest u mnie znacznie mniejsza. Puder transparentny to jednak swego rodzaju must-have dla mnie - staram się codziennie używać kremu z filtrem na twarz, a jak wiemy bywają one lepkie, świecące, i na mojej mieszanej cerze szybko się błyszczą, więc omiecenie twarzy pudrem to dla mnie podstawa. It Cosmetics wypuściło naprawdę fajny produkt i mogę go jedynie szczerze polecić.
Zacznę od opisu opakowania, bo jest również pełne zalet. Przede wszystkim jest małe! Ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Średnica idealnie pasuje do pędzla, z lekkim zapasem, dzięki czemu wygodnie się z niego korzysta i prawie nic się nie wysypuje na boki. Jest kompaktowy, mieści się w torebce czy kosmetyczce i zajmuje mało miejsca. Pojemność ma jednak standardową, a nawet chyba więcej niż standardową, bo 6,8 g, a często miałam pudry o pojemności ok. 6 g w większym opakowaniu. Dziurki są odpowiedniej wielkości, nigdy nie zdarzyło mi się, żeby wysypało mi się za dużo pudru.
Do pudru dołączona jest mała gąbeczka, którą można wykonywać poprawki w ciągu dnia. Przyznam, że ja akurat bardzo mało z niej korzystałam. Rano nakładam puder pędzlem, a do poprawek zazwyczaj używam pudru w kamieniu, bo łatwiej mi się z niego korzysta w pracy czy w ruchu. Gąbeczka wydaje się być w porządku, mięciutka i puchata, ale zwarta i wygodna do nabierania. Jak użyłam jej kilka razy to nie pamiętam, żebym miała negatywne wrażenia.
Puder jest bardzo drobno zmielony, to wręcz miałki pył i to duża zaleta. Świetnie przywiera do pędzla, łatwo otrzepać nadmiar, osiada na skórze idealnie bez żadnych plam. Ciężko nim "nabudować" efekt czyli nawet jak omiatam skórę kilka razy to nie zostawia wyraźnej pudrowej warstwy. Oczywiście zależy też od tego czego użyjemy pod spód, ja zazwyczaj używam kremu z filtrem, odrobina kremu BB na policzki (które na słońcu często mi się rumienią), a potem szybkie omiecenie pudrem. Taki zestaw sprawdza się u mnie idealnie - skóra jest super gładka, matowa, ale bez efektu pudrowej skóry, miękka i promienna.
Efekt matu trwa dosyć długo, chociaż oczywiście zależy to od rodzaju cery. U mnie nos, czoło i broda to tereny szybkiego pojawiania się sebum, więc tam puder po kilku godzinach już się świecił, ale cała reszta trzyma ładny wygląd przez cały dzień. Poprawki w ciągu dnia wykonuję więc tylko w strefie T. Puder doskonale się sprawdził ostatnio w tych gorących tygodniach, bo nałożony niewielką, ale wystarczającą ilością, świetnie prasuje skórę, wygładza i ujednolica, a w mocnym świetle praktycznie nie widać, że go mamy! Do tego jeśli skóra trochę się spoci to jakoś tak ładnie się to ze sobą łączy (jeśli można tak to nazwać ;)) - nie ma efektu ciastkującego się podkładu, zwarzonego czy nieświeżego. No i do tego super kryje widoczne pory na nosie, efekt wizualny to gładka, jednolita skóra, więc nazwa tutaj nie jest przypadkowa.
Zaskoczył mnie też skład, bo jest pełen ciekawych składników, dobrze działających na skórę. Puder nie wysusza, nosiłam go zazwyczaj cały dzień albo do późnego popołudnia i nigdy nie miałam uczucia ściągniętej skóry, nawet w upały. Nie bieli, oczywiście gdy używamy z umiarem i bez wielokrotnych warstw jedna na drugiej.
Dla mnie ten puder jak na razie nie ma wad. Używałam go parę miesięcy i w sumie znienacka mi się skończył, jakoś nie kontrolowałam poziomu zużycia. Chętnie kupię go ponownie, to super wybór na lato - drobny, wręcz niewidoczny, a w magiczny sposób ujednolica, matowi, wygładza i wykańcza makijaż. Bez efektu białej, niezdrowo matowej skóry. Niepozorne pudełeczko, a w nim sporo zadowolenia!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie