The Body Shop Banana Shampoo Szampon do włosów

Bananowy szampon marki The Body Shop, który od dawna chciałam przetestować. Szampon bananowy ma właściwości odżywcze oraz sprawia, że włosy stają się miękkie i pełne blasku. Konsystencja szamponu jest gęsta i treściwa, kolor przypomina dojrzałą skórkę banana i tak też pachnie, soczystymi bananami, które rosną w słonecznym Ekwadorze. Szampon dokładnie oczyszcza włosy i skórę głowy, a włosy dzięki niemu są gładkie, błyszczące i nawilżone. Zdecydowanie dobrze na nie wpływa, dodaje im energii. Myślę, że w duecie z odżywką mógłby sprawdzać się jeszcze lepiej, w końcu to hit marki TBS. Jestem zadowolona.

Niestety nie jestem w stanie napisać nic dobrego o tym szamponie, mimo mojej słabości do marki the Body Shop. Nie wydaje mi się by wpłynął pozytywnie na moje włosy. Niemiłą niespodzianką jest też obecność SLS w składzie. Sztuczny bananowy zapach mi również nie odpowiadał.

Nie wiem jakim cudem Body Shop określa ten produkt jako szampon odżywczy? Włosy są po jego użyciu sinowate, nie dają się układać. Szampon jest gęsty a przez to bardzo wydajny więc o ile komuś spasuje, to ma produkt na długo.

To jest bez wątpienia najgorszy szampon do włosów jakiego używałam. I to jeszcze za takie pieniądze! Na temat składu się nie wypowiem, bo nie znam się na tym. Zapach bardzo sztuczny, całe szczęście na tyle słaby, że nie utrzymuje się w ogóle na włosach. Myje i dobrze się pieni, ale jaką tragedię robi z włosami... W życiu nie miałam tak splątanych, sianowatych włosów jak po nim. O puszenia nawet nie wspomnę, wyglądałam po nim jak miotła trafiona piorunem... Żal każdej złotówki wydanej na niego, to już drogeryjne szampony z niższej cenowo półki (tak za 7 zł) zostawiają włosy w lepszym stanie niż on.

Uwielbiam bananowe kosmetyki do włosów z TBS za niesamowity, bananowy zapach. Bardzo lubię go czuć pod prysznicem oraz na umytych włosach. Konsystencja i wydajność są w porządku. Szampon dobrze się pieni i radzi sobie z oczyszczaniem włosów. Minus za skład z SLS, taka nowoczesna marka jak The Body Shop powinna mieć lepsze składy. Skoro stawiają na wegańskie składniki i nietestowanie na zwierzętach to aż dziwne, że mają takie składy.

Szampon znalazłam w kalendarzu adwentowym TBS i dobrze się składa, bo nie jest absolutnie warty 38zł. Obecnie, przy wielkim szale na włosing oraz PEH, ten kosmetyk wypada po prostu słabo. Mam też wrażenie odnośnie samej marki - po prostu wypadła z obiegu i niezbyt nadąża za prężnie rozwijającym się rynkiem kosmetycznym. Zalety: -bardzo ładny bananowy zapach -przyjemne dla oka opakowanie -dobrze się pieni -nie podrażnia skóry głowy -oczyszcza Wady: -cena -wydajność -plącze włosy -mam wrażenie, że po umyciu ich tym szamponem tracą trochę blask

Nigdy nie miałam bananowego kosmetyku, dlatego podczas zakupów w the Body Shop skusiłam się na zakup tego szamponu. Zużyłam całą małą butelkę i zdecydowanie ponownie go nie zakupię - dlaczego? Szampon dobrze się pieni dzięki temu, że w składzie ma SLS (dla mnie SLS to wada). Zapach bananów jest bananowo-sztuczny. Szampon zdaniem producenta ma za zadanie odżywanie włosów, jednak niestety zamiast tego szampon mocno przesusza włosy, stają się one sztywne, szorstkie i trudno je rozczesać. Producent poleca ten szampon dla włosów suchych, co jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, gdyż szampon wyraźnie wysusza włosy. Wysoka cena produktu i same wyraźne wady szamponu sprawiają, że zdecydowanie można znaleźć duże lepsze alternatywy w niższych cenach.

Szampon ma dwa duże plusy: ładnie pachnie i dobrze myje, mogę go nabierac mniej niż przeciętny szampon więc jest bardzo wydajny. Nawilża włosy, czasem nawet nie używam odzywki, bo nie jest to zabieg niezbędny. Jednak zapachu nie potrzebuje żaden inny szampon

Dostałam szampon w prezencie, zużyłam jedno opakowanie i muszę przyznać, że nie zaczarował mnie ten produkt. Fajnie się go używało, fajnie pachnie, ale nie robi jak dla mnie nic szczególnego. Sama nie kupię go już ponownie.

Jakiś czas temu pod choinką Mikołaj podrzucił mi paczuszkę maleńkich bananów do wypróbowania okazały się nimi być kosmetyki bananowe z The Body Shop, teraz stwierdzam że Święty "wynagrodził " mnie za karę, po prostu byłam niegrzeczna i postanowił mnie tak obdarować. Szampon po prostu jest koszmarny inaczej tego nie napiszę, mycie nim t jakaś tragedia , włosy się plączą, zbijają, nie można przeczesać ich palcami, nawet odżywka z tej samej serii nie pomaga. Kiedy już umyjemy włosy, nałożymy odżywkę i tak są problemy z rozczesaniem, do tego są szorstkie, matowe, no po prostu siano....zużyłam go zamiast mydła do mycia rąk :)

Sam szampon jest bardzo fajny, nie wysusza skóry głowy, włosy nie są obciążone. Mam przetluszczajace się włosy i przy tym szamponie nie muszę ich myć tak często jak przy niektórych np szampony Dove, natomiast ta cena.. w tej cenie można kupić 2 lub 3 bardzo fajne szampony. Zapach jest intensywny, nie każdemu może to odpowiadać. Opakowanie bardzo fajne i poręczne :) nie kupię ponownie tylko ze względu na cenę, gdyby kosztował ok 25zl to na pewno był kupiła ponownie

Zdecydowałam się na zakup mimo wysokiej ceny, średnich opinii i slesu. Niestety, żałuję - mimo pięknego zapachu nie korzystam z niego często. Moje włosy nie polubiły się z nim; są po nim suche, oklapnięte :(

Lubię i bardzo często kupuję kosmetyki z Body Shop'a. Większość zapachów jest dla mnie super odwzorowana, intensywna i ciężko kupić podobne produkty innej firmy. Bananowy szampon dla mnie nie należy do ulubieńców, zapach banana jest landrynkowy kojarzy mi się z antybiotykiem w płynie jaki brałam w dzieciństwie. Taki chemiczno landrynkowy dojrzały banan. Zapach wypłukuje się całkowicie z włosów podczas płukania dla mnie jest to plus bo mi nie pasuje ten zapach jednak dla fanek tego szamponu raczej to będzie minus. Po umyciu, wysuszeniu nie wyczuwam nawet nuty banana. Włosy wyglądają po nim bardzo ładnie, są mięciutkie, gładkie ale bez obciążenia, ulizania. Nie ocenię go źle, gdyż kwestia zapachu to kwestia indywidualna a włosy wyglądają ładnie. Szampon jest wydajny, nie trzeba go użyć bardzo dużo żeby umyć włosy.

Nienadaremno ktoś powiedział kiedyś: body shopy pachną najlepiej. I coś w tym jest, do dziś nie mogę oprzeć się wrażeniu, że kosmetyki tej firmy jednak mają ten jakiś swój urok. Do the body shop-u zawsze coś mnie przyciąga. Tu kłania się seria bananowa, przepadłam... Szampon jest naturalny i nieagresywny, mimo zawartości sls. Przede wszystkim ten kosmetyk pachnie ładnie, naprawdę jest to bananowy zapach, żadnych efektów chemicznych. Szampon jest gęsty, ładnie się pieni. Nie spowodował swędzenia skóry głowy, dobrze czyści, ale nie nazwałabym go zdzierakiem. Używam go na zmianę z innymi, chociaż miałam dłuższy test polegający na myciu tylko tym szamponem, aby stwierdzić, czy byłby w stanie mi zaszkodzić, otóż nie zaszkodził, można powiedzieć, że dopiero później włosy przyzwyczaiły się do niego, więc wróciłam do szamponów bez sls na chwilę, a później znów do bananowca. Zaznaczam, że myję szamponem tylko skórę głowy, starając się omijać końcówki, ponieważ mam bardzo długie włosy, które czasem poddaję rozjaśnianiu, więc w myciu traktuję je łagodnie. Podejrzewam, że bez maski lub odżywki ten szampon również nie splątałby mi włosów, ale nie miałam odwagi aby to wypróbować, nie miałam serca zostawiać je bez odżywki. Szampon bananowy podtrzymuje świeżość włosów, u mnie nawet po trzech dniach włosy były czyste i nie przetłuszczały się, ale to, czy włosy musimy myć częściej, zależy od wszystkich zastosowanych kosmetyków, od konkretnej osoby- sprawa jest indywidualna. Dodam, że szampon jest wydajny, mała butelka, ale wystarczy na długo.

Kupiłam szampon, bo uwielbiam wszystko co smakuje i pachnie bananem. I rzeczywiście, szampon od The Body Shop pachnie cudowanie! Dobrze myje włosy, nadaje im puszystość, włosy stają się jednak delikatnie matowe i plączące się. Jest w porządku, ale trzeba po nim użyć maski/odżywki, żeby włosy wróciły do swojego blasku. Mam wrażenie, że odświeża włosy na troszkę dłużej niż przeciętne szampony. Jest ok, ale raczej nie kupię ponownie. Są inne, tańsze szampony, które działają podobnie, choć z pewnością nie pachną takim cudownym bananem!

Szampon ten otrzymałam w zestawie z odżywką. Ogólnie mówiąc jest bardzo przyjemny. Dobrze czyści włosy, nie obciąża ich, nie plącze, ale nie jest to jakiś bóg wie jak dobry szampon, nic oszałamiajacego. Samego z siebie prawdopodobnie nie kupie, ale w komplecie z odżywką jak najbardziej.

Szampon kupiłam kiedyś w zestawie z odżywka. Tak jak odżywka skradła moje serce i kupuje cały czas kolejne opakowania tak szampon już nie wzbudza we mnie żadnych emocji. Są lepsze szampony na rynku - owszem pachnie pięknie ale nie jest to dla mnie argument, bo jego działanie jest po prostu słabe. Nie polecam. Serio. Szkoda kasy. Są lepsze szampony np. Alterra z rossmanna

Jestem zakochana w tym szamponie! <3 Bardzo mocno nawilża suche włosy, nie sterczą, nie puszą się i nie pieją na wszystkie strony, nawet za bardzo nie muszę ich prostować po umyciu tym cudeńkiem. Mimo tego, iż tak mocno je odżywia i sprawia, że są mięciutkie to nie obciąża-nie są oklapnięte a fryzura nie przybiera kształtu na "Gandalfa" ;D Naprawdę super efekt. Dodatkowo dodaje włosom blasku-po użyciu go kilka osób nie wiedząc, że używam coś nowego do włosów zapytało co zrobiłam z włosami, że tak ładnie się błyszczą, także nie jest to tylko moje odczucie. Szampon nie pieni się może jakoś szalenie, gdyż ma taką trochę żelowo-kremową konsystencję (coś pośrodku typowym żelowym, a 100% kremowym szamponem), aczkolwiek nie pieni się też źle czy słabo. Jest wydajny. No i najważniejsze zostawiam na koniec, czyli....ZAPACH! Obłędny, słodki, typowo bananowy, lecz nie chemiczny zapach, który bardzo dłuuugo czuć na włosach po myciu! Świetny <3 A po nałożeniu odżywki z tej samej linii czuć go jeszcze dłużej, genialny! Jeden z moich ulubionych obecnie szamponów.