Pixi, + C Vit, Undereye Brightener (Krem rozświetlający pod oczy z witaminą C)

Do tej pory produkty Pixi, które miałam okazję używać były świetne, ale ten krem to zwykły bubel w ładnym opakowaniu. Piękny kartonik, kryje w sobie uroczą tubkę kremu, ze świetnym aplikatorem, który idealnie rozprowadza krem pod okiem. Niestety w środku jest gorzej. Krem ma lekko pomarańczowy odcien - przyciemnia okolicę pod okiem. Delikatna skóra staje się napięta i to tyle. Mam wrażenie, że przesuszył tą okolicę twarzy, a witamina C, która powinna rozjaśniać - wcale tego nie robi. Zużyłam cały krem i efektów żadnych. Muszę ratować sie czymś mocno nawilżającym żeby doprowadzić oczy do ładu.

Krem pod oczy ma kolor bardzo ciemnego korektora, co już przy pierwszej aplikacji bardzo mnie zdziwiło. Niestety nie zauważyłam rozświetlenia pod okiem, a nawet nawilżenia. Ciężko mi się go przez ten kolor nakłada ponieważ mam bardzo jasną karnację i po nałożeniu odcina się pomarańczowy kolor. Krem nie wchłania się jakoś rewelacyjnie, trzeba go trochę wpracować w skórę.

W kwestii kremów pod oczy jestem bardzo wymagająca - po pierwsze, w tej okolicy mam skórę cienką, po drugie mam taką budowę oka, że muszę uważać jakich produktów używam, bo szybko pojawiają mi się tam zmarszczki mimiczne a po trzecie bywają okresy w roku, że cienie pod oczami to moja zmora.

Krem ma kolor pomarańczowy, gdy to zobaczyłam już byłam nastawiona dość negatywnie, trochę nie rozumiałam zamierzenia producenta i w jaki sposób ma mi to pomóc.
Rzeczywiście, po rozprowadzeniu kremu widać pod okiem, że koloryt skóry, która zwykle w tej okolicy jest jaśniejsza, zrównuje się z resztą twarzy, jednak tutaj uważałabym z ilością, bo niezbyt dobrze wygląda gruba warstwa pomarańczy pod okiem.
Krem wchłania się szybko, stanowi też dobrą bazę pod korektor który nie zbiera się w załamaniach skóry. Poziom nawilżenia oceniam jako średni - bardziej moim zdaniem nadaje się na dzień niż na noc i nie podrażnia.

Przy dłuższym stosowaniu, nie zauważyłam głębszego działania przeciwzmarszczkowego, raczej tutaj widzę jedynie poprawę kolorytu skóry, oraz rozjaśnienia cieni pod oczami. Można więc powiedzieć, że krem robi to co obiecuje producent, brak mi tutaj jednak trochę większej dawki nawilżenia.