Huda Beauty Haze Obsessions, Sand Haze Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Planując tę recenzję doszłam do wniosku, że jeśli chodzi o cienie do powiek rzadko zaglądam do perfumerii. Najczęściej wystarczają mi drogeryjne zdobycze w bardziej ekonomicznej cenie. Bywają jednak wyjątki, gdy oszczędnicki wąż w kieszeni zostaje przegłosowany i wybieram coś z innej niż zwykle półki. Dzisiaj właśnie o takim wyjątku. Z marką Huda Beauty nie miałam wcześniej do czynienia, to mój pierwszy i jak na razie jedyny zakup. Paleta Sand Haze Obsessions zawiera dziewięć cieni, zarówno matów, jak i błyskotek. Opakowanie zaopatrzono w spore lusterko. Nazewnictwo cieni wiele mówi o ich barwie, dlatego pozwolę sobie je opisać. Od lewego górnego rogu zygzakiem do prawego dolnego mamy następujące kolory: - gold shimmer - dark brown pink shimmer - cocoa matte - rose gold shimmer - dusty pink matte - bone matte - peach matte - red shimmer - praline matte. Sądzę, że paleta to dobrze skomponowany, neutralny zestaw - cienie bazowe, ciemniejsze maty i piękne błyski. Od początku zapatrzona byłam w te ostatnie i nie zawiodły mnie. Połysk mają wyraźny, są świetnie napigmentowane. Natomiast sekcja matowa jakby ciut skromniej, pigmentacja nie jest tak mocna, trzeba dołożyć do idealnego krycia, ale i tak jest dobrze. Muszę dodać, że maty są cudowne w dotyku, jak satyna, genialnie się rozprowadzają. Cienie osypują się w stopniu minimalnym i to głównie wtedy, gdy zdarzyło mi się nałożyć za dużo. Trwałość naprawdę dobra i warto zaznaczyć, że u mnie żadne cienie nie wytrzymują całego dnia - mam tłustą cerę i opadające powieki. Trudna sytuacja i po kilku godzinach cienie gromadzą się w załamaniach powieki, a kolor trochę blednie. Nie mam wielkich pretensji, miałam już cienie znikające po chwili jak sen złoty, na ich tle paletka Huda Beauty radzi sobie więcej niż zadowalająco. To porządny zestaw, ciekawie dobrany pod względem kolorystycznym i przede wszystkim dobrej jakości.

Paletka wygląda bardzo ładnie i zachęca do testowania. Niestety na moje ciemnej karnacji wypada jednak dość słabo. Cienie mimo pigmentu po nałożeniu na powiekę tracą moc i kolor. Muszę kilka razy dołożyć i uważać, żeby nie porobić dziur. Kolory są raczej ciepłe ale niestety u mnie wypadają dość podobnie ale są niewidoczne wcale. Błyski są przyjemne jednak po zabawie z glamshop ich jakość pozostawia Wiele do życzenia. Podoba mi się opakowanie, serio! Bardzp dobrze zrobione, solidne bez marnowania zbędnego miejsca i duże lustro bardzo dobrej jakości. Ci2nie nakłada się łatwo, jest osyp ale spotkałam się już z gorszymi paletami. Mimo to cienie na powiece wydają się być aksamitne, może nawet lekko kremowe. Ogólnie rzecz biorąc cieszę się, że mogłam je przetestować i cieszę się że nie kupiłam ich za kwotę wyjściowa w drogerii. Jednak większy zachwyt nad opakowaniem niż nad samym produktem daje do myślenia... dlatego paleta powędruje dalej by zmotywować kogoś do zabawy testu i recenzji.

Jak dla mnie piękna kolorystyka, świeża, idealna na początek jesieni. Kolejna ulubiona paletka z Hudy, zaraz po NUDE OBSESSIONS Light i Medium. Jakość cieni jest świetna, pigmentacja mocna, cienie matowe rozcierają się praktycznie same, dobrze łączą ze sobą, osyp jest niewielki. Błyski są tu dość ciemne, soczyste, ładnie pogłębiają cały makijaż. Używam w makijażu na co dzień, jestem zakochana w tych kolorach. Opakowanie jest bardzo ładne, wygodne w podróży.