Mam cerę tłustą z rozszerzonymi porami oraz błyszczącą strefą T+trochę zaskórników otwartych, z małą skłonnością do niedoskonałości- wypryski drobne i sporadyczne przed okresem lub z powodu niewłaściwej pielęgnacji, podskórne gule praktycznie w ogóle.
Jednocześnie moja skóra twarzy jest dosyć wrażliwa, skłonna do alergii oraz rozszerzonych naczynek. Ostatnio także zauważam większe skłonności do jej wysuszania, zapewne w związku ze zbliżaniem się do 30stki.
Wielką fanką recenzowanej pianki jest moja siostra(cera sucha i wrażliwa, ale też często traktowana makijażem wymagającym dwuetapowego zmywania ;) ), która pewnego razu, gdy byłam u niej na weekend, zachęciła mnie bym sobie umyła tym produktem swoją twarz. I muszę przyznać, że na dzień dobry zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie-po myciu cera nie była wysuszona czy ściągnięta, a jednocześnie po kilku godzinach nie lepiła się od sebum, czyli była też naprawdę dobrze oczyszczona. Postanowiłam więc kupić sobie opakowanie na własność, potrzebowałam akurat czegoś na delikatne poranne mycie-wieczorem używam żelu myjącego z kwasem salicylowym i nie chciałam z nim przesadzać.
Pianka z Ziai jest taka akurat na oczyszczanie twarzy rano-gdy do zmycia mamy jedynie zgromadzone nocą sebum oraz resztki nocnej pielęgnacji. Pianka delikatnie, ale skutecznie je zmywa, skóra po jego użyciu jest miękka oraz pozbawiona jakiegokolwiek uczucia wysuszenia czy ściągnięcia-czasami jak miałam dzień wolny bez wychodzenia dalej niż na spacer czy zakupy to po myciu wlatywał tylko tonik/hydrolat i cały dzień cieszyłam się komfortem cery(tu podkreślę pierwszy akapit mojej recenzji, nie wiem co powiedziałaby na to skóra sucha). Jednocześnie skóra jest czysta, świeża, nawet po kilku godzinach nie czuję obciążenia czy uczucia niedostatecznej czystości, zaś przy używaniu długofalowym nie zaobserwowałam żadnych nowych zaskórników czy jakiegokolwiek wysypu.
Bardzo lubię tę piankę za delikatność dla moich naczynek oraz skóry znękanej świądem podczas alergii, brak podrażnień oraz łagodność dla skóry dookoła oczu. Nie mam zwyczaju po demakijażu szurać po oczach dodatkowo produktem myjącym(wierzę, że dzieła domycia dopełni woda oraz spływająca piana), ale obecnie używam masełka, które upierdliwie się zmywa(czasami ma problemy z emulgowaniem się, nawet ciepłą wodą) i dopiero jak jeszcze domyję je czymś jeszcze to czuję komfort oraz pełnię oczyszczenia. I ta pianka super się do tego sprawdza-nie podrażnia, nie szczypie w oczy, nie wysusza delikatnej skóry powiek, a do tego pomaga pozbyć się resztek masełka oraz rozpuszczonego przez nie makijażu.
Produkt ma bardzo przyjemną konsystencję-pianka jest lekka, ale gęsta, kremowa i zbita. Daje fajny poślizg podczas mycia, a nie magicznie znika po chwili co jest dla mnie ważne gdyż zawsze staram się podczas mycia masować twarz minimum dwie minuty by dobrze to umyć(to jak z myciem zębów, potrzeba dłużej chwili ;) ). Łatwo się też spłukuje, także z trudniejszych miejsc typu linia włosów, skrzydełka nosa czy okolice brwi.
Zapach-delikatny, nienachalny, mi to odpowiada.
Opakowanie także bez wad-lekkie, poręczne, pompka ani razu mi się nie zacięła i cały czas chodzi sprawnie. Nie przeszkadza mi, że jest nieprzezroczyste-stopień zużycia zawartości zawsze można sprawdzić pod światło lub na czuja.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie