Revlon Photoready, Prep Set Refresh Mist Mgiełka utrwalająca makijaż

Mgiełkę kupiłam w osiedlowej drogerii, szukając czegoś, czym będę mogła odświeżyć makijaż w ciągu dnia. Zdecydowałam się na ten produkt i okazał się być całkiem przyjemnym wyborem. Mgiełka jest zamknięta w czarnej, eleganckiej buteleczce typu „psikacz” o pojemności 56ml. Jest niewielka i poręczna, można ją zmieścić nawet w dość małej torebce. Zapach delikatny, nienachalny, szybko się ulatnia, nie przynosi mi na myśl żadnych skojarzeń owocowo-kwiatowych. Jest neutralny, kosmetyczny. Produkt dobrze się rozpyla, roznosi się na twarzy łagodna mgiełka, nie wypsikuje się go za dużo, przez co mógłby tworzyć plamy. Jest przeznaczony do stosowania jako baza pod podkład, utrwalacz makijażu oraz jako odświeżenie w ciągu dnia. Przetestowałam go na wszystkich tych trzech frontach i uważam za godny uwagi produkt. Najlepiej sprawdzał mi się jako baza pod makijaż oraz odświeżacz. Jako baza ładnie wyrównuje strukturę buzi, powoduje zminimalizowanie widoczności porów. Na tak przygotowanej cerze makijaż nakłada się gładko i świetnie wygląda. Jako odświeżacz ściąga pudrowość, scala wszystkie elementy makijażu w jedną, piękną całość, przywraca makijażowi ładny wygląd. Nie wierzę za bardzo w moc utrwalaczy, jak juz gdzieś kiedyś pisałam -nie wydaje mi się by kilka psików było w stanie w magiczny sposób „zahartować” makijaż na niewyobrażalnie długie godziny. Po upływie kilkunastu godzin jedyną rzeczą, która spowoduje, że make up będzie znów dobrze wyglądał, jest (moim zdaniem) naniesienie poprawek, uprzednio zdjęcie nadmiaru sebum za pomocą bibułki, a na końcu spryskanie twarzy chociażby omawianą tutaj mgiełką. Produkt niestety nie jest zbyt wydajny, bo pojemność jest raczej niewielka. Mimo wszystko uważam, że to fajne cacko i zachęcam do jego przetestowania.