Soraya Rosarium, Przeciwzmarszczkowy krem różany 40+ 

Krem o gęstej konsystencji, o subtelnym ale bardzo przyjemnym zapachu róży. Jest wydajny, wystarczy niewielka ilość, żeby rozprowadzić na całej twarzy. Po użyciu krem dość szybko się wchłania i nie zostawia tłustej, błyszczącej warstwy na twarzy - dla mnie to bardzo istotne, bo mam cerę mieszaną, więc skłonną do błyszczenia. Po użyciu skóra na twarzy jest miękka i nawilżona.

Krem jest idealny dla mnie. Nie zapycha, a to bardzo ważne, bo mam bardzo wrażliwą skórę. Zapach wywołuje u mnie uczucie przyjemności. Czy ma działanie przeciwzmarszczkowe? Nie zauważyłam. Ale za to dobrze nawilża moją bardzo suchą skórę, z którą rzadko który krem jest w stanie sobie poradzić. Redukuje zaczerwienienia, koi i uspokaja. Można nakładać pod oczy i pod makijaż.

Krem ma skład, który sprawdzi się u osób podatnych na zapychanie. Nie ma tu żadnych oblepiaczy. Konsystencja kremu jest ciut gęsta, ale dobrze i szybko się wchłania. Nie zauważyłam, aby zostawiał mocny i tłusty film. Jak mnie oczy nie mylą, to krem ma jeszcze w sobie lekkie drobinki. Produkt zaplusował u mnie działaniem. Skóra jest miękka i nawilżona oraz ukojona. Czasami odruchowo nakładam tez ten krem pod oczy i nie widzę negatywnych skutków. Większa ilość kremu, zrobi fajną, odżywczą maseczkę. Składniki aktywne w kremie, są atrakcyjne dla skóry. Systematyczne stosowanie, poprawiło nawilżenie mojej cery, po kuracji kwasowej.

Kupiłam go w promocyjnej cenie i jestem bardzo zadowolona. Nie lubię zapachu róży, ale zapach kremu mi się ogromnie podoba! Zostawia na twarzy przyjemny film. Lekko-tłusty, satynowy ale i matowy. Podobny efekt jak po kremie Matcha Teology. Ładne opakowanie. Na minus obietnice "przeciwzmarszczkowe". Skład mógłby być trochę ciekawszy, ale ogólnie bardzo na plus :)