Lovely K-Lips Velvet Lip Kit Zestaw do makijażu ust.

Uwielbiam te zestawy do makijażu ust. Miałam już kilka tych zestawów, jednak ten kolor niestety nie przypadł mi do gustu. Jednak uważam, że zarówno konturówka oraz pomadka są idealne do wykonania pięknego makijazu ust. Zestaw jest bardzo łatwy w użyciu, cena też bardzo korzystna.

Ostatnio wysłałam męża do drogerii bo potrzebowałam w miarę trwałej pomadki na wyjście.Postanowilam wypróbować właśnie ta bo znałam doskonale jej pierwotna wersję i była w miare ok. No i mam niestety mieszane uczucia. Niby wszystko fajnie ale niestety wysusza mi usta a błyszczyk który powinien je nawilżać tworzy tłusta nieprzyjemna powłokę:/ Konturówki w ogóle nie używam bo dla mnie to zbędny dodatek chociaż to plus dla tych co jednak z niej korzystają i plus też za trafny dobór koloru bo w poprzedniej wersji kolory nie zawsze ze sobą grały. Ale sama kolorystyka to niestety porażka. Kolory ciemne, wg mnie smutne i przytłaczające. Niby nude jest w modzie ale ja jednak preferuje "żywsze" odcienie. Zdecydowanie brakuje mi w palecie odcieni ładnej czerwieni, pomarańczu, czy bardziej cukierkowego różu

Produkt zakupiony w Rossmann na promocji wybrałam kolor Pink Kiss jasny róż w ciepłym odcieniu kolor jest obłędny,wspaniała konturówka mięciutka ,pomadka wspaniałe kryje a Topper dobrze utrwala całość i nadaje ładny blask Brawo Lovely!

Bez namysłu kupiłam tą pomadkę gdy tylko zobaczyłam ją w Rossmann. Nie odstraszyła mnie nawet spora cena (w stosunku do kosmetyków i innych pomadek tej marki). Bardzo lubię chyba znane każdemu pomadki K-lips za ich trwałość i niską cenę. Miałam nadzieję, że ten produkt będzie równie dobry o ile nie lepszy (skoro droższy). W skład zestawu wchodzi matowa pomadka w płynie, konturówka oraz bezbarwny top, Już przy pierwszej aplikacji rozczarowałam się, bo pomadka na ustach wygląda na wpadającą w fiolet. Niestety przez pandemię nie był dostępny tester więc odcień wybrałam na podstawie wyglądu opakowań. Pomadka w opakowaniu wygląda na brudny róż i takiego koloru oczekiwałam. Drugi minus za duży i mało praktyczny aplikator. "Starsza wersja" pomadek tej firmy ma mały i wygodny aplikator. Konsystencja również jest inna i to na minus, pomadka nie zastyga na ustach i sprawia że się lepią. Po nałożeniu bezbarwnego topu jest jeszcze gorzej. Pomadka kompletnie nie ma trwałości, nawet przy lekkim dotknięciu odbija się i rozmazuje. Jestem bardzo zawiedziona i z pewnością nie kupię ponownie.

Niestety u mnie sie ten zestaw nie sprawdził, bo wysusza moje usta. Jesli chodzi o trwałość to tutaj również szału nie ma. Natomiast bardzo ładna jest gama kolorystyczna. Warto popracować nad formułą produktu.

Od kilku lat jestem wierna matowym pomadkom tej marki, które stały się już kultowe. Bardzo się ucieszyłam gdy w drogerii zobaczyłam nowe pomadki tej marki i wrzuciłam do koszyka zestaw o kolorze nr 1. Zestaw tych pomadek jest jest droższy o ok 10 zł, mimo że sama matowa pomadka ma mniejszą pojemność. W opakowaniu znajdziemy kolorową pomadkę w płynie, pasującą do niej konturówkę oraz bezbarwny top. Konsystencja pomadki jest zbliżona do jego poprzednika. Aplikator jest dość skory ale można precyzyjnie nałożyć kosmetyk. Niestety pomadka nie zastyga i sprawia, że usta się kleją. Po nałożeniu bezbarwnego topu problem jeszcze się powiększa. Pomadka w ogóle nie jest trwała, usta się kleją a pomadka odbija się na szklance podczas picia i wszędzie gdzie się nią tylko dotknie. Bardzo mnie to rozczarowało, bo poprzednia wersja pomadki jest bardzo trwała i jest to główny powód dla którego je stosuję kilka lat. Niestety nie kupię ponownie tego produktu.

Bardzo lubię te zestawy, mają niską cenę a na prawdę fajna jakość. Kolory są piękne, mam chyba wszystkie. Nie wysuszają ust, pięknie rozsmarowuje się je po ustach. Mają całkiem fajną trwałość. Ogólne wrażenie mam bardzo dobre

Kupiłam kolor Beebread. Myślałam, że to będzie taki brązowawy nudziak, a w rzeczywistości to trudny do opisania, ale nie neutralny kolor. W sztucznym świetle wybija pomarańczowe tony. W porównaniu do poprzedniej, tradycyjnej wersji pomadek jest ona bardziej trwała, ale wygląda na ustach mniej lekko, trochę gorzej. Zacznę od najlepszej części zestawu, czyli... błyszczyka. Jest on mało klejący, daje śliczny efekt tafli. Nałożony na gołe usta świetnie wypełnia załamania, sprawia, że usta wyglądają na pełniejsze i gładsze. Ma zadowalającą trwałość, wpływa dobrze na kondycję ust, niweluje efekt suchości. Nałożony na szminkę może lekko ją rozpuszczać, ale w granicach rozsądku. Nadaje jej świetliste wykończenie. Jest zupełnie bezbarwny, więc można go nakładać do każdego makijażu. Następnie konturówka. Jest nie za twarda, nie za miękka, ładnie się sprawdza do obrysowania ust. Jest zupełnie matowa i dobrze dopasowana do odcienia szminki. Jej trwałość jest przeciętna. Ja bardzo lubię nią obrysowywać kontur, do wypełniania całych ust raczej bym jej nie użyła, bo podkreśla suche skórki i dosyć ciężko sunie po ustach. Pomadka ma wygodny aplikator. Jej wykończenie jest matowe, ale nie płasko matowe, tylko z lekka satynką. Nałożona za grubą warstwą może pękać. Na ustach jest komfortowa, mało wyczuwalna. To zdecydowanie nie jest tak ciężka pomadka jak np. Maybelline Matte Ink, ale też umówmy się - nie dorównuje jej trwałością. Jest mniej "piankowa" w konsystencji niż poprzednia wersja. Można używać jej też bez konturówki, nie ma problemu z wyrysowaniem precyzyjnych krawędzi. Podsumowując, produkt jest w porządku, ale ma swoje małe wady. To fajny i kompletny zestaw, mnie nie podpasowały kolory, był to jedyny sensowny, a i tak okazał się średnio dobrany. W cenie regularnej - nie polecam. W promocji - warto się zainteresować.