Bielenda Eco Sorbet, Nawilżająco - kojące serum booster do twarzy `Malina` 

Serum kupiłam bo cała ta seria ma bardzo zachęcająca szafe graficzna i wielkim atutem jest zapach malinowej mamby. Serum zamknięte jest w szklanej buteleczce z pompka. Zapach obłęd taki zapach dzieciństwa i oczywiście wcześniej już wspomnianej malinowej mamby. Formuła bardzo lejąca jednocześnie pozostawiająca lepkość na skórze. Serum szybko się wchłania. Zauważyłam po samej aplikacji, że moja skóra jest zaczerwieniona ale to mija po kilku minutach. Mam skóra mieszana ale to serum nie radzi sobie z mocnym nawilżeniem, efekt nawilżenia jest do mycia twarzy i czar pryska. Mam wrażenie jakby nie wchłaniał się w warstwy skory tylko pozostawał na naskórku. Zużyłam całe opakowanie i nie widzę efektu. Obietnica producenta jest ukojenie skory ja odniosłam przeciwne wrażenie, serum nie jest delikatne dla cery wrażliwej. Ja jestem na nie gdyż po za pięknym zapachem efektów brak.

Serum kupiłam zachęcona opakowaniem. Po użytkowaniu przez trzy tygodnie przeze mnie i mojego męża, który ma łuszczycę mogę powiedzieć, że dobrze sprawdza się dla cer wrażliwych. Jeśli chodzi o właściwości to nawilżenie jest umiarkowane, ale mam poczucie ukojenia skóry po użyciu. Zapach przy każdym użyciu przypomina mi wizytę w ogrodzie u rodziców <3 Mój mąż też jest bardzo zadowolony - wiele kosmetyków sprawia uczucie pieczenia - tutaj to nie wystąpiło nawet przy zaostrzonym stanie cery, do tego cera jest zdecydowanie ładniejsza i nie pojawiają się stany zapalne mimo, że jest pod dużym stresem, co zwykle mocno wpływa.

koi i nawilża skórę, nie drażni, wspomaga regeneracji. używam zaraz po toniku. zapach bardzo ładny a opakowanie z pompką jest świetne, gdyż możemy w ten sposób wykorzystać cały produkt i nie zmarnować ani kropli. serum można dorwać za bardzo fajną cenę

Produkt się dobrze sprawdza, kupiłam go bo urzekło mnie to przesłodkie opakowanie, jego wygląd jest ogromnym plusem, tak samo przepiękny malinowy zapach. Serum fajnie nawilża jednak pozostawia uczucie lepkiej skóry co nie za bardzo lubię.

Moja pierwsza myśl po użyciu tego serum, to to że przepięknie pachnie. Konsystencja jest żelowa, a sam produkt przezroczysty. Nie lepi się zbytnio i szybko się wchłania. Co do działania- zależało mi głównie na właściwościach kojących, bo mam różne podrażnienia i tu niestety zawiódł. Natomiast jeśli chodzi o nawilżenie to jest ok. Opakowanie szklane z pompką. Bardzo wydajne.

Serum booster Malina od Bielendy to coś co uwielbiam i będę po niego sięgać. To cudownie lekkie, żelowe serum, o bardzo nawadniających właściwościach, które moja cera świetnie znosi i uwielbia. Super się wchłania, jest wydajne, przyjemne w stosowaniu. Nie roluje się, można zarówno pod nie jak i na wierzch dołożyć warstwy pielęgnacji i nic się złego nie dzieje. Mieszanina nawilżających składników działa na mojej skórze cuda, powodując, że dzień jest piękniejszy. A do tego wygodna pompeczka, szklane opakowanie, naturalny skład - czyli bardzo świadome podejście do produktu - co bardzo szanuję.

Bardzo dobre serum o lekkiej konsystencji, bardzo nawilża przesuszoną skórę, koi podrażnienia i zaczerwienienia, szybko się wchłania pozostawia lekki film na skórze, skóra jest promienna. Nadaje sie do pielęgnacji warstwowej.Ładny zapach i fajne opakowanie.

Serum ma lekko żelową konsystencję. Ma zapach słodkich malin. Tak jak obiecuje producent koi i nawilża , ale jeśli ktoś potrzebuje większego nawilżenia to serum średnio się sprawdzi. Dla mnie jednak w połączeniu z tonikiem i kremem daje świetny efekt - wypoczętej i nawilżonej cery.

Produkt kupiłam "w ciemno", bo zawsze sera z tej firmy bardzo mi się sprawdzały. No i niestety - znalazłam pierwsze serum z Bielendy, z którym się nie polubiliśmy. Ma to być kojące serum, niestety u mnie nie dało w sumie nic - ani ukojenia, ani nawilżenia. Niby go używałam a w sumie tak jakby go nie było. W dodatku jego zapach nie przypadł mi do gustu, a do tego serum bardzo się klei. Z plusów mogłabym wymienić wydajność, cenę, opakowanie.

Przyjemne, lekkie serum idealne pod makijaż. Delikatnie nawilża, skóra się po nim nie błyszczy (mieszana i tłusta w strefie T). Nie zapycha, ma delikatny zapach malin - torchę jak mleczny schake i jest on naprawdę przyjemny :) ,. Nie lepi się. Nie zauważyłam żeby koił jakoś specjalnie - ot, nawilża fajnie i będzie idealny na lato. Jako coś stricte kojącego skórę raczej nie - nie poradzi sobie z wymagajacymi cerami.

Serum mimo że dość tanie, ma bardzo fajne składniki, m.in. trehalozę, m.in. w której pokładałam nadzieje. Niestety totalnie mnie nie zachwyciło. Opakowanie na pewno jest piękne i co ważne - jest szklane! Wygodna buteleczka z pompką, bardzo estetyczna. Ładnie prezentuje się na półce. Pompka - wygodna, dozuje odpowiednią porcję produktu. Zapach jak dla mnie jest zbyt mocny, sztuczny - pachnie dosłownie jak malinowa mamba :) Jednak zapach ten jest wyczuwalny nadal pod makijażem. Lubię pachnące kosmetyki, ale może niekoniecznie tak owocowo i "tanio" - to już kwestia gustu oczywiście. Miałam wrażenie, że zapach serum przykrywa zapachy wszystkich innych kosmetyków. Konsystencja jest wodnisto- żelowa, dobrze się rozprowadza, jednak przez dłuższy czas u mnie zostawia dość lepka warstwę na twarzy - bardzo nie lubię tego efektu. Po czym wchłania się praktycznie do zera. Nawet w lecie nie wyobrażam sobie użyć lekkiego kremu na to serum - zaznaczę, że mam cerę suchą, odwodnioną. Niestety nie zauważyłam żadnego istotnego działania, okazjonalnie pojawiły się małe ropne krostki - spowodowane najprawdopodobniej olejem awokado którego moja cera nie lubi - ale liczyłam się z tym wybierając serum. (czasami skład jest na tyle fajnie skomponowany że nie odczuwam skutków przez jeden olej). Więc jeśli macie cery skłonne do zapychania lub wrażliwe na olej z awokado to przestrzegam, że lekko może wysypać.

Bielenda, Eco Sorbet, Nawilżająco - kojące serum booster do twarzy `Malina`. Jak dla mnie bardzo fajne serum, dobrze nawilża ale w moim przypadku muszę nałożyć kilka warstw aby poczuć nawilżenie. Ładnie pachnie i ma wygodne opakowanie z pompką :) Jeden minus za konsystencje, która jest bardzo rzadka.

Leciutkie, pachnące, nawilżające serum. Idealne na lato, ale zimą i wiosną również potrafi dać skórze sporą dawkę nawilżenia. Polubiłam je, chociaż jeśli chodzi o działanie to jest odrobinę niewystarczające dla moich obecnych potrzeb, bo jestem w trakcie mocniej wysuszających kuracji i czuję lekki niedosyt poziomem nawilżenia. W normalnych warunkach pewnie byłabym bardziej zadowolona, ale i tak uważam, że jest to niezwykle smakowite i sympatyczne serum. Jest na pewno idealne dla osób, które lubią jak kosmetyk szybko się wchłania. Serum bowiem naprawdę błyskawicznie wnika w skórę i zostawia jedynie delikatny film, który nie jest lepiący w dotyku. Skóra jest gładka, aksamitna, bez problemu przyjmuje kolejną warstwę pielęgnacji w postaci np. kremu. Serum ma bardzo przyjazną konsystencję: jest to lekki, wodnisty żel, który sunie po skórze i daje delikatny efekt chłodzący. Minusem konsystencji może być to, że trzeba uważać aby nie spłynął z dłoni, bo jest naprawdę rzadki. Pochwalić mogę też opakowanie produktu. Ma ładną estetykę, szklana buteleczka podkreśla lekko różowy kolor serum wraz z małymi pęcherzykami powietrza. Pompka wygodnie nabiera produkt, chociaż zdarzało mi się, że trochę "pluła", więc lepiej dozować bezpośrednio na dłoń. Na pewno trzeba wspomnieć o zapachu! Soczyście malinowy, świeży i energetyzujący. Naprawdę bardzo ładny, ale dla mnie chyba odrobinę za intensywny. Wolałabym osobiście żeby był odrobinę lżejszy, bo czułam go jeszcze dłuższą chwilę po nałożeniu. Na szczęście potem znikał i nie jest to zapach trwały, po którym może rozboleć głowa. Najbardziej go czuć podczas aplikacji, więc amatorzy owocowych, soczystych zapachów powinni być wniebowzięci. Oprócz tego, że serum super się wchłania i doskonale wygładza skórę, to jeszcze naprawdę dobrze nawilża! To taki błyskawiczny booster nawilżenia, chociaż dla mnie mógłby być jeszcze bardziej skuteczny. Nawilżenie jest lekkie, ale naprawdę je czuć, bo skóra staje się miękka, znika uczucie napięcia. Serum koi i łagodzi wszelkie zaczerwienienia. Bardzo dobrze też działa nałożone na jeszcze lekko wilgotną twarz po spryskaniu wcześniej tonikiem. Mam wrażenie, że wtedy czułam to ukojenie i nawilżenie jeszcze bardziej. Skóra po tym serum bardzo fajnie wyglądała - promienna, gładka, ze zdrowym błyskiem. Jak wspomniałam wcześniej, mam obecnie trochę bardziej wysuszoną skórę przez kurację retinolem, więc piła ona to serum błyskawicznie i czułam wręcz lekki niedosyt. Mimo to odczułam jego pozytywne działanie na skórze i myślę, że będzie idealne na lato, bo jego skuteczna formuła na pewno pomoże fajnie nawilżyć skórę, a lekka konsystencja nie będzie jej przeciążać. Jestem zadowolona i chętnie wrócę przetestować to serum jeszcze w innych okolicznościach. Jest to naprawdę soczyście owocowy drink dla skóry. Działa, jest przyjemne w użyciu, a do tego za tak niską cenę to grzech nie spróbować. Jeśli chcemy poczuć powiew lata, to ten produkt jest do tego idealnym wstępem!

Bardzo delikatne serum do twarzy. Stosuję go na noc. Jest bardzo wydajne a na dodatek ma piękny malinowy zapach. Wreszcie znalazłam dobre serum w opakowaniu z pompką.

Lubię całą serię Eco Sorbet. To piękne zapachy i urzekające opakowania. To serum nie odbiega pod tym względem od reszty. Malinowy zapach najbardziej z całej serii przypadł mi do gustu. Serum jest dość rzadkie, zamknięte w opakowaniu z pompką, pięknie pachnie, jest leciutkie. Idealne pod makijaż. To delikatne nawilżenie. Dodatkowym plusem jest to, że serum nie zapycha i nie pozostawia tłustego filmu.

Kupiłam w zestawie z pianką. Tak jak piankę polubiłam, tak serum niestety nie. Na plus (jak dla mnie) zdecydowanie zapach - pachnie jak syrop malinowy. I...to koniec plusów. Konsystencja mocno wodnista. Owszem, dobrze nawilża, ale bardzo długo się wchłania. Jak już się wchłonie to na skórze czuję woskową, napiętą powłokę - jakbym miała maskę. Jak dla mnie nic specjalnego i raczej nie kupię ponownie.

Serum długo stało na półce czekając na swoją kolej. Przyznaję, że podeszłam do niego sceptycznie nie zagłębiając się w skład ani działanie. Jednak po czasie serum dość mocno oczarowało mnie swoim świetnym nawilżającym działaniem. Po jego użyciu skóra jest nawodniona, miękka i przyjemna. Serum szybko się wchłania. Nie roluje się na twarzy. Nie mam po nim żadnych wyprysków a tego chyba bałam się najbardziej. Do tego ten urzekający malinowy zapach. Czego chcieć więcej? Może nie jest to totalny must have ale zdecydowanie uprzyjemnia pielęgnacyjną rutyney. Tak się do niego przyzwyczaiłam, że niezwłocznie kupiłam kolejne opakowanie:)

Produkt nawilżająco - kojące serum booster do twarzy malina od Bielenda zachęcił mnie do zakupu faktem 99% zawartością składników pochodzenia naturalnego. Jednak już od pierwszego użycia produkt pomimo miłej i bardzo lekkiej konsystencji drażnił mnie swoim zapachem, który jest tak silny, że ciężko mi go używać. Z pewnością jest to dla mnie duża wada produktu i zniechęca do zużycia całego opakowania. Produkt nie podrażnił mojej wrażliwej skóry, co jest atutem serum. Serum dobrze nawilża skórę i od razu odczuwa się poczucie nawilżenia skóry. Lekka konsystencja sprawia, że bardzo szybko można zaaplikować krem do twarzy. Produkt zawiera dozownik dzięki czemu w higieniczny sposób można go zaaplikować. Jedna doza produktu wystarczy na aplikację serum na twarz, szyję i dekolt.