Bielenda Złote Ceramidy, Ujędrniający balsam do ciała 

Balsam świetnie nawilża i wygładza skórę, pozostawia warstwę dzięki czemu efekty utrzymują się przez cały dzień. Dodatkowo pozostawia delikatne drobinki złota co powoduje że skóra wygląda na świeżą i lekko rozświetloną. Zapach jest bardzo przyjemny i również utrzymuje się długo. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i na pewno będę go stale używać.

Balsam do ciała marki Bielenda zakupiłam w internetowej drogerii Hebe. Od razu spodobało mi się złote opakowanie, wiedziałam, że będzie się dobrze prezentować na półce w łazience. To jeden z powodów zakupu, a drugi to bardzo dobry, wegański skład zawartość złota 24k oraz oleju cacay. Mam bardzo suchą skórę i potrzebuję mocnego nawilżenia. Balsam świetnie nawilża skórę, ujędrnia. Produkt jest białego koloru i jest gęsty. Szybko się wchłania, nie zostawia tłustej powłoki. Dodatkowo balsam zostawia na skórze mikroskopijne drobinki odbijające światło, które pięknie rozświetlają i są eleganckie. A do tego pięknie pachnie. Kosmetyk stosuję praktycznie codziennie, po kąpieli i już widzę efekty. Moja skóra stał się miękka i nawilżona. Nie czuje już chropowatości skóry, która wcześniej występowała. Wygląda świetliście, zdrowo i delikatne Kosmetyk znajduje się w złotym opakowaniu, jest zaopatrzone w pompkę co ułatwia dozowanie. Bardzo polubiłam ten balsam i polecam wszystkim, zwłaszcza osobom o suchej skórze.

Balsam zamknięty jest w plastikowej butelce o pojemności 400 ml, wyposażonej w poręczną pompkę. Szata graficzna utrzymana w kolorach złotym i czarnym przyciąga wzrok. Butelka jest nieprzezroczysta, przez co obserwacja stopnia zużycia kosmetyku jest nieco utrudniona. Niemniej można odkręcić pompkę i po prostu zajrzeć do środka. Pompka jest świetnym i poręcznym rozwiązaniem. W tym kosmetyku działała bez zarzutu i umożliwiła wydobycie balsamu z opakowania prawie w całości. W butelce zostało go zaledwie na jakieś dwie aplikacje. Decyzję o zakupie tego balsamu podjęłam z uwagi na informację na opakowaniu, że zawiera ceramidy. Moja skóra bardzo się z nimi lubi i bardzo dobrze na nie reaguje. Oprócz ceramidów balsam zawiera złoto oraz olej cacay. Według zapewnień producenta balsam odbudowuje i naprawia strukturę skóry, zapewniając jej optymalne nawilżenie i odżywienie. Rzeczywiście, zapewnienia te w dużej mierze znajdują odzwierciedlenie w poprawie jakości skóry. Stosowany codziennie ładnie zmiękczył skórę, stała się gładsza, bardziej miękka w dotyku i dobrze nawilżona. Zabrakło mi jednak lepszego efektu ujędrnienia (mówię to jako osoba w wieku 40+). Złote drobinki, o których piszą inne Recenzentki, rzeczywiście są w nim zawarte, ale są wręcz mikroskopijne, nie dają efektu mieniącej się skóry, tylko bardzo subtelny efekt widoczny w zasadzie tylko kiedy na skórę padało słońce. Balsam ma przyjemną konsystencję, którą wygodnie i dobrze się rozsmarowuje na skórze. Wchłanianie jest dość dobre, choć moim skromnym zdaniem, mógłby wchłaniać się nieco szybciej. Zostawia też na skórze lekką warstewkę, która na szczęście nie jest lepka, niemniej jednak - jest. Balsam ma biały kolor i bardzo przyjemny zapach, jakby lekko perfumowany, który dość długo jest wyczuwalny na skórze. Spotkanie z tym balsamem zaliczam do udanych. Ciut mu brakuje, aby stał się moim hitem i faworytem, ale sięgnę po niego ponownie, bo sprawdził się i tak bardzo dobrze na tle innych balsamów.

Balsam kupiłam, gdy na półce w drogerii nie znalazłam swojego balsamu nr 1. Produkt ma fajną konsystencję, jest dość tłusty, ale skóra po nim się nie lepi, balsam się ładnie wchłania. Skóra jest nawilżona, miękka w dotyku, taka jakiej ja oczekuje po stosowaniu balsamu. Zapach jest piękny, jak jakieś perfumy. Na początku jego stosowania, sama się łapałam na tym co tak ładnie pachnie, a to właśnie ten balsam. Kolejnym plusem jest to że produkt zawiera w sobie drobinki złota, które mienią się w świetle czy w słońcu. No po prostu bosko.

Jest to idealny kosmetyk na każdą porę roku. Poznałam go całkiem niedawno, ale już teraz wiem, że będzie to relacja na długie lata ♥ Na balsam z Ceramidami trafiłam w okresie letnim podczas jednej z moich wypraw do Hebe. Nie wiedziałam czego się po nim spodziewać, ale to pięknie błyszczące, złote opakowanie nie umknęło mojej uwadze. Z racji, że akurat było na promocji postanowiłam wypróbować i z ręką na sercu mogę przyznać, że ten kosmetyk bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, a oto jego największe zalety: • zauważalnie nawilża suchą skórę, która stała się bardziej wygładzona i sprężysta, • ma przyjemny zapach, bardzo szybko się wchłania, • skóra ma równomierny koloryt, balsam dodaje jej złocistego blasku, dzięki pozostawieniu na niej delikatnych, złotych drobinek pięknie mieni się w słońcu, • solidne opakowanie (400 ml) z pompką, która ułatwia nabieranie odpowiedniej ilości produktu sprawia, że jest bardzo wydajny.

Balsam do ciała marki Bielenda zakupiłam w drogerii Hebe. Piękne złote opakowanie i wygodna pompka przekonały mnie właśnie do tego produktu. Kosmetyk ma 400ml, czyli całkiem duża pojemność. Ja używam go skrupulatnie i codziennie na całe ciało, a po prawie 3 tygodniach nadal nie zużyłam ani połowy opakowania. Jest bardzo wydajny. Pięknie i świeżo pachnie, ale nie nachalnie. Pompka nabiera optymalną ilość balsamu. Produkt jest białego koloru i jest gęsty. Na mojej skórze musi minąć minimum kilka minut, by całkowicie się wchłonął, ale dla mnie to nie wada. Już po pierwszej aplikacji obudziłam się z miękką i nawilżoną skórą. Jest tak miła w dotyku, że aż ciężko mi przestać się miziać:) Co więcej, balsam zostawia na skórze mikroskopijne drobinki odbijające światło, które pięknie rozświetlają i są eleganckie. Cena balsamu jest bardzo przystępna, nawet bez promocji. Polecam go wypróbować, ja bardzo polubiłam ten balsam.

Nie mogłam nigdzie dostać mojego ulubionego Japońskiego kremu do ciała z Bielendy nie wiem czy został wycofany czy co się stało, no więc kupiłam ten Złote Ceramidy ponieważ miał mieć trochę zbliżony, podobny zapach. Zamówiłam go online z hebe na fotce ta butelka wygląda luksusowo na żywo niestety rozczarowanie żółty plastik z kawałkiem naklejonej złotej jakby tapety nie jest to eleganckie i "na bogato" tak jak miało w zamyśle chyba być. Balsam ładnie pachnie, faktycznie zapach podobny do Japońskiego kremu Bielendy, jest to jego atutem. Balsam się szybko wchłania, nie zostawia tłustej powłoki, ładnie wygląda na skórze, można szybko założyć ubrania nie trzeba czekać. W moim przypadku nie nawilża prawie wcale a nie mam suchej skóry, ujędrnia też bez przesady coś tam może minimalnie, ale ogólnie nie jest to zły produkt skóra wygląda ładniej, moim zdaniem taka 3plus może 4. Do niewymagającej skóry, na pewno nie do suchej, jako taka zwykła codzienna pielęgnacja no i dla zapachu jaknajbardziej.

Balsam ujędrniający do ciała Złote Ceramidy zakupiłam ponad miesiąc temu w Super Pharm w cenie około 25 zł. Moją uwagę przykuło przede wszystkim "przesłodzone" złotościami opakowanie. Pomyślałam, że opakowanie spodoba się na pewno mojej mamie ;) Co do zawartości miałam mieszane uczucia... Ze względu na brak kremu do rąk, postanowiłam wieczorem użyć pompkę tegoż balsamu na dłonie. Po aplikacji moje zdziwienie sięgnęło zenitu, gdyż nie spodziewałam się tak spektakularnego efektu. Balsam błyskawicznie się wchłonął, a moje suche dłonie były zregenerowane, mega nawilżone, gładkie a skóra na nich sprężysta. Wow, pomyślałam, że to jakieś czary-mary. To wręcz niemożliwe, aby zawartość tej butelki skrywała takie cudeńko... Rano użyłam ponownie, aby sprawdzić a przede wszystkim upewnić się, czy to nie było jedynie jednorazowe złudzenie. Otóż nie, moje dłonie po wmasowaniu balsamu były nadal w tak cudownej formie jak opisałam powyżej. Wobec efektu, który uzyskałam na dłoniach, postanowiłam po wieczornym prysznicu użyć tego cudeńka na moje ciało. Wysmarowałam całe nogi, ręce, brzuch i dekolt. Gładziłam potem skórę muśniętą balsamem, gdyż efekt jest taki, że aż człowiek musi dotknąć, żeby w to uwierzyć ;) Rano, na skórze widoczne są mikroskopijne drobinki imitujące zapewne złoto. Wygląda to świetliście, zdrowo i jest bardzo delikatne. Nie jest to brokat a jedynie delikatne rozświetlenie. Serio, piękny efekt. Główne zalety balsamu: ■ zauważalnie nawilża suchą skórę ■ wygładza skórę ■ ujędrnia skórę ■ regeneruje skórę ■ szybko się wchłania ■ posiada wygodną pompkę ■ solidne opakowanie ■ duża pojemność (400 ml) ■ nie podrażnia wrażliwej skóry ■ pozostawia złocisty, zdrowy blask na skórze Wady balsamu: ■ zapach, który nie przypadł mi do gustu. Zapach szarego mydła, natomiast producent obiecał piękny zapach... Złota butelka zawiera produkt zasługujący na złoty medal, gdyby zapach był bardziej w moim stylu. Zalety przewyższają wady, więc na pewno zakupię ten produkt ponownie. Kolejny zakup będzie też dla mojej mamy, bo w końcu to ona bardziej ode mnie lubi błyskotki. Jestem przekonana, że opakowanie będzie ozdobą w jej łazience ;)