Davines Alchemic Chocolate Conditioner Odżywka do włosów ciemno brązowych i czarnych

Szampon jak i odżywkę z tej serii kupiłam w celu pogłębienia mojego naturalnego koloru włosów (bardzo ciemny brąz z dość chłodnym odcieniem) i przykrycia kilka siwych włosów, które ostatnio się pojawiły (nie chciałam farbować, a polecenie tego zestawu w tym konkretnym kontekście znalazłam na jednej ze stron internetowych). Ta odżywka jest przede wszystkim niesamowicie ciężka w konsystencji. Mam włosy niskoporowate, gładkie, proste - u mnie dawała efekt bardzo obciążonych włosów. Nieco pomogło używanie jej nie w duecie z szamponem z tej serii (bo on również jest mocno obciążający), a jakimś innym, bardziej oczyszczającym, ale to nie jest po prostu mój typ odżywki. Odżywka barwi wszystko co napotka na swojej drodze - na przykład wannę, do tego stopnia, że trzeba ją później wyszorować jakimś mleczkiem. Rękawiczki są konieczne! Jeżeli chodzi o efekt na włosach, to jednak byłam nieco zaskoczona miernym efektem kolorystycznym. Włosy zyskały ciepły odcień, za czym akurat nie przepadam, a siwki - no cóż, jak były, tak są, bo szampon ich nie zabarwił, a tej odżywki nie chciałam zakładać na skórę głowy, chociaż na długości odżywka ich również nie ruszyła. Niestety, u mnie te ciepłe pigmenty z odżywki mocno wbiły się w resztę moich włosów i nadal tam są, po kilku miesiącach. Być może dla kogoś będzie to jednak zaleta. Kosmetyk w konsystencji przypominał mi budyń czekoladowy - nie jest więc zbyt gęsty. Uważam, że słoiczek jest zatem dobrym wyborem w kontekście opakowania. Zapach był mocno chemiczny, dla mnie niezbyt przyjemny. Wydajność jest jednak dość spora, ja nie mogłam doczekać się wykończenia tego kosmetyku. Wydaje mi się, że na rynku są lepsze i tańsze odżywki koloryzujące, nie polecam tej serii Davinesa jeżeli ktoś ma niskoporowate włosy i woli chłodniejsze tony, w już tym bardziej jeżeli ktoś chciałby lekko przykryć siwe włosy.