Bielenda Good Skin, Glow Boost Illuminating Face Toner Tonik rozświetlający

Mam mieszane uczucia. Nie wrócę do niego, ale nie był zły. O zapachu nie wspomnę, bo odstrasza. Jednak dobrze tonizuje i odświeża twarz. Trzeba omijać okolice oczu, ale to raczej logiczne. Niby na początku ładnie "czyści" buzię z niedoskonałości, ale po czasie podrażnia ją. Daje efekty tylko na początku stosowania. Później jakby już nic więcej nie robił. Cera wydziela więcej sebum niż normalnie. Jest to według mnie specyficzny kosmetyk. Średnio wydajny i tani. Jednak nie do końca w moim guście.

Bielenda oraz Eveline to najczęściej wybierane przeze mnie marki do cery oraz ciała,zauważyłam że moja dojrzała skóra bardzo lubi sie z witaminą c ale musi być stosowany tylko jeden produkt z tym składnikiem aby nie uwrażliwić i przedobrzyć ;) pielęgnacji którą sobie wypracowałam.Moja cera jest często,poszarzała,ziemista,dodatkowo nierówny koloryt i powracające przebarwienia nie ułatwiają sprawy, jest skłonna do zapychania,powstawania niedoskonałości,przesuszona i odwodniona. Opakowanie to wygodna plastikowa przezroczysta butelka oklejona etykietą na której znajdziemy skład,działanie i właściwości produktu,pojemność 200 ml,na zużycie mamy czas 6 miesięcy. Tonik ma konsystencję wody,bardzo przyjemny zapach taki lekko cytrusowy i świeży, najbardziej zależało mi na wyrównaniu kolorytu i dodaniu blasku cerze ale niestety nic z tego,pierwsze użycie i twarz mnie zaczęła piec i szczypać na szczęście w parę sekund uczucie to ustąpiło.Postanowiłam używać go tylko raz dziennie przy wieczornej pielęgnacji i jakoś specjalnie z nim się nie polubiłam bo nie dostrzegłam mimo zużycia całego opakowania jakiekolwiek korzystnego wpływu na swoją 46 letnią cerę,przebarwienia jak były tak są,nierówny koloryt pozostał,dodatkowo twarz domagała się bardziej intensywnego nawilżenia bo zaczęła się bardziej wysuszać,mimo mojego uwielbienia dla Bielendy tonik okazał się nieskuteczny w swoich obietnicach..

Kupiłam go przypadkiem bo był akurat na promocji (często jest przeceniony co jest dodatkowym plusem) i się zakochałam. Jest idealny do użytku codziennego. Nie podrażnia (a mam skórę suchą i wrażliwą więc wiem co mówię), rozjaśnia przebarwienia nawet w tydzień, a opakowanie ułatwia aplikację. Polecam każdemu kto chce mieć glow i brak przebarwień na twarzy. Starcza na całkiem długo.

Bardzo fajny tonik, choć na początku trochę mnie wysypał. Ma bardzo fajne uczucie na twarzy, ale. Jak dostanie się na usta to czuć kwasek. Ma bardzo fajne opakowanie. Dużym plusem jest też dostępność i to że Często jest na promocji.

Tonik z bardzo fajnym składem, ale... niestety powoduje natychmiastowe zaczerwienienie twarzy. Mimo wielokrotnych podejść do niego, efekt zawsze taki sam. Wprawdzie po jakimś czasie (ale niestety dosyć długim, także przed wyjściem nie polecam) koloryt wraca do normy i skóra jest wygładzona i rozświetlona, jednak uczucie pieczenia przez taki czas nie wynagradza tego.

Tonik sprawdza się przy regularnym stosowaniu, witamina C sprawiła, ze cera stala sie bardziej promienna, a koloryt lekko sie wyrównał. Zapach kest niedrażniący, jednak lekko chemiczny. Myślę, że z pomocą innych kosmetyków tonik przyczynił sie do powstawania na twarzy efektu glow.

Cała seria Good Skin to dla mnie świetna odmiana wśród wszystkich drogeryjnych kosmetyków. Składy są konkretne i dosyć krótkie jak na tę markę. Do tego wszystkie 3 linie wzajemnie się uzupełniają, trzeba tylko z głową dobrać poszczególne produkty. Tonik mam od sierpnia, jest tak bardzo wydajny, że ciężko mi go zużyć. Żółta linia nakierowana jest na redukcję przebarwień i wyrównanie kolorytu skóry. W składzie znajduje się witamina C w najbardziej stabilniej formie, kwas ferulowym podbijający jej działanie oraz odrobina złuszczającego kwasu glikolowego. Tonik jest wodnisty, można aplikować go za pomocą wacika, ale ja wolę bezpośrednio z dłoni. Oczywiście omijając okolice oczu i ust. Zapach produktu jest typowy dla kosmetyków z kwasem glikolowym, lekko zamaskowany czymś kwiatowymi. Efekty działania toniku można zauważyć tylko róży regularnym stosowaniu, albo codziennie, albo kilka razy w tygodniu. Ja mam cerę mieszaną odporną na podrażnienia i używam toniku na tygodniu przez 4 dni pod rząd. Później przychodzi czas na regenerację. Tonik z upływem czasu pomaga rozświetlać skórę, rozjaśniać przebarwienia i lekko wyrównywać teksturę skóry. Nie można zauważyć tego po kilku użyciach. Stężenie składników aktywnych na to nie pozwoli. Zwykle takie toniku potrzebują bardzo dużo czasu, ale jeśli poświęcimy im odpowiednio dużo uwagi, zauważymy efekty. Jedyne z czym się nie zgadzam, to brak nawilżenie, i którym pisze producent. Tonik potrafi nawet wysuszyć skórę, dlatego ważny jest odpowiedni dobór całej pielęgnacji. Jeżeli ktoś ma cierpliwość i miejsce w pielęgnacji na taki złuszczający tonik, jak najbardziej mogę go polecić. Trzeba tylko sumiennie go stosować. Sporadycznie, nie ma sensu, szkoda czasu.

plusy: + cytrusowy zapach + odświeża + wygładza minusy: - podrażnia skórę - wysusza inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - niska dostępność - wysoka cena + wydajny + wygodne opakowanie

Tonik stosuję w formie sprayu na umytą i osuszoną twarz. Delikatnie szczypie, ściąga, ale pozostawia uczucie odświeżenia. Skład całkiem prosty. Efekty są, ale na pewno nie po 7 dniach stosowania ;) Stosuję z pozostałymi kosmetykami z tej serii (serum + krem) razem dają radę. Rozjaśnia skórę stopniowo z tygodnia na tydzień, całkiem dobrze radzi sobie z niedoskonałościami i przebarwieniami pozostałymi po nich. Stosuję rano, to taka kawa dla skóry :)

Szukałam od jakiegoś czasu toniku, który mogę zastosować rano jako pierwszy krok. Ponieważ używam serum z wit, C potrzebowałam kosmetyku, który wspomoże działanie C w moim serum. Tonik spodobał mi się ze względu na zawartość kwasu ferulowego, który wspomaga działanie wit. C. OPAKOWANIE Plastikowe, przeźroczyste, prosty estetyczny wygląd. Butelka z nakrętką, którą trzeba wcisnąć, by otworzyć (pewnie to ma jakąś specjalistyczną nazwę, ale nie znam). Działa OK. SKŁAD Oprócz kwasu ferulowego, kwas glikolowy i wit. C - wszystkie składniki w niskich stężeniach. Parę innych składników, w tym konserwanty, ale być muszą. KONSYSTENCJA I ZAPACH Jak tonik - przejrzysty, wodnisty. Zapach trudny do określenia. Chyba czuję w nim kwas glikolowy. STOSOWANIE Używam wylewając na dłoń (bez wacika). Wklepuję w skórę. Na to nakładam serum z wit. C i parzę kawę. Po parunastu minutach nakładam dalsze kosmetyki. DZIAŁANIE Jak element wielostopniowej pielęgnacji sprawdza się dobrze. Nie podrażnia, nie uczula. Trudno mi powiedzieć czy rozświetla, bo stosuję mocne stężenie wit. C, które ma działanie rozświetlające. Nałożone na skórę solo (bez dalszych kosmetyków) wysusza skórę. Spróbowałam dla obowiązku recenzenckiego. To trudno uznać za wadę, bo nie takie przeznaczenie toniku, by go nakładać jako jedyny kosmetyk. Poza tym zawiera kwas glikolowy więc ma prawo trochę wysuszać. Śmieszą mnie zapewnienie producenta, że zauważę poprawę czegoś tam o 2%. Naprawdę zauważę? Zauważę zmianę o 2%? Nie wiem skąd taki pomysł by coś takiego pisać. PODSUMOWUJĄC Dobry tonik pod wit. C dla dojrzałej, mieszanej cery. Stosuję przez 3 tygodnie. Jest wydajny, bo trzeba tylko kilka kropli (stosując metodą bezwacikową).