Kupiłam ten podkład tak trochę na przetestowanie, lubię bowiem delikatne krycie i rozświetlające wykończenie w produktach tego typu, pomyślałam więc, że to będzie to, a jeśli nawet nie byłoby to, to cena była niska (zapłaciłam coś ok 40zł), więc aż takiego żalu nie będzie.
Może zacznę od wad, bo tego jest mniej. Butelka, niby wygląda to spoko, ale w praktyce nie jest spoko, za każdym razem jak wyciągamy produkt pipetką, to wszystko wokół jest uwalone tym podkładem, włożyć pipetkę do środka butelki nie uświniając jej przy tym też jest bardzo ciężko. Wszystko wokół jest brudne i marnujemy produkt bez sensu, jestem na nie. Można byłoby dać zwyczajną pompkę i wiem, że ta konsystencja by się nadała na pompkę, ponieważ Chanel Les BEiges ma podobną konsystencję, a jakoś pompkę ma. Z wad to tyle, no, może jeszcze brak jakiegoś przyjemnego zapachu, ale o to się nie przyczepię.
Przechodząc do zalet - kolorystyka - ja mam najjaśniejszy (mam już drugie opakowanie, pierwsze zużyłam w całosci, więc skoro odkupiłam, to już dużo znaczy:)), dla mnie on jest ok, ale jeśli ktoś jest naprawdę ciepły i ma dużo żółtych podtonów w skórze, to nie znajdzie dla siebie bardzo jasnego odcienia, podobnie będzie, jeśli ktoś ma bardzo chłodną, ale też bardzo jasną karnację, tu również nie będzie takiego odcienia, ALE podkład ma na tyle lejącą konsystencję i jest na tyle 'przezroczysty' na buzi, że może się dopasować. Ja akurat jestem neutralna w ciepłą stronę i mi najjaśniejszy odcień (który jest niby 2 odcieniami na raz) się sprawdza bardzo dobrze. Drugą rzeczą, która jest taka trochę meh jest to, że podkład szybko się wyświeca. Znaczy rozumiem, że to jest podkład rozświetlający, ale już po 2 godzinach muszę sobie przyłożyć bibułkę, bo zaczynam sie mocno świecić. Nie jest to jakiś mocny problem, ale jednak zauważam, że to występuje.
Krycie jest tutaj znikome, ale jednak jest, mam wrażenie, ze skóra w nim wygląda tak lepiej, promienniej, jest ta świetlistość, na której zawsze mi zależy (przypudrowuję, ale lubię jeśli świetlistość przebija przez puder (puder to dla mnie ma być tylko utrwalenie, nic więcej, żadna tam dodatkowa warstwa krycia czy koloru, więc stosuję go oszczędnie).
Przez swoją przezroczystość można się spodziewać, że żadnych wyprysków czy innych baboli ten produkt na buzi nie zakryje. Mi to nie przeszkadza, od zakrywania krost mam korektor, więc dla mnie poziom krycia (czyli naprawdę małe) jest zadowalający. Lubię to, jak moja cera wygląda kiedy mam ten podkład na twarzy, wyglądam świeżo i promiennie i ogólnie za to daję najwięcej punktów, bo zazwyczaj podkłady, które mają to dawać (np Armani Luminous Silk), nie są odpowiednio świetliste, tylko półmatowe. Tutaj ta świetlistość rzeczywiście jest i ją widać.
Jak wspomniałam używam drugie opakowanie, więc choćby zakup 2 opakowania powinien służyć za rekomendację ode mnie, że warto go kupić jeśli oczywiście ktoś ma podobne oczekiwania od tego typu produktu.
Nie pamietam, na ile starczyła mi pierwsza butelka, chyba coś ok 3 lub 4 miesięcy codziennego makijażu, ale butelka mnie tak wkurzała, że w którymś momencie przelalałam go sobie do innego opakowania z pompką, żeby mi się lepiej używało, tak też zrobiłam z tym opakowaniem, które używam teraz.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie