Fluff Superfood, Łagodna emulsja do mycia twarzy nawilżająca 

Ok, a więc bardzo lubiłam kosmetyki od Fluff. Ciekawe produkty, przyjemne konsystencję oraz same składy, ale ten produkt był moim pierwszym i większym rozczarowaniem jeśli chodzi o tą markę. Wiecie, nie wydaję mi się aby moja skóra miała bardzo wysokie wymagania, raczej tak zazwyczaj nie jest, ale ten produkt w mojej opinii nawet nie oczyszcza tej skóry a bardziej pozostawia uczucie takiej trochę "nie dokońca umytej twarzy" jakby cały ten brud został na niej jedynie tylko roztarty co absolutnie mi nie pasuję... A nie jest to jedyna emulsja z jakiej korzystałam więc wiem, że da się zrobić produkt tego typu który faktycznie przyjemnie i przede wszystkim delikatnie oczyści tą skórę twarzy. Oczywiście to tylko MOJE odczucia względem tego produktu więc możecie mieć je zupełnie inne odemnie...

Emulsja jest naprawdę delikatna, nie pieni się i doskonale nawilża. Mam wrażenie, że zupełnie nie narusza bariery ochronnej skóry. Aż czasem ma się głupie wrażenie, że nic nie robi. Ja kosmetyk stosowałam w połączeniu z olejkiem w dwuetapowej rutynie i szczerze powiedziawszy nawet nie przetestowałam czy "solo" daje sobie radę z makijażem oczu i maskarą. W duecie nie mam dla emulsji żadnych zarzutów. Ładnie wszystko domywa, nigdy nie miałam problemów z niedomytym tuszem do rzęs czy SPFem, ani z tłustym filmem pozostałym po olejku. Buzia jest czysta i delikatna w dotyku, bez uczucia ściągnięcia czy podrażnień. Bardzo satysfakcjonujące było dla mnie opakowanie: pompka działa niezwykle płynnie - bardzo miła odmiana od agresywnie sikających nieregularną ilością produktu. Szkoda tylko, że opakowanie jest nieprzezroczyste i nie można łatwo kontrolować ilości pozostałej emulsji. Produkt jest wydajny. Wystarczą 1-2 dozy. Myślę, że o ile nie trafię na coś lepszego po drodze, to wrócę do niej. Kupię przynajmniej jeszcze raz, żeby sprawdzić działanie z innym olejkiem (ja używałam z Viankiem) i bez niego. Ot, z czystej ciekawości.

Do zakupu emulsji zachęcił mnie skład - bogaty w emolienty i ceramidy, same delikatne środki myjące. Mimo, że mam cerę mieszaną to preferuję emulsje nawilżające i praktycznie nigdy nie myję twarzy żelem. Moja skóra ma duże skłonności do odwadniania się, regularnie stosuję retinoidy więc potrzebuję produktu kojącego, który nie będzie mnie podrażniał ani ściągał. Emulsja ma postać rzadkiego mleczka, trochę jak serum. Ma zapach słodkich cukierków, ale jest on bardzo słaby i szybko się ulatnia. Do mycia twarzy i szyi potrzebuję ok 1,5-2 pompek. Nabieram kosmetyk na dłoń, dodaję wody, mieszam i w takiej postaci nakładam na twarz. Produkt się w ogóle nie pieni, co sobie bardzo cenię. Mycie nim to sama przyjemność. Po zmyciu skóra jest miękka i nawilżona. Nie szczypie w podrażnione miejsca. Spełnia wszystkie moje potrzeby. Cudownie się po nim aplikuje retinoidy - nie mam żadnego uczucia ściągnięcia ani nie muszę robić metody kanapkowej. Warto wspomnieć, że emulsja nie da nam efektu czystości, który notabene nie jest naturalnym stanem skóry. Usunie nadmiar sebum - "nadmiar" to słowo kluczowe, bo całego sebum jak niektórzy by chcieli nie usunie - ale jednocześnie nie naruszy naszej bariery hydrolipidowej. Nie jest to produkt do demakijażu, usunie co najwyżej minerały. Ja gdy mam na twarzy cięższy SPF to albo nakładam tą emulsję i trzymam ja kilka minut, myjąc w tym czasie zęby, albo najpierw usuwam kosmetyki rękawicą do demakijażu a emulsją domywam tylko resztki. Fluff bardzo przypomina mi emulsje typu Cerave czy Cetaphil, jednak Fluff ma większą zawartość fazy tłuszczowej, także jest to np fajne rozwiązanie gdy ktoś ma naruszoną BHL lub skórę wysuszoną przez zimowe powietrze. Dodatkowy bonus za fizjologiczne kwaśne pH (sprawdziłam). Polecam osobom z odwodnioną skórą, nie polecam fanom efektu skrzypiącej skóry.

Łagodną emulsję do twarzy Fluff kupiłam, chociaż do marki, jak i do producenta, nie jestem przekonana. Ze względu na ładny skład postanowiłam jednak dać jej szansę. Zapach - o spodziewanej (ogromnej) mocy, przypominający cukierkową wiśnię, ot, taki "chemiczny" słodycz napakowany cukrem i barwnikami. ;) Formuła kosmetyku nie skradła mojego serca, ba, z pełną odpowiedzialnością mogę ją nazwać dość silną, a po tym rodzaju myjadeł oczekuję jednak prawdziwej łagodności. Wiem, że powstała nowa linia, Nacomi Dermo, która ma identyczną/bardzo podobną emulsję, dlatego na pewno prędzej czy później wpadnie w moje ręce, abym mogła sprawdzić, czy nie był to tylko wypadek przy pracy

Produkt o rzadkiej konsystencji, podczas mycia ścieka z twarzy i przelatuje między palcami. Prawie nie pachnie. Marze się po twarzy, w ogóle nie myjąc. Nie usuwa ani makijażu, ani kremu z filtrem UV. Szkoda, bo dobrze się zapowiadało...

Emulsja jest delikatna dla skóry, nie szczypie w oczy, ale prawie w ogóle nie zmywa makijażu. Fajnie sprawdza się przy porannej pielęgnacji do zmycia zanieczyszczeń po nocy. Niestety nie radzi sobie nawet z lekkim makijażem. Konsystencja mocno płynna lekko tłustawa. Ciężko zmyć ją samą wodą, lepiej wspomóc się jakaś piankę lub żelem.

Do tej pory oprócz jednego "żelu" z Avonu i płynu do mycia twarzy z FeedSkin najlepsza rzecz. Mam bardzo problematyczną skórę, a z tego co widzę, to cudo ma w składzie ceramidy, które bardzo mnie ratują. Zapach delikatny, bardzo przyjemny, konsystencja śmietanki delikatnej. Absolutnie nie jest tłusta ta emulsja, przyjemnie rozprowadza się ją na twarzy, przyjemnie się ją zmywa. Nie pogarsza stanu mojej skóry! Pompka - super rozwiązaniem, szata graficzna na plus. Ogólnie bardzo ją lubię, nie mam wrażenia "niedomywania" jak niektóre recenzentki, bo... praktycznie się nie maluję. A jak już się maluję albo nakładam filtr to najpierw zmywam balsamem malinowym bodajże też Fluff malinowym, później emulsją i jest git.

Lubię testować nowości, szczególnie jeśli chodzi o pielęgnację buzi, dlatego tez skusilam się na ten produkt, mimo ze zazwyczaj sugeruje się opiniami na wizazu. I może zacznę od plusów. Emulsja jest bardzo delikatna, ma delikatny, przyjemny zapach, nie podrażnia, nie szczypie w oczy (spokojnie można otworzyć namydlone), opakowanie cieszy oko, pompka się nie zacina. I to tyle. Z minusów najbardziej drażni mnie fakt, ze kompletnie nie radzi sobie ze zmyciem codziennego, delikatnego makijażu. A muszę podkreślić, ze moj demakijaż zaczyna się płynem micelarnym, w tym przypadku kończy podwójnym myciem emulsja. I jak zazwyczaj starczało mi jedno umycie, tak teraz po dwóch razach nadal zostają resztki podkładu. Ponadto emulsja w ogóle się nie pieni. Być może to na plus, zazwyczaj chemia odpowiada za spienianie kosmetyku, ale myjąc tą emulsją, nie mam pewności, czy aby na pewno wszędzie się rozprowadziła. Tak jakby wyparowuje? Jak zazwyczaj jestem zadowolona z większości kosmetyków, tak z tego… nie sięgnę następnym razem :) Aby jak najszybciej zużyć i zapomnieć.

Zacznijmy od tego, że emulsję kupiłam skuszona ślicznym opakowaniem :) Dodatkowo spodobał mi się fakt, że ma być łagodnym produktem dla skóry. Moja skóra jest mieszana, często przesuszona z tendencją do zapychania. Trzeba przyznać, że produkt mimo swojej nawilżającej formuły nie zapchał mi skóry. Dodatkowo ma bardzo ładny zapach. Niestety nie wrócę do niej więcej bo dla mnie nie daje żadnego uczucia oczyszczenia skóry. Wiem, że to produkt delikatny, ale mimo wszystko po umyciu nie czuję odświeżenia. Emulsja jest bardzo wodnista więc przecieka przez palce, nabieram jej więcej żeby poczuć ją na twarzy. Nie pieni się, nie zostawia uczucia ściągnięcia skóry, ale też nie zostawia uczucia czystości. Zużyłam ją do porannego oczyszczania po nocy, ale po całym dniu potrzebuję czegoś więcej.

Emulsje tę kupiłam przede wszystkim ze względu na zawartość ceramidów. Bardzo cenię sobie ten składnik i staram się wyszukiwać produkty, które zawierają go w składzie. Od żelu do mycia twarzy/pianki czy emulsji oczekuje przede wszystkim tego, że ładnie oczysci moją twarz, bez uczucia przesuszenia czy ściągnięcia. Dlatego będąc na zakupach z przyjemnością wybrałam tę emulsje nawilżająca. Ta właśnie taka jest i zgodnie z informacjami podanymi przez producenta - ma delikatnie usuwać zanieczyszczenia nie powodując podrażnień, a ceramidy w niej zawarte odbudują naszą barierę hydrolipidową i ochronią naskórek przed utratą wody. Dodatkowo emulsja ta zawiera wodę brzozową która odświeża i oczyszcza i rozjaśnia cerę. A witaminy C i E, gliceryna oraz lecytyna sprawiają, że nasza skóra odzyska witalność i odpowiedni poziom nawilżenia. Czy obietnice te są zrealizowane? Trochę tak, a trochę nie. Po zastosowaniu tej emulsji na twarz nie mam uczucia ściągnięcia. Emulsja ta ma piękny, naturalny skład, a więc głęboko wierze, że działa bardzo dobrze na moją cerę. Emulsja czy żel do mycia twarzy nie jest produktem, którego głównym zadaniem jest nawilżenie. Ma ona dobrze oczyszczać twarz, a przy tym jej nie przesuszać. I tutaj mam pewne wątpliwości. Czy ta emulsja dobrze oczyszcza twarz? Ja stosuje oczyszczanie dwuetapowe, przed zastosowaniem produktu do mycia twarzy, rozpuszczam makijaż masełkiem do demakijażu. Myślę, że emulsja ta nie poradziłaby sobie ze zmyciem makijażu, ponieważ jest bardzo rzadka. Początkowo stosowałam jedną pompkę do umycia twarzy i pomimo, że skóra jest już wstępnie oczyszczona masełkiem, mam wrażeni, że jedna pompka nie wystarcza. Może być to spowodowane tym, że emulsja jest bardzo bardzo rzadka i wręcz znika na twarzy w momencie. Teraz stosuje dwie-trzy pompki i dopiero wtedy, mam uczucie, że dotarła ona wszędzie i w każde miejsce na twarzy. Z racji tego, że do jednego mycia twarzy stosuje dwie trzy pompki, niestety nie jest ona zbyt wydajna. Obawiam się, że bardzo szybko się skończy, a jej pojemność to tylko 150 ml. Zapach tej emulsji jest bardzo przyjemny- truskawkowy, choć wydaje mi się, że nie każdemu przypadnie do gustu, wiec weźcie to pod uwagę, ponieważ jest on dość intensywny. Opakowanie emulsji jest z pompką, co dla mnie jest dużym plusem. Uwielbiam produkty do mycia, które mają pompkę. Można wtedy ją łatwo dozować i nie przesadzimy z ilością ani nie użyjemy jej za mało. Podsumowując, emulsja jest w porządku, ma naprawdę bardzo ładny skład, ale przez to, że jest bardzo rzadka, mam uczucie, że jedna pompka produktu nie domywa mojej twarzy odpowiednio. Dlatego niestety, ale szybko się skończy. Ogromny Plus za zawartość ceramidów i piękny skład. Ale czy kupię ponownie? Szczerze mówiąc, to nie wiem, ale jeżeli lubicie testować nowe produkty, to myślę że ten nie jest zły i godny przetestowania :)

Emulsje do mój ulubiony typ kosmetyku do mycia twarzy. Z wszystkich jakie do tej pory używałam, ta z Fluff jest najbardziej rzadka w konsystencji, co przekłada się na mniejsza wydajność. Natomiast zgadzam się w pełni z producentem, że jest to baardzo delikatny kosmetyk. Cera po umyciu jest mięciutka w dotyku i delikatnie nawilżona. Właściwość oczyszczające do co mojej normalnej cery są w porządku, nie zauważyłam żadnego pogorszenia czy niedoskonałości wynikających z gorszego oczyszczenia. Emulsja ma bardzo subtelny zapach, ja wyczuwam nutę kwiatową ale nie jestem najlepsza w opisywanie zapachów. Jedyny minus to mniejsza wydajność, ale ja używam jednego kosmetyku do mycia zarówno rano jak i wieczorem, także może dlatego mam takie wrażenie. Fajnie, ze emulsję można łatwo dostać w każdym rossmanie a w promocji za ponad 20 zł oraz w wielu drogeriach internetowych.