Dax Sun Urban Adapt Complete Protection, Intensywnie nawilżające ochronne mleczko do opalania SPF50 (UVA, UVB, IR, HEV) 

Wiązałam z nim duże nadzieje, bo bardzo podobał mi się manifest kremu miejskiego, opakowanie i szeroka wysoka ochrona w nawilżającej formule mleczka. Dlatego większe jest moje rozczarowanie. Dlaczego: - mleczko nie nadaje się pod makijaż - trzeba z nim szybko i mocno pracować, bo inaczej koszmarnie się roluje - po aplikacji nie można dotykać ani pocierać co najmniej przez 15 minut a najlepiej w ogóle - na twarzy ciężko re-aplikować - nie nadaje się zupełnie na dekolt i szyję - roluje się i zbiera na biało w załamaniach - bardzo bieli - w pierwszej chwili ma ciekawy, inny niż zwykle kremy z filtrem zapach, ale po czasie zamienia się w okropnego chemicznego śmierdziucha Na plus: + wysoka ochrona SPF50 + szerokie spektrum ochrony - UVB, UVA w kółeczku, IR, HEV + nie jest tłusty - formuła lekkiego, średnio gęstego balsamu + fantastyczna buteleczka z pompką - leciutka, bez korka - bardzo poręczna i przyjemna sensorycznie + aplikator z zamknięciem idealnie aplikuje produkt + wodoodporny + aplikowany na ciało nie wyświeca się, daje przyjemną jednolitą satynę + ładnie ujednolica koloryt, gdyż wnika w pory i załamania, a bielec je optycznie rozjaśnia i wygładza + zostawia zmiękczona skórą, nawilżoną i lekko natłuszczoną - tutaj rzeczywistsze robi świetną robotę + korzystna cena za dużą objętość - 150ml można kupić za ok. 40 zł + wydajny + PAO 12 m-cy Reasumując, jest to ciekawy produkt, na pewno wyróżnia się świetnym opakowaniem. Ja używam go regularnie na przedramiona i dłonie. Do tych ostatnich buteleczka z pompką jest idealna - nie trzeba brudzić dłoni po wewnętrznej ich stronie. Szkoda że produkt jest tak mało uniwersalny, bo gdyby nie bielił i nie wymagał tak mocnego rozcierania, byłby znacznie lepszy. A tak używam go tylko na te części ciała, gdzie mogę go mocno rozetrzeć i gdzie nie przeszkadza mi bielenie i wchodzenie w naturalne załamania skóry. Najczęściej używam na przedramiona i dłonie jak jadę na rower, wtedy nie przeszkadza mi, że zbiera się na biało w zgięciu łokcia a tworząc biały filtr na szczególnie wyeksponowanych podczas jazdy na rowerze powierzchniach, dodatkowo je chroni. Ogólnie nie polecam. Będę czekać na inne recenzje, może ktoś znajdzie na niego jakiś patent i skorzystam z doświadczeń innych.