Rimmel Lasting Finish Matte Lipstick Matowa pomadka do ust

Pomadkę kupiłam na wyprzedaży w Rossmannie za ok.10zł. Skusiłam się na kolor 'Perfect nude' - jest to dosłownie idealny nude dla mnie! Wpada on w brązowe tony, ale z domieszką różu, nie za jasny, nie za ciemny. Określiłabym go jako taką lepszą wersję moich naturalnych ust :) Niestety na tym bym skończyła plusy... Szminka nie jest z tych bardzo matowych, aż wysuszających usta. Sunie na ustach jak masełko, ale nie błyszczy się aż tak, jednak to 100% mat nie jest - odbija się i to dosyć mocno oraz baaardzo słabo się utrzymuje. Może podkreślać suche skórki, choć mój kolor aż tak się nie rzuca w oczy. Opakowanie klasyczne, czarne jak u większości pomadek z firmy Rimmel. Dodatkowo ma pasek w kolorze pomadki, dzięki czemu tworzy spójną całość. Pomadka maluje się bardzo łatwo, dzięki jej zaokrąglonej i małej końcówce. Niestety produkt się dosyć szybko kończy, użyłam jej dosłownie kilkanaście razy, a już jakby nie było połowy pomadki - bardzo mi się to rzuciło w oczy, ponieważ moje pomadki mam spokojnie z 2lata, także wydajność średnia. Kolor tej pomadki przeeeepiękny, jednak cała reszta do dopracowania...

Lasting Finish Matte Lipstick to produkt, który zaskoczył mnie pozytywnie pod kilkoma względami. Przede wszystkim, aplikator jest naprawdę wygodny w użyciu. Pozwala na precyzyjne nałożenie szminki, co jest dla mnie dużym plusem. Sama formuła szminki jest matowa, nadaje ustom trwały efekt. Najbardziej ucieszyło mnie to, że mimo matowego wykończenia, szminka nie wysusza ust. Trwałość koloru również jest godna pochwały – szminka utrzymuje się na ustach przez kilka godzin bez potrzeby poprawek.

Nie bardzo przepadam za pomadkami matt. Zawsze szukam nawilżających i w połysku. Tym razem wybrałam rimmel lasting finiszh Mattel lipstick i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Przede wszystkim nie wysusza ust nawet lekko nawilża. Jest bardzo dobrze napigmentowana. Wystarczy jedno pociągnięcie a usta już mają intensywny kolor. Kolor dobrze się utrzymuje na ustach. Konsystencja jakby kremowa przez co mam wrażenie że usta są nawilżone. Do tego jest wydajna. Jestem tak tak.

Mam kolor chesnut rose, który chyba nie jest dostępny w regularnej sprzedaży w Polsce, ja kupiłam ją z drugiej ręki. Kolor bordowy beż, wpadajacy w brąz - lubię go, bo zastępuje mi czerwoną szminkę, której odcienia idealnego nie mogę sobie dobrać. Opakowanie jest po prostu ładne i porządne. Szminka fajnie dopasowania kształtem do ust, łatwo się maluje. Krycie mocne, konsystencja aksamitny mat - nie jest tępa jak niektóre matowe pomadki. Nie zastyga taką mocną warstwą na ustach, co odejmuje jej trochę na trwałości, która przez to niejet ekstremalna, ale wystarczająca na co dzień. Wytrzyma picie i jedzenie, jeśli nie jest tłute - wtedy się rozpuszcza. Ale też nie zmywa do końca, zostawia na ustach ślad jak tint do ust, dzięki temu całkiem dobrze wygląda i po przejściach w posiłkiem. Nie wysusza ust, nie podkresla suchych skórek -co dla mnie jest równie ważne jak trwałość. Polecam i chyba kupię inny odcień.

Szminki w naturalnym, cielistym kolorze, czyli powszechnie znane "nudziaki" to nieodłączny element mojego dziennego makijażu. Dotychczas wierna byłam pomadce w płynie Matte To Last w kolorze Vibrant Mocha od Miss Sporty, ale żądza eksploracji zawiodła mnie do szafy Rimmel w Rossmannie i tym oto sposobem zakupiłam odcień 730 Perfect Nude - beż z domieszką zgaszonego różu o zapachu lodów śmietankowych ;) Opakowanie wykonane jest z lekko połyskującego, czarnego plastiku standardowych gabarytów, jak na szminkę. W miejscu, gdzie łączy się nakrętka z systemem wysuwającym produkt znajduje się pasek kolorystyczny, który ani trochę nie przypomina koloru rzeczywistego pomadki. Już bliższa temu jest naklejka z nazwą koloru na spodzie produktu, chociaż to jeszcze nie to ;) Nad paskiem kolorystycznym ulokowano logo marki w połyskującym, srebrnym kolorze, które prezentuje się całkiem szykownie na czarnym tle. Napis ten delikatnie się ściera od noszenia w kosmetyczce. Samej pomadki w opakowaniu jest niewiele, bo jedynie 2,3g. Jej kształt po wysunięciu również odbiega od tradycyjnego: przypominą łezkę ściętą pod większym kątem niż inne pomadki, a dzięki temu bardzo łatwo maluje się nią usta bez obawy, że wyjedziemy przypadkiem poza ich kontur. Patrząc na nią z profilu widać delikatną wklęsłość, która sprawia, że szminka świetnie dopasowuje się do kształtu warg. W trakcie aplikacji daje wrażenie kremowej konsystencji - tak płynnie sunie po ustach nadając im efekt perfekcyjnego matu zaraz po nałożeniu. Przywykłam do tego, że matowe pomadki wysuszają, dlatego profilaktycznie nakładam pod nie pomadki ochronne. Matowa wersja Lasting Finish nie potrzebuje tego, gdyż nie wysusza skóry nawet nałożona solo! Jakieś minusy? 1. Trwałość - główna obietnica producenta obalona. Tzn. jest trwała tak długo, jak nie zamierzasz nic jeść i pić. W przeciwnym wypadku spodziewaj się dość szybkiego ścierania. Plusem jest to, że można spokojnie dokładać kolejne warstwy bez tworzenia się suchej, grudkowatej skorupy na ustach, więc fajnie! Niestety, jej trwałość przekłada się też na wydajność, bo skoro częściej trzeba ją reaplikować to szybciej się też kończy. 2. Skład - nie powala. Producent obiecuje nam pielęgnację dzięki olejowi kokosowemu czy ekstraktowi z aloesu i tak - one faktycznie są, ale gdzieś na końcu składu w minimalnych stężeniach. Prym wiodą silikony i mikroplastiki w towarzystwie parafiny i fenoksyetanolu. No ale... kolorówka jest od kolorowania, a nie pielęgnowania, jakby nie patrzeć! Aczkolwiek gdyby jednak ten skład był odrobinę bardziej przyjazny to i wyrzuty sumienia miałabym mniejsze ;) Reasumując jest to bardzo fajna w użytkowaniu pomadka, która daje idealnie matowe wykończenie bez wysuszania ust, ale ze średnią trwałością, którą można jednak ratować wieloma kolejnymi warstwami. Coś za coś. Może zachwytu z mojej strony nie ma, ale nie zmienia to faktu, że jest to solidny, dobry, kolorowy kosmetyk - do tego w niskiej cenie, szczególnie w promocji. Warto wypróbować.

plusy: + intensywny kolor, który można stopniować + przyjemny budyniowy zapach + matowy, nieco kremowy efekt + wysoka trwałość + nie rozmazuje się + precyzyjnie ścięta końcówka minusy: - nieznacznie wysusza skórę inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: + szeroka dostępność + wydajna + wygodne opakowanie

Produkt zakupiony w Rossmann ma klasyczne opakowanie sztyft w kształcie łezki ułatwia aplikację ,piękny pudrowo-owocowy zapach , ma przyjemną konsystencję dobra pigmentację i krycie bezproblemowa w aplikacji , efekt na ustach matowym dobrze nawilża usta jest komfortowa w noszeniu ,posiadam nr 170 Furious Fuchsia ciemny róż w chłodnym fukcjowym odcieniu piękny elegancki kolor jestem zachwycona polecam