To krem w którym zakochałam się od pierwszego użycia. Nie tylko zapachem i składem podbił moje serce, ale również swoim działaniem. Dostałam go w formie prezentu i muszę przyznać, że to był najlepszy prezent dla mojej cery.
Opakowanie to 40 ml tuba wykonana z miekkiej gumy, pozwalającej na wyciśniecie kremu do końca, zakręcanej czarną, plastykową, zakrętką. Graficznie produkt został wykonany pieknie. Jest burza kolorów, tropikalna roślinność oraz zwięrzęta, a do tego w podobnej tonacji barw zamieszczone informacje dotyczące kremu. Wszystko wspaniale zgrane, cieszące oko. Niestety mam kilka obiekcji odnośnie opakowania. Po pierwsze czemu zakrętka a nie system zamykania na klik? To byłoby bardzo pomocne, zwłaszcza podczas podróży ( no i nakretka by nie uciekała czy gubiła się). Po drugie objętość 40 ml??!! No jak dla mnie to za mało, zwłaszcza że krem zużywa się szybko. Byloby fajnie, jakby Orientana pomyślała o zwiększeniu pojemności lub wypuszczeniu produktu w drugim, większym, opakowaniu.
Kosmetyk pachnię cudownie. Uwielbiam słodkie nuty zapachowe , a ten krem ma właśnie takie. To połączenie słodyczy czarnej porzeczki i mandarynki z delikatnymi akordami kwiatowymi jaśminu, róży, heliotropu czy hiacyntu. Dla wprawnego nosa może być wyczuwalna wanilia oraz drzewo sandałowe. Osobiście kremy wypelnione po brzegi niebanalnym zapachem dają mi niezwykła radość podczas aplikacji. Orientana pomyślała o tym i dała z siebie wszystko w tym produkcie.
Kremowo - żelowa - tak mogłabym określić konsystencje kremu, bo jest to lekki produkt, szybko się rozprowadzający po skórze, który wchłania się w mgnieniu oka i daje efekt blur. Stosowałam go głównie na noc, aby dobrze odżywić skórę, ale zdarzało się mi go użyć rano przed kremem z spf 50 oraz makijażem i muszę przyznać że nie wpłynął negatywnie na efekt makeupu, wręcz przeciwnie jest świetną bazą pod niego. Wygładza, nawilża jak i daje efekt rozjaśnienia - czego chcieć więcej!
Skład probuktu jest bogaty i bepieczny. Podoba się mi, że użyto w nim składniki pochodzenia naturalnego m.in takie jak ekstrakt z daktyla, ekstrakt z kwiatów lotosu oraz bhringaj, mikę, skwalan, d-panthenol oraz kwas hialuronowy. To wszystko ma świetny wpły na skórę, nawet bardzo wrażliwą. Moja cera, która jest naczynkowa i dość kapryśna, polubiła ten produkt. Już po pierwszym zastosowaniu widziałam efekt wypoczetej, wygładzonej i pełnej blasku skóry. Przy dłuższym użyciu zwięsza się nawilżenie, miekkość, odżywienie czy rozjaśnienie cery. Posiadacze skóry wrażliwej, dzięki zastosowaniu d-panthenolu odczują złagdzonenie stanów zapalnych i ukojenie. Nawet drobne zmarszczki potrafią się trochę wygładzić, aczkolwiek sądzę że tutaj potrzeba więcej czasu niż miesiąc. Często borykam się z zachanymi porami, zwłaszcza testując nowości kosmetyczne. Tutaj przez lekkość konsystencji, moja cera wyglądała na piękną i zdrową, bez widocznych czy zapchanych porów.
Ehh....czuje, że jeszcze do niego wrócę. Może nie teraz, ale na pewno. Już dawno nie miałam tak bezpiecznego przyjaciela mojej cery.
Zalety:
- skład
- dostępność
- cena
- działanie na skórę
- łagodny dla cer wrażliwych w tym naczynkowych
- piękny zapach
- lekka konsystencja która nie zapycha
Wady:
- pojemność, ale to kwestia idywidualna
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie