Polubiłam ten balsam, ale jego formuła wymaga poprawek. Efekt nawilżający jest nieco za słaby dla skóry suchej, a kolejny problem to bielenie, co prawda mniejsze niż w wersji fioletowej, ale jednak ...
Uwielbiam markę Bebio i po nowości sięgam praktycznie od razu po premierze. Na moim ostatnim 'polowaniu' w moim koszyku wylądował ten balsam, jego fioletowy brat i balsam brązujący. Fioletowy balsam już wydenkowałam i niestety nie powalił mnie na kolana. Jeśli chodzi o ten, to zdradzę tylko że sprawdził mi się zdecydowanie lepiej niż wersja regenerująca.
Mam dosyć mocno przesuszającą się skórę, wymaga ona szczególnie troskliwej pielęgnacji i regularnego peelingowania. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez balsamów, ale mam też pewne wymagania, które wynikają nie tylko z pożądanych efektów, ale też z wygody użytkowania.
Mój balsam powinien mocno nawilżać i regenerować, a efekt ten powinien utrzymywać się do kolejnego wieczornego prysznica. Idealny balsam powinien być wydajny, szybko się wchłaniać i nie pozostawiać na skórze lepkiej warstwy.
❤OPAKOWANIE
Opakowanie to prosta, bardzo ładna tuba w kolorze pomarańczowym. Jest wykonana z miękkiego plastiku, nie miałam problemów aby wydenkować go do końca. Szata graficzna jest niezwykle skromna, zredukowana do nazwy kosmetyku i nieco finezyjnego napisu ' body. Uważam, że sam kolor pomarańczowy przyciąga wzrok i nic tutaj już nie jest potrzebne. Zamykanie na zatrzask, moim zdaniem to jedyne słuszne rozwiązanie ! Za pompkami nie przepadam, bo chociaż są higieniczne to generują straty kosmetyku, a i segregacja jest nieco cięższa ( wiedziałyście, że ze względu na metalową sprężynkę pompkę od kosmetyków powinno się wykręcać i wyrzucać do odpadów zmieszanych ? :O ). Na odwrocie znajdziemy niezbędne informacje o produkcie takie jak skład, dane producenta, PAO.
Nie mam zastrzeżeń co do opakowania, bo jest praktyczne i ładne !
❤BALSAM
Balsam ma dosyć rzadką konsystencję, co niestety przekłada się na niską wydajność kosmetyku. Bardzo zauroczył mnie zapach! Producent twierdzi, że jest to gorzka pomarańcza, ale ja czuję połączenie dojrzałego soczystego owocu i kwiatów pomarańczy. Woń towarzyszy nam w czasie aplikacji i chwilę po niej. Co prawda wolę balsamy gdzie zapach po chwili się ulatnia, ale ten tutaj tak bardzo mi się podoba, że aż żałuję że jest tak ulotny!
Skład, jak przystało na Bebio jest bardzo ładny, zawiera aż 99% składników pochodzenia naturalnego. Dostrzegam naturalne oleje ( makadamia, słonecznikowy, migdałowy, oliwę, masło kakaowe), które nawilżą skórę. Widzę też mocznik i tehalozę, które pięknie ze sobą współpracują. Mocznik jest NMF ( Naturalnym czynnikiem nawilżającym skórę), rozpulchnia naskórek i umożliwia substancjom aktywnym penetrację w głębsze warstwy skóry, z kolei trehaloza związuje wodę i zatrzymuję ją w skórze. Widzicie teraz tą piękną współpracę ?
❤MOJE ODCZUCIA
Producent zapewnia nas, że kosmetyk nawilża intensywnie i poradzi sobie nawet ze skórą bardzo suchą.
Balsam zużyłam jakoś w cztery tygodnie, co nie jest imponującym wynikiem jeśli chodzi o wydajność. Mimo wszystko jest lepiej, bo fioletowy brat skończył mi się po dwóch tygodniach codziennego używania ! Czy moim zdaniem balsam poradzi sobie ze skórą bardzo suchą ? Jako posiadaczka takiej, muszę z przykrością powiedzieć, że kosmetyk jest za słaby i nawilżenie które mi dał nie do końca mnie zadowala. W porównaniu do wersji fioletowej jest lepiej i efekt nawilżenia utrzymuje się przez kilka godzin, ale rano aż prosi się żeby dołożyć go jeszcze trochę!
Kosmetyk nie pozostawia lepkiej warstwy, ale potrzeba ogromu cierpliwości żeby przestał się bielić i wchłonął w skórę.
Nie lubię pisać takich recenzji i długo myślałam jak ocenić ten balsam. Wersja fioletowa otrzymała ode mnie trzy gwiazdki, a ten jest nieco lepszy pod względem efektów, wydajności i formuły. Myślę, że cztery gwiazdki będą uczciwą oceną.
Czy polecam ? Tak, to fajny balsam o ile Twoja skóra nie potrzebuje zbyt intensywnego nawilżenia, a Ty jesteś osobą cierpliwą ( trzeba dłuuugo wklepywać go w skórę)!
Ja raczej do niego nie wrócę, bo ten balsam nie do końca jest tym czego oczekuję.
ZALETY
ładnie pachnie
praktyczne opakowanie
99% składników pochodzenia naturalnego
wegańska formuła
często jest na promocji
nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze
lekko nawilżający
WADY
bieli
trzeba go długo wklepywać
za słaby do skóry mocno przesuszonej
słaba wydajność
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie