Kimoco Beauty Niacinamide Mask Oczyszczająco-kojąca maska w płachcie z niacynamidem i ekstraktem z drzewa herbacianego

Ta maseczka to prawdziwe odkrycie. Już samo opakowanie przyciąga wzrok. Płachta jest mocno nasączoną esencją, która z łatwością wystarcza nie tylko na twarz, ale również na szyję i dekolt. To ogromny plus, bo często o tych partiach zapominamy, a przecież również zasługują na pielęgnację. Maseczka doskonale przylega do skóry – nie zsuwa się, nie marszczy, co pozwala w pełni zrelaksować się podczas aplikacji. Jej zapach jest intensywny – wyraźnie czuć olejek z drzewa herbacianego – ale mimo jego wyrazistości, nie jest drażniący. Najważniejsze są jednak efekty. Już po użyciu zauważyłam, że zaczerwienienia i drobne niedoskonałości wyraźnie się wyciszyły. Skóra stała się gładsza, bardziej jednolita i przyjemnie nawilżona. Zdecydowanie trafiła do grona moich ulubieńców i już wiem, że zrobię sobie zapas. To maseczka, do której z przyjemnością będę wracać regularnie.

Saszetka o biało-różowej barwie z opisem informującym o działaniu oczyszczająco-kojącym. Zapach słabego, przytłumionego olejku z drzewa herbacianego, który jest lekko wyczuwalny przez cały czas noszenia maski - trochę przez to męczy. Płachta dobrze nasączona esencją, miałam lekkie problemy z jej rozłożeniem, a w opakowaniu pozostało jeszcze trochę płynu, który nałożyłam na skórę przed aplikacją maski. Tak samo jak w przypadku innych masek od Kimoco nacięcia przy brodzie pozwalały na dobre dopasowanie do kształtu dolnej części twarzy, a dodatkowo otwory na oczy od wewnętrznej (ku nosowi) również zostały już nacięte, dlatego nie było problemu z przyleganiem w tych obszarach płachty ani z zawadzaniem materiału o rzęsy w zewnętrznych kącikach oczu; długość i szerokość materiału niestety przewyższała powierzchnię mojej twarzy, dlatego na policzkach musiałam porobić zakładki, a część materiału na krańcach (np. na skroniach) zachodziła mi na włosy. Po 25 minutach materiał nadal pozostał wilgotny, nie odklejał się na krawędziach. Po zdjęciu i spłukaniu twarzy cera prezentowała się matowo, stany zapalne zmniejszone i mniej zaczerwienione, pory zwężone. Zaaplikowane serum nawilżająco-wyciszające i krem nawilżający szybko się wchłonęły, a o poranku cera przywitała mnie w znacznie lepszej kondycji - była oczyszczona i bardziej ujednolicona niż dotychczas, lekko nawilżona, ale jakaś taka poszarzała, ale nie oczekiwałam cudów. Mam cerę mieszaną z niedoskonałościami i w okresie letnim nadprodukcją sebum w strefie T i bardzo suche policzki, która w okresie jesiennym i zimowym ma bardzo mocno widoczne suche skórki na całej twarzy, jest bardzo sucha i napięta, a przez cały rok mam dodatkowo rozszerzone pory na nosie oraz poziome zmarszczki na czole i okazjonalnie występują zaskórniki. Biorąc pod uwagę cenę i działanie jest to dobry produkt, ale przy tym zapachu aplikacja tej maski nie jest to jakieś super doświadczenie, a dodatkowo polowałam na nią ponad rok, bo we wszystkich okolicznych drogeriach była wykupiona, dlatego lepiej nie zniechęcać się.

Tego mi było trzeba - zmniejszenia sebum, ukojenia, nawilżenia i ta jedna maska wszystko to dała! Sama jestem zaskoczona jak super zadziałała na moją marudną cerę. Zagości na stałe w mojej kosmetyczce. Zapach neutralny, przyleganie/dopasowanie do twarzy 4+, ilość esencji wystarczająca żeby jeszcze rozsmarować na szyję i dekolt. Cenowo super, nawet bez promocji warto bo to kilka zł a efekt jak po droższej masce.

Ukochana i genialna maseczka przed okresem. Łagodzi i wycisza aktywne zmiany i zapobiega powstawaniu nowych. Bardzo dużo substancji wewnątrz i można użyć również na szyję i dekolt

Moją uwagę w pierwszej kolejności przyjął oczywiście atrakcyjny kolor opakowania :) Maska głęboko nawilża, koi i łagodzi podrażnioną skórę, odświeża ją i tonizuje. Jest to bardzo dobry produkt w świetnej cenie. Uwielbiam maski Kimoco i to kolejna, na której się nie zawiodłam :)

Cała moja przygoda z maseczkami kimoco zaczeła się, gdy sięgnęłam po maskę z ekstraktem z kawy, pózniej musiałam spróbować maski z ekstraktem z drzewa herbacianego i przepadłam. Niesamowicie przyjemna, lekka cera a przede wszystkim chwila dla siebie i przyjemny relaks.

Bardzo fajne maseczki z linii Kimoco, cena mała a jakość duża. Płachta nieco jakby nie dopasowana ale jestem bardzo miło zaskoczona, nie spodziewałam się po takiej cenie tak dobrej jakości.