Isana Hand Creme Kamille Krem do rąk rumiankowy (stara wersja)

Krem kupiłam oczywiście w Rossku. Opakowanie jest zwykłą tubą, w moim przypadku z nakrętką, bo ja go kupuję zawsze w tej małej wersji, bo mam małe torebki i chcę oszczędzać miejsce. On jest do torebki idealny i momentach totalnego "braku laku" jest tym "dobrym kitem". Zawsze mam go w torebce, zawsze ten rozmiar podróżny, bo po prostu mi go nie szkoda wyżucić jak mam za długo, albo go komuś dać, jak komuś się spodoba. Opakowanie ba bardzo przyjemną dla oka grafikę, sam krem ma lejącą konsystencję i biały kolor. Nie będę może pisać z czym mi się kojarzy konsystencja tego kremu, bo to moje subiektywne odczucie. Krem jest bardzo lekki i wchłania się natychmiastowo. Ja mam bardzo suchą skórę i ona go pije jak szalona. Nawet bym nie zauważyła, że go nałożyłam, gdyby nie mocny zapach, który bardzo długo się utrzymuje. Według mnie wcale nie przypomina zapachu rumianku, raczej zapach jakichś męskich kosmetyków, albo babcinych. Jeśli chodzi o uczucie nawilżenia to w moim przypadku go praktycznie nie ma. Ręce wyglądają na lekko gładsze, ale ten stan rzeczy utrzymuje się tylko do pierwszego mycia rąk. Krem może być wydajny dla osób, które mają normalną skórę, bo to, że jest taki rzadki sprawi, że nie trzeba go używać zbyt wiele. Dla osób z suchą skórą nie będzie wydajny. Jest bardzo przystępny cenowo i ja bardzo często do niego wracam. Jest słabiakiem, brzydko pachnie, ale nie znalazłam innego w tak małym rozmiarze. Może nie ma, albo nie ma w mojej okolicy.

Nie jest to może najlepszy krem z jakim miałam styczność, ale jest jednym z najlepszym. Stosunek pojemności i jakości do ceny jest cudowny, ale sam produkt i jego działanie również zasługują na pochwałę. Jest to bardzo przyjemny krem, pomaga nawet na pękające dłonie, ładnie pachnie, nie jest ani za gęsty ani za rzadki. Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia tłustego w filmu w rezultacie nie ma problemu z używaniem np. telefonu po aplikacji kremu. Raz w podróży zdarzyło mi się użyć go jako balsamu do ciała po kąpieli i zdał egzamin.

Lubię kosmetyki z isany i często je kupuje dlatego do mojego koszyka wpadł krem do rąk z isany z rumiankiem którego nie miałam okazji jeszcze testować, krem jest rzadkiej lejącej się konsystencji w kolorze białym, ma delikatny zapach, ja nie czuje w nim rumianku pachnie bardziej chemicznie, produkt ten dobrze się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy dlatego do bardzo suchej skóry raczej się nie nada, co do działania kosmetyk ten nawilża ale nie jakoś spektakularnie nie poradzi sobie z przesuszonymi dłońmi, delikatnie odżywia i regeneruje i to tyle po paru godzinach ręce znowu są jakieś suche i trzeba znowu zaaplikować krem, a na opakowaniu pisze że ten produkt jest do suchej skóry ja bym powiedziała że bardziej do normalnej bo jest zbyt mało odżywczy, dlatego więcej go nie kupię.

Krem w wygodnej tubce - opakowanie standardowej dla tego typu produktów. Krem charakteryzuje się dość dziwnym zapachem raczej nie jest to przyjemny zapach przy częstym stosowaniu raczej drażniącym. Krem wchłania się średnio szybko, pozostawia tłusty film. Jeśli chodzi o działanie to zdecydowanie słabo nawilża, choć przy częstym co chwilę stosowaniu widać drobny efekt ale nie chodzi chyba o to by stosować krem co 30 minut. Dobrze natłuszcza dłonie. Jest słabo wydajny przez to, że często trzeba stosowac. Nie podrażnia skóry.

Ten krem jest dowodem na to, że tani nie oznacza zły. Jest dobrym produktem. Szybko się wchłania, co jest dla mnie bardzo ważne. Dobrze nawilża, wygładza.

Przeciętny krem. Raczej lekko natłuszcza niż nawilża. Zabezpieczy skórę przed utratą wody z naskórka dlatego używam przed wyjściem z domu. Silny zapach, na szczęście nie drażniący. Cena adekwatna do jakości, często bywa w promocji w Ross.

Krem kupiłam z ciekawości, gdyż lubię testować nieznane mi produkty. Muszę przyznać, że nie przypadł mi do gustu. Plusem jest konsystencja, jednak w moim odczuciu krem jest dosyć tłusty. Dobrze się wchłania, lecz efekt jest krótkotrwały. Sprawdza się w celach profilaktycznych, lecz przy mocno wysuszonych dłoniach - niestety nie. Rzeczą, która mnie najbardziej irytuje jest zapach. Kojarzy mi się ze sklepem zielarskim. Być może niektórym przypadnie do gustu, ale jak dla mnie jest okropny, podobnym aromatem pachną kremy dla babć i dziadków. Nie kupię go ponownie, mimo niskiej ceny.

Krem do rąk jest bardzo przeciętny. Co prawda szybko się wchłania, ale nie nawilża na długo skóry, mimo że wydaje się być dość tłusty. Nie ma zapachu (dla niektórych może być to minus, ja osobiście nie przepadam za kremami perfumowanymi). Do najgorszych nie należy, jednak nikomu bym go nie poleciła. Do użycia w ostateczności

OPAKOWANIE Krem znajduje się w tubce wykonanej z miękkiego plastiku. Posiada zamknięcie typu klik, które jest bardzo praktyczne. Otwór w nakrętce jest odpowiedniej wielkości, nie ma ryzyka, że wyciśniemy za dużo produktu na jedno użycie. Nie ma problemu z wydobyciem kremu do samego końca. Podoba mi się, że kremy do rąk Isana są sprzedawane w większych opakowaniach (100 ml) niż zazwyczaj tego typu produkty. KONSYSTENCJA Krem jest koloru białego. Ma rzadką, wodnistą konsystencję. Przy rozsmarowywaniu mam wrażenie, jakby był trochę oleisty. Mimo to szybko się wchłania, choć nie błyskawicznie. Zostawia minimalnie tłustą powłokę, która wchłania się dopiero po kilku minutach. Natomiast po tym czasie nie ma już tłustej czy klejącej warstwy. ZAPACH Zapach produktu jest brzydki. Nie chodzi o to, że jest chemiczny lub nie przypomina rumianku, on po prostu śmierdzi jakby czymś zepsutym. Na szczęście zapach nie utrzymuje się, ale wrażliwym nosom może przeszkadzać. DZIAŁANIE Krem słabo nawilża. Mam raczej normalną skórę rąk, ale w połączeniu z jesienią i częstą dezynfekcją, nie daje on sobie rady. Używam go tylko wtedy, gdy siedzę w domu, i daje tylko minimalne zabezpieczenie. Trochę zmiękcza, ale do regeneracji skóry czy ochrony przed czynnikami zewnętrznymi nie sprawdza się. Deklaracja producenta, że kosmetyk jest przeznaczony do skóry suchej, jest według mnie mocno na wyrost. Może sprawdziłby się latem jako dzienny krem. Mimo sympatii do kremów do rąk marki Isana, do tego wariantu już nie wrócę.

Aktualnie Mons dłonie są w nieco lepszym stanie . Stosuję ten krem gdy mam lekko wysuszona skórę po umyciu rąk , bądź jak po prostu skóra staje się szorstka. Krem ma lekką konsystencję, ale nie jest to taka wodnista tylko aksamitna. Krem się dobrze wchłania i nie zostawia nieprzyjemnej warstwy. Po użyciu skóra odżywa. Staje się gładka , napięta , zyskuje ładny koloryt i ogólnie dłonie wyglądają ładniej . Krem jest wydajny i starcza na długo , podczas aplikacji nie potrzeba dużo produktu , aby uzyskać pożądany efekt. Kocham zapach tego kremu . Ładnie pachnie rumiankiem trochę jak kosmetyki dla dzieci , ale mi się podoba .

Krem kosztuje niecałe 5zł,do kupienia w Rossmannie. Jak na tak niską cenę można mieć go w kosmetyczce nawet awaryjnie. Krem zawiera glicerynę, rumianek oraz prowitaminę B5. Ma rumiankowy zapach, konsystencja lekka, pozostawia lekką warstwę na skórze. Mi osobiście nie przeszkadza. Dla bardzo wysuszonych dłoni może się nie sprawdzić. Jednak dla niewymagających mocnego nawilżenia będzie wystarczający. Krem jest w tubce o pojemności 100ml,wydajność średnia.

Krem do rąk rumiankowy od Isany delikatnie nawilża skórę dłoni, jednak pozostawia tłusty film i dość długo się wchłania. Produkt nie sprawdzi się u osób z bardzo suchą skórą dłoni. Na plus można zaliczyć delikatny zapach i konsystencję, która umożliwia dobre rozprowadzenie kremu. Niestety trzeba trochę poczekać na wchłonięcie się produktu. Jest to zatem przeciętny krem, który nawilża dłonie na krótki czas, ale nie daje super efektów. ZALETY Konsystencja Nawilża Cena Zapach Dostępność Wydajność WADY Długo się wchłania Daje krótkotrwały efekt nawilżenia Pozostawia na skórze uczucie lepkości Nie sprawdzi się u osób z bardzo suchą skórą

Krem znajduję się w tubce 100 ml, ma dosyć lepką konsystencję , po posmarowaniu rąk, krem pozostawia na dłoniach warstwę, która bardzo długo się wchłania, dlatego zaczęłam używać kremu na noc, bo po użyciu w ciągu dnia po prostu mi przeszkadzał. Nie jest to jakiś hicior, ale z braku innego kremu, można go użyć, nie nawilża jakoś super, więc jeśli potrzebujemy czegoś co zregeneruję nasze dłonie, to nie jest to zbyt dobry wybór. Może dla mnie jedynym małym plusikiem jest zapach, mnie się podoba

Krem jest wydajny i łatwo dostępny, biorąc pod uwagę, że Rossmanny są niemal wszędzie. 100 ml jak na krem do rąk to całkiem sporo, a cena atrakcyjna. Kem ma lekką, delikatną konsystencję, przepięknie się rozprowadza. Co prawda z wchłanianiem jest nieco gorzej, bo na dłoniach długo pozostaje tłustawa śliska warstewka. Na szczęście się nie lepi. Ale po aplikacji raczej można zapomnieć o noszeniu kubka z gorącą kawą. Zapach ładny, lekko rumiankowy, nie jest intensywny co dla mnie jest plusem. Dłonie są miękkie, gładkie, przyjemne w dotyku, ale nie daje żadnej większej poprawy skóry przy dłuższym działaniu. Fajny codzienny krem, do torebki co prawda stanowczo za duży, ale u mnie stoi na biurku, i od czasu do czasu nakładam przy pracy na kompie. Jeśli ktoś potrzebuje kremu na odzień, który fajnie nawilża i delikatnie chroni będzie ok, dla tych bardziej wymagających z bardziej przesuszonymi dłońmi, to raczej będzie to za mało

Nawilżenie nie jest najlepsze, dodatkowo zostawia tłustą powłokę na rękach. Do regularnego stosowania może się nadać, ale jeśli ktoś poszukuje dobrze nawilżającego kremu- nie sprawdzi się. Zużyłam 2 małe opakowania, głównie ze względu na cenę i zapach.

kupiłam go kilka miesięcy temu, krem jest lekko tłusty, co jest minusem. zdecydowanie nie nadaje się na zimę lub jesień, za to na lato jest idealny, dobrze nawilża, jednak zapach nie przypadł mi do gustu.

Kompletnie się u mnie nie sprawdził... Oceniałam go chyba w wersji "pudełkowej", bo i taki miałam. Niedawno znów się na niego skusiłam z powodu promocji i łudzenia się, że może jednak w tubce jest inny, lepszy, ale to to samo - zero nawilżenia, jakiegokolwiek działania. Skóra nadal po nim sucha i szorstka. Miałam nawet wrażenie, że ją podrażniał. Zapach neutralny.

Sporadycznie sięgam po produkty marki Isana, dostępnej wyłącznie w Rossmannie - muszę przyznać, że zdarzały się wśród nich zarówno perełki, jak i koszmarne, kosmetyczne buble. Kupując rumiankowy krem do rąk kierowałam się głównie brakiem takiego produktu w swojej torebce. Moje dłonie nie były w złej kondycji, nie potrzebowały zatem specjalistycznej, wymagającej dużej zasobności portfela pielęgnacji - przy normalnej skórze rąk taki krem z nieco niższej półki powinien wystarczyć :). Krem posiada zgrabne opakowanie typu miękka tuba - łatwo wycisnąć go aż do samego końca. Ma delikatny, rumiankowy zapach oraz przyjemną, lekką konsystencję, która dobrze rozprowadza się na dłoniach. Wchłania się nieco dłużej, niż można się spodziewać - trzeba niestety uzbroić się w cierpliwość, a najlepiej dokładnie wyważyć jego ilość (ja mam z tym problem - zawsze wycisnę zbyt dużo. Potem czekam i czekam ...). Niestety, krem nie wchłania się w stu procentach - pozostawia na skórze delikatny, lekko tłusty film. Jak akurat musiałam użyć dłoni, osuszałam je chusteczką higieniczną, bo bardzo mi to przeszkadzało. Krem jest wydajny i wystarczy na długi czas. Jeżeli natomiast mowa o działaniu, to mam wrażenie, że jest ono bardzo krótkotrwałe - krem jedynie natłuszcza dłonie, dzięki czemu przez chwilę wydają się być miękkie i gładkie. Gorzej z działaniem długotrwałym - krem na dłuższą metę nie nawilża, więc nie poprawi stanu suchej skóry dłoni. Nie poleciłabym go osobom zmagającymi się z przesuszeniem. U mnie przeszedł bez większego echa - ani nie zmiękczył skóry dłoni, ani nie przypadł do gustu. Zmęczyłam to opakowanie aż do samego końca i chyba więcej do niego nie wrócę.