Resibo Krem ultranawilżający 

Tytułem wstępu mam skórę przetłuszczającą się i jednocześnie odwodnioną. Krem ten nie zrobił mojej twarzy nic dobrego uczulił mnie, spowodował ogromny wysyp niedoskonałości oraz niesamowicie bielił. Jedynym plusem u niego jest wydajność oraz to jak zadziałał na moje włosy. Bardzo się zawiodłam, pieniądze wyrzucone w błoto.

Wielki plus za naturalność składników i piękny zapach ! krem faktycznie nawilża ale żeby ultra.... :) no nie wiem. Nie polecam stosowania kremu w połączeniu z innymi kosmetykami a już na pewno nie po podkład, próbowałam na wszelkie sposoby i różne podkłady ale współpracy brak Wchłania się bardzo powolutku, więc używam głownie na noc, nie wiem czy jeszcze go kupię, jest fajny ale też dość "wymagający" w użyciu

Mam suchą, dojrzałą skórę i poszukując kremów, zwracam uwagę na to, by były dobrze nawilżające. Poza tym lubię naturalne składy. Ten krem ma ciekawy skład, pełen naturalnych składników i dobrze nawilża skórę. Skóra nabiera blasku, ale nie błysku. Krem dobrze współpracuje z makijażem, co też ma dla mnie znaczenie. Poza tym kremem zaopatrzyłam się w inne kosmetyki Resibo i cały zestaw dobrze się sprawdził, a do marki będę jeszcze powracać.

Zakup tego kremu skutecznie zniechęcił mnie do testowania innych produktów marki. Ten krem nie tylko nie ma właściwości "ultranawilżających", ale jest najbardziej upierdliwym i topornym produktem jaki kiedykolwiek miałam. - daje słabe nawilżenie - fatalnie współpracuje z innymi kosmetykami, roluje się. Nie sposób nałożyć jakiekolwiek serum pod krem. - zostawia na skórze biały filtr, farfocle i bieli skórę - cena za tę jakość jest absurdalna Z plusów ładny zapach i pompka, ale no przepraszam... Ten produkt to jest totalny niewypał.

Krem miał być ultranawilżający - zgadzam się, że taki był, ale po nałożeniu odpowiednio dużej porcji. Niestety, po nałożeniu niewielkiej porcji moją twarz pokrywała biała warstwa, która się nie wchłaniała, a gdy przypadkiem jej gdzieś nie rozsmarowałam, to chodziłam cały dzień z takimi białymi śladami. Mimo, że krem całkiem dobrze nawilżał, tak ta biała warstwa była wyjątkowo denerwująca. A zostawiając już białą warstwę - to dość poprawny krem, nawilża, choć przy częstszym stosowaniu miałam wrażenie, że zapycha. Zapach trochę dziwny, ciężki, nie podobał mi się - ale to wiadomo, kwestia gustu. Plusy - ładne, wygodne opakowanie, wydajność na dobrym poziomie. Podsumowując - krem średni, raczej nie warty 80 zł.

Kupiłam go ponieważ wg. opisu producenta miał być LEKKI dla każdego typu cer. Niestety nie jest lekki i do mojej mieszanej cery się nie nadaje. Faktycznie dobrze nawilża ale niestety czuć go na twarzy a po godzinie mam wrażenie jakby chciał spłynąć, jeszcze gorzej jest gdy mam na nim makijaż, wtedy wszystko zaczyna się ważyć i wygląda tragicznie. Wykorzystywałam go solo w dni kiedy się nie malowałam ale i tak kończyło się tym że po max. 2 godzinach szłam umyć buzię. Nie jest to zły krem, natomiast nie nazwałabym go kremem dla każdego. Obecnie używam go na szyje i dekolt i w tej roli sprawdza się doskonale.

Określiłabym ten krem jako poprawny, dobrze nawilżający i fajnie matujący, ale nie ULTRA. Z pewnością nie :) nie jest to zły produkt, ale fakt, potrafi bielić, niemniej wystarczy nauczyć się nakładać odpowiednią ilość i bielenie znika. Jest dość ciężki, więc cieszę się, że używałam go zimą - latem może być już za bogaty. Fajnie sprawdza się pod makijaż, zwłaszcza przy cerze mieszanej. Szybko się wchłania. Ale nie robi efektu wow. Skóra po nim nie jest ekstremalnie miękka, gładka, nie czuć tego nawilżenia. Albo po prostu miałam zbyt wysokie oczekiwania widząc nazwę "ultranawilżający" :)

Nie wiem do czego się nadaje ten krem, ale wg mnie to niewypał producenta. Cerę mam mieszaną i krem się nie nadaje ani do suchych policzków ani do przetłuszczającej się strefy T. Pozostawia biały film, ale najgorsze jest rolowanie. Zapach mi odpowiada - typowy dla Resibo.

Kremu używam już kilka miesięcy, właśnie kończę opakowanie. Niestety nie kupię go więcej, a to głównie z powodu okropnego zapachu, w którym przeważa woń jakiegoś zielska, znanego z polskich łąk i lasów, śmierdzącego na wiosnę (przynajmniej mi tak się kojarzy). Zapach jest na tyle intensywny, że nawet mój mąż poprosił, żebym nie używała tego kremu na noc, bo nie może go znieść. Przechodząc do działania - powiem tak: krzywdy nie robi, ale cudów też nie. Nawilża w miarę fajnie, choć przy okazjonalnym stosowaniu serum do cery trądzikowej nie radzi sobie z suchymi skórkami. Jest ciężki w stosowaniu - tępy, gęsty, wystarczy odrobina za dużo a na twarzy zostaje biały film. Niefajne. Na plus dodam, że nie zapycha, nie podrażnia. Super w sposobie aplikacji - opakowanie z pompką, żadnego wkładania brudnych paluchów do słoiczka.

Po zachwycie nad peelingiem i kremem miejskim tego samego producenta postanowiłam wypróbować krem ultranawilżający. Niestety moje rozczarowanie jest ogromne. Być może i nawilża dobrze, choć trudno jest mi to stwierdzić bo krem jest strasznie tępy co zaburza trochę odczucie nawilżenia skóry. Jest również przez swoją konsystencję dużo mniej wydajny niż krem miejski, gdzie jedna pompka wystarczała mi na całą twarz i jeszcze szyję. Wbrew temu co jest napisane na stronie, krem nie jest lekki, nie nadaje się pod makijaż i bieli skórę. Bielenie jest zapewne spowodowane mineralnym filtrem (SPF 10). Trudno go ładnie rozprowadzić, roluje się pod palcami a wraz z nim roluje się też każdy produkt który na niego jest nakładany. Na plus jest na pewno to, że zostawia skórę ładnie zmatowioną no i skład ma bardzo dobry. Oczywiście ta recenzja jest moim bardzo subiektywnym odczuciem :) Na mojej mieszanej, w stronę suchej, skórze niestety nie sprawdził się na dzień. Prawdopodobnie zużyję go na noc z dużym dodatkiem jakiegoś olejku :)

Serum firmy Resibo skradło moje serce więc postanowiłam kupić sobie również jakiś krem od nich. Padło na ultranawilżający, bo spodobał mi się jego opis oraz receptura. Krem ma bardzo ładne opakowanie, szata graficzna tej marki wyjątkowo mi się podoba. Jest biały i gęsty. Na początku nakładałam go głównie na dzień, teraz często stosuje go również na noc bo jest dość treściwy i chciałabym w marę szybko skończyć to opakowanie. Z tym kosmetykiem mam taki problem, że nie mogę go nałożyć na żadne serum czy jakiś booster nawilżający. Jeśli po toniku wklepałam w twarz nawet jakiś lekki żelowy preparat na bazie kwasu hialuronowego to niestety krem Resibo mocno mi się rolował i finalnie musiałam go zmyć. Kosmetyk dobrze się wchłania tylko na suchą oczyszczoną skórę i wtedy można nakładać na niego makijaż. Musze przyznać, że krem rzeczywiście bardzo dobrze nawilża skórę, tylko że ja się po nim mocno świecę (skóra mieszana) i muszę użyć dobrego pudru matującego na wykończenie makijażu. Widzę po sobie, że krem dobrze działa na moją cerę, jest odżywiona i jędrna, ale niestety rano może być problematyczny. Jeśli nakładam go na noc to od razu mieszam go z serum tej firmy i wtedy rano mogę się spodziewać aksamitnej, miękkiej i gładkiej cery co mnie bardzo zadowala. Krem ten trochę mnie rozczarował, jednak nie na tyle abym nie miała ochoty wypróbować innych ich produktów. Nie polecam go raczej cerom mieszanym na dzień przez wzgląd na świecenie się. Można próbować na noc.

Nie jest zły, ale spodziewałabym się więcej po kremie w tej cenie. Skusiłam się na zestaw z olejkiem do demakijażu i okazało się, że krem za wiele nie uczynił... ale i nie zaszkodził, co przy mojej cerze, to również swojego rodzaju osiągnięcie, więc szanuję ;) Fajne opakowanie, fajny zapach, fajne uczucie po aplikacji, ale nie sprawdził się pod makijaż. Stosowałam go na noc, po demakijażu z użyciem olejku Resibo i było ok - żadnych niespodzianek, zero zapychania. Podsumowując: veni, vidi, ale ponownie nie kupi :)

Krem dostałam do wypróbowania od koleżanki. Zużyła jedną trzecią opakowania i uznała, że dłużej z nim nie wytrzyma i może u mnie sprawdzi się lepiej. Otóż nie sprawdził się. To co ten krem dyskwalifikuje jako krem na dzień (jak zaleca producent), to fakt, iż pozostawia miejscami na twarzy biały nalot, który jeśli chcemy spróbować jakoś zniwelować i rozsmarować to zaczyna się najzwyczajniej w świecie rolować i odpadać. Wystarczy że gdzieś jest go minimalnie więcej a już mamy małą katastrofę. Jeśli zahaczymy nim o brwi to wyglądamy jakbyśmy miały na nich łupież. Producent obiecuje, iż jest idealny pod makijaż. Szczerze mówiąc nie wiem jak miałabym zaaplikować podkład, żeby nie mieć na twarzy wiór i plam - próbowałam na różne sposoby, z różnymi podkładami i makijaż w najlepszym razie wygląda źle, ale częściej zdarzało się że całość od razu trzeba było zmyć. Owszem, da się go rozprowadzić tak, żeby nalotu nie było używając minimalną ilość kremu i błyskawicznie go rozsmarowując, ale jakiekolwiek wmasowywanie (jak zaleca producent) już go zroluje. Minimalna ilość kremu jednak nie daje mi odpowiedniego nawilżenia. Mam wrażenie, że ktoś po prostu pomylił produkty i dodał opis nie do tego kremu, do którego trzeba. Ale... gdyby nie to to produkt byłby naprawdę fajny, skóra jest po nim ładnie nawilżona, sprężysta i (kiedy już go się zmyje) wygląda zdrowo i promiennie. Moja mieszana, skłonna do zapychania skóra nie ma z niem problemów, nie zapycha, nie podrażnia, nie świeci się. Używam go na noc i już kończę opakowanie. Gdyby nie ta formula to raczej bym do niego wróciła, ale jednak wolę kosmetyki, z którymi się lubię a nie takie, które toleruję. Dostałam go, więc na cenę nie będę narzekać, ale gdybym wydala na niego taką kwotę byłabym bardzo zła.

Mam cerę mieszaną i skłonną do zapychania, jak zawsze obawiam się nowych kosmetyków, a jeszcze po przeczytanych recenzjach miałam mieszane uczucia - najpierw kupiłam, a potem wzięłam się za czytanie recenzji. W tym wypadku dobrze, że była taka kolejność, bo nie kupiłabym tego kremu, a jestem nim zachwycona! Rozprowadza się pięknie, wchłania idealnie. Świetnie nawilża skórę, na cały dzień. Nie wyskakują mi po nim żadne niespodzianki, nic złego się nie dzieje. Nie zostają mi na twarzy żadne białe mazy, krem wchłania się bez zarzutu - stosuję ilość ciut większą od groszku. Świetnie sprawdza się pod makijażem, kremami bb, nic nie spływa, nic się nie ciastkuje. Krem się bardzo lekko rozprowadza po skórze, nie jest ani trochę tępy, nic się też nie roluje - może zmienili skład? Teraz na jesienno-zimową porę jest idealny. Krem jest piekielnie wydajny.

Krem sam w sobie boski. Działanie idealne, nie zapycha, nawilża, odżywia, pięknie pachnie, cudownie zapakowany. Natomiast ma gęstą, "tepa" formułę, która ciężko się rozprowadza i zostawia na skórze biały nieestetyczny film, który później roluje się np pod podkładem i wygląda bardzo źle. Działanie jak najbardziej na plus, ale formuła na minus.

Używałam kilka produktów firmy Resibo i z kremu nawilżającego byłam najmniej zadowolona. Ma lekką konsystencję i nie radzi sobie z nawilżeniem dość mocno wysuszonej skóry. Po nałożeniu na twarz szybko się wchłania lecz pozostawia po sobie warstwę, która roluje się podczas nakładania makijażu. Zapach ma cytrynowy, więc jak najbardziej u mnie na plus.

Mam już drugie opakowanie kremu. Krem ładnie nawilża, dobrze się wchłania. Nie daje uczucia ściągnięcia skóry. Nie zapycha skóry (mam do tego skłonności więc to dla mnie ważne). Ładnie pachnie. Krem ma filtr UV więc to kolejna zaleta. Jedyną wadą jak dla mnie jest to że może bielić skórę, a właściwie zostawia takie białe ślady - smugi. To pewnie przez filtr mineralny. Ale znalazłam na to sposób; dodaję do porcji kremu dwie kropelki oleju, aktualnie arganowego, mieszam na dłoni i nakładam razem na twarz. Dzięki temu bielenie nie występuje a krem doskonale się wchłania. Dodanie olejku sprawia też że krem ma przyjemniejszą konsystencję, bez niego jest nieco "tępy". Zdecydowaną zaletą jest opakowanie kremu; butelka airless jest higieniczne (nie grzebiemy palcami w kremie) i pozwala wycisnąć krem do ostatniej kropelki. Jest też bardzo poręczne i estetyczne.

Mam cere tradzikowa. Ten krem faktycznie poprawil stan mojej cery! Pod makijaz sugeruje nie nakladanie sobie za duzo tego kremu bo potem splywa puder. Stosuje go na noc i wstaje z piekna skora twarzy i szyi. Nie zapycha porow i jest bardzo wydajny.