Tołpa Dermo Face, Sebio, CC Matujący krem korygujący na dzień 

Krem dobrze się nakłada i przyjemnie pachnie. Jednak kompletnie nie sprawdził się na mojej cerze. Nie matuje, a wręcz przeciwnie - skóra jakby zaczyna się świecić. Odcień jest zbyt ciemny dla jasnej karnacji.

Nie jestem ogolnie zwolennikiem zadnych kremow BB czy podkladow, gdyz nie lubie ich konsystencji. Mimo wszystko skusilam sie na zakup tego kremu ze wzgledu na filtr i na matujaco-korygujace wlasciwosci. Niemniej jednak musze przyznac, ze nie jestem w stanie skonczyc tej tubki, gdyz skora po uzyciu tego kremu sie blyszczy i tworzy nieprzyjemna warstwe na skorze, ktora chce sie jak najszybciej zmyc. Mozliwe, ze po prostu nie jestem przyzwyczajona do tego typu kosmetykow wiec oddam go w dobre rece. Myslalam, ze bede mogla go uzywac zamiast podkladu od czasu do czasu, zeby nie obciazac skory, ale sie rozczarowalam.

Ja stosuję ten krem juz drugi sezon letni i jestem bardzo zadowolona. Mam cerę naczynkową, mieszaną i u mnie sprawdza się świetnie. Wyrównuje koloryt skóry, wygląda bardzo naturalnie i mi osobiście efekt matu utrzymuje się przez okolo pół dnia. Jedyny minus, to polecam unikac deszczu jak sie nie ma parasola, po kontakcie z wodą krem spływa z twarzy zostawiając białe zacieki. Mimo to na pewno dalej będę stosować :)

Miałam kilka podejść do tego produktu, ale jednak nie zostanę jego fanką, o niebo lepszy jest zwykły matujący krem korygujący Tołpy. Co do konkretnych wad i zalet:

Krem wybrałam jako lżejszą wersję dla podkładu na cieplejsze dni. Niestety nie sprawdził się ani latem, ani jesienią. Krycie typowe dla kremu CC, delikatnie wyrównuje koloryt, na niedoskonałości nie działa. Wymaga przypudrowania, zmatowienia. Po chwili i tak buzia świeci się jakby była wysmarowana tłustym kremem. Zawiodłam się. Wróciłam do lepszej i pewniejszej formy, jaką jest krem korygujący z tej serii oraz lekki podkład o świetnym kryciu innego producenta.

Pierwszy raz kupiłam go mniej więcej rok temu i od tamtej pory nie używam podkładów! Mam ciemniejszą trochę karnację, więc ten kolor jest dla mnie idealny (na jaśniejszych karnacjach może wyglądać źle). Produkt nie kryje super (ale nie takie jest jego zastosowanie) jednak dla mnie wystarczająco. Przede wszystkim dzięki temu, że używałam tylko tego kremu zamiast podkładów poprawiła mi się cera (cały czas mam problemy z trądzikiem jak u nastolatki). Teraz używam go zamiast podkładu (1 czynność rano mniej, ponieważ nakładamy tylko krem) i na to nakładam odrobinę pudru mineralnego dla dłuższego efektu. Niestety nie jest tylko cudowny, oprócz tego, że efekt nie utrzymuje się przez cały dzień, troszkę też uwydatnia naszą suchą skórę. Jednak wiele osób myśli, że w ogóle się nie maluję, więc chyba spełnia swoją rolę :)

Kupiłam krem przez przypadek, szukałam czegoś na zaczerwienia spowodowane cerą naczynkową, nie wiem sama, jak to zrobiłam, że nie doczytałam. No ale myślę sobie "dobra, mam też miejsca, które potrzebują zmatowienia, zakrycia, wyrównania koloru, więc się nie zmarnuje". Pierwsze spostrzeżenie tuż po użyciu- z kryciem to on ma mało wspólnego. Niczego mi nie zakrył, może trochę wyrównał koloryt. Blizny po trądziku też jak były, tak są, czyli kolejne obietnice niespełnione. Musiałam nałożyć fluid, bo wyglądałam, jakbym nie miała na twarzy absolutnie nic. Ale: po nałożeniu podkładu było nawet fajnie- twarz była zmatowiona, pory faktycznie jakby mniej widoczne, cera wyglądała trochę promienniej. Efekt utrzymywał się kilka godzin (około 3-4), więc mojej skóry na długo nie zmatowił. Plus za spf 30. Tubka jest metalowa, za każdym razem jak nabieram krem pełno go jest w zakrętce, jakby sam się wyciskał. Używam go nadal, pomiędzy kremem a fluidem, niedużą ilość, by zmatowić skórę i wyrównać kolor. Do tego się nadaje, ale szału to on nie robi. Nie kupię go ponownie.

Krem kupiłam ze względu na firmę, której produktów używałam już wcześniej i wszystko było ok. Niestety krem CC srodze mnie rozczarował. Po pierwsze - kolor. Jakiś taki pomarańczowy i nienaturalny z tendencją do ciemnienia po nałożeniu, przez co uzyskujemy na twarzy efekt tapety. Mam bladą cerę i po użyciu tego kremu wyglądałam, jakbym nieumiejętnie posmarowała się jakimś samoopalaczem na twarzy. Po drugie - działanie. Podkreśla wszystkie suche skórki, których przed nałożeniem człowiek w życiu by nie zauważył. Śmiem nawet przypuszczać, że część z tych suchych skórek powstaje po prostu pod wpływem działania kremu. Po trzecie - trwałość. Jej poziom oceniam poniżej przeciętnej. Po kilku godzinach nasza pomarańczowa tapeta samoistnie znika z twarzy, generalnie dramat.

Co to kuwa jest? Bubel roku, bubel wszech-czasów . To coś w tubce nie jest ani podkladem, ani kremem...jest wybrykiem natury...matka krem matujacy- ojciec bb matujący i powstało cos, czego tolpa powinna sie wstydzić. Dziwna konsystencja, tępe nakladanie....nie woem czym- zebu to rozsmarowac. Jest tak nie miły w obsłudze, tak odrzucający....potrafi się rozwarstwic, to plunac wodą to sie roluje to ciastkuje. Brawo Używałam kilku produktów tych firmy i nie spodziewałam się czegoś takiego. Moze dla typowo tlustej cery....w jakiś sposób sie ułoży. ....nie. chyba jednak nie. Ehhh no trudny do opisania . Mogę się mylic, ale wydaje mi się, że producent wspominał tez o nawilzeniu i ogolnej poprawie - nic takiego nie ma, nie było i nie będzie. Opakowanie dość kontrowersyjne. ..typowe dla ich kremów - mało wygodne, ciężkie w wyciskaniu..

Krem kupiłam z ciekawości, zaintrygowana "boomem" na kremy CC. Produkt używam codziennie rano, mieszam go z rozświetlaczem. Produkt jest lekko kryjący, wyrównuje koloryt cery. Jedyny minus- efekt nie utrzymuje się zybt długo.

Można opisać go krótko ; matuje .I to rzeczywiście prawda-skora jest matowa do 4-6h. I to mniej więcej na tyle;) Podkreśla (negatywnie) fakturę skóry, każda sucha skórkę, każdy por. Nawet nałożony na krem nawilżający. Spróbowałam z tlustszym kremem i też, o dziwo zmatowil. Przypudrowany, trzyma mat do kilkunastu godzin. Oksyduje- mam b. jasna cerę i jednak jest to widoczne. Nie jest to żaden pomarańcz czy brąz, nic z tych rzeczy, niemniej dla bardzo bladolicych i unikających opalania będzie to lekki problem. Nie jest mocno kryjący, choć drobne zaczerwienienia zakryje. Piegów czy krostek, oczywiście nie. Natomiast ma dziwną i zastanawiająca cechę, której nie rozumiem. Wygląda doskonale w SZTUCZNYM świetle! Skóra jest nieskazitelna w "naturalny" sposób. Tzn. nie jest tak idealnie perfekcyjna , ale jednocześnie wygląda lepiej, nie wiadomo dlaczego. Jakby rozpromieniona i gładsza. Coś w stylu "wstałam rano i tak pięknie wyglądam";) Doskonały też do "selfie"-wrecz sprawia wrażenie filtru . Natomiast w świetle słonecznym (do którego jest przeznaczony) wyglada...okropnie ! :D Zagadka. Gdyby był ciut jaśniejszy, nie tak matowy i trochę bardziej kryjący, można by go używać jako doskonały podkład na wieczór/do zdjęć, jesli zależy nam na wyglądzie pt.naturalny (gdy światło jest słabsze). Uważam, że gdyby go dopracować, ma szansę na sukces. Na razie jednak za slaby-raczej nie polecam. Ale będę się przyglądać.

Krem dostałam i bardzo się ucieszyłam, bo darzę tołpę ogromną sympatią. Niestety bardzo się zawiodłam. Owszem, matowi, jednak cera niestety wygląda jak wysuszona i niezdrowa. Ciężko się rozprowadza i nieładnie wygląda na skórze, twarz wygląda jak wytapetowana, mimo że to krem CC. No i niestety chyba największy minus - mocno oksyduje. Zawsze po nałożeniu wydawało mi się, że później robi się dużo ciemniejszy, więc kilkukrotnie zrobiłam test porównawczy na dłoni, no i niestety.. :c Chyba jedynym plusem jest piękny zapach.

Kupiłam ten krem żeby używać go gdy nie potrzebuje większego krycie. Skusiłąm się na Tołpę, bo ufam tej marce, ale ten produkt niestety mnie rozczarował... Próbowałam dawać mu kilka szans, ale nie znalazłam na niego sposobu. Nawet dobrze wypielęgnowana cera wygląda przy nim jakoś źle. Jest trudny w aplikacji - marze się brzydko. Podkreśla suche skórki, których tak naprawdę nie ma (!) , wchodzi w nierówności skóry. Zamiast podkreślać ładną skórę i jedynie tylko troszkę wyrównać koloryt potrafi wyciągnąć na światło dzienne coś czego nie ma. Jest nietrwały i wydaje się być mało wydajny, ponieważ żeby cokolwiek się zadziało trzeba go wklepać sporo. Nie potrafię rozgryźć jego fenomenu. Nie polecam.

Główny zarzut dla tego kremu, to że nie matuje, bo ma "matujący" w nazwie, a nie spełnia tej obietnicy. Kiedy nakładamy go na twarz daje przyjemne uczucie nawilżenia, ale niestety w ogóle się nie wchłania, więc po kilkunastu sekundach to uczucie zamienia się w uczucie lepkości. Właściwie od momentu nałożenia na twarzy jest lekki błysk, a po kilku godzinach błyszczę się już totalnie. Jak to krem CC - nie kryje za mocno. Niestety kiedy nałożymy na to puder, tworzy się dość widoczna "tapeta". I tu paradoks - z jednej strony słabe krycie, z drugiej efekt "tapety". Wolę użyć podkładu, który dobrze kryje, a w połączeniu z tym samym pudrem tapety nie zrobi. Krem nie wpływa też na cerę jakoś długofalowo, nie zauważyłam żadnej zmiany, jeśli chodzi o nawilżenie czy pracę gruczołów łojowych. Zaskoczyła mnie też jego mała wydajność. Nie używam go codziennie, ale myślę, że przy codziennym stosowaniu nie starczyłby na dłużej niż miesiąc! Na plus zaliczam przyjemny świeży zapach i wygodne opakowanie. Plusy: +zapach +wygodne opakowanie +nie wysusza twarzy +odcień w miarę dobrze dopasowuje się do koloru twarzy Minusy: -nie matuje -nie kryje -w połączeniu z pudrem tworzy efekt maski -pozostawia na twarzy uczucie lepkości, w ogóle się nie wchłania ani nie zasycha -mała wydajność -średnia trwałość Podsumowując: Myślę, że mógłby to być OK krem CC dla kogoś z cerą normalną, bez żadnych przebarwień i niedoskonałości. Tylko po co komuś takiemu krem CC? Do cery tłustej się nie sprawdza.

Zakupiłam ten krem z myślą o używaniu na co dzień,zamiast kremu i podkładu.Zachęciło mnie to, że ma wysoki filtr a zarazem działanie matujące. Mam cerę mieszaną. Krem ma dość gęstą konsystencję, zaraz po nałożeniu wygląda ładnie, kolor fajny, naturalny i faktycznie daje mocno matowe wykończenie. Niestety czuć, jak ściąga skórę, a po całym dniu skóra jest bardzo przesuszona. Nakładałam go na skórę bez kremu, i bardzo sobie tym zniszczyłam skórę. Miejscami bardzo zaczęła się łuszczyć. Jedyny sposób w moim przypadku na niego, to nakładanie na dobry nawilżający krem zamiast podkładu, ale przecież nie o to chodzi w kremach BB oraz CC.. Może sprawdzi się w przypadku bardzo tłustej, problematycznej cerze, na pewno nie mieszanej i wrażliwej.

Mam skóre mieszaną, więc liczyłam że ten krem zapobiegnie świeceniu, niestety nie. - Kompletnie nie matuje, zaczynam się świecić po nim po kilku godzinach od nałożenia, tak jak przy innych podkładach, - Słaba konsystencja, ciężko się rozprowadza, - Robi plamy- ogromny minus, po chwili jestem na części twarzy żółta, na reszcie różowa, mimo nałożenia tej samej ilośći kosmetyku. - Pojawiają się po nim krostki. + Wydajny

Zakupiłam z myślą o alternatywie używania na co dzień do szkoły. U mnie sprawdza się średnio, raz udało mi się go idealnie rozprowadzić. plusy: + zapach + odcień (będzie dobry dla bledziochów) + nie zapycha + dobrze matowi minusy: - zdecydowanie tępa konsystencja, ciężko rozprowadza się palcami, robi plamy? Możliwe, że to błąd w nakładaniu, ale problemy były nawet ze zwilżoną gąbeczką.