L'Oreal Paris Nutri-Gold, Olejkowy rytuał, Krem-maska na noc 

Od jakiegoś czasu borykałam się z mocno przesuszoną skórą. Zaczerwieniona, ściągnięta, z milionem suchych skórek. Dotychczasowa pielęgnacja nie pomagała. Sięgnełam więc do zapasów kosmetycznych, gdzie znalazłam ten krem, kupiony za jakieś niewielkie pieniądze na wyprzedaży w Biedrze. Krem ma faktycznie nieco olejkową, przyjemną konsystencję. Trzeba poświęcić troszkę czasu na wmasowanie, ale moja skóra wręcz go "piła", wchłaniał się szybciutko i wcale nie pozostawiał tłustej warstwy. Efekty były już po kilku użyciach - suche skórki i zaczerwienienia zaczęły znikać, a cera powoli odzyskiwała zdrowy wygląd, nawilżenie i elastyczność. Z czasem jest coraz lepiej, problemy z suchą skórą odchodzą w niepamięć. Nie zauważyłam, żeby zapychał. Jedyna wada, to zapach - mocny, wręcz gryzący, jakby męski. Ale biorąc pod uwagę działanie kremu, jestem w stanie to przeboleć.

Produkt ma bardzo fajną zbitą formę, przez co trzeba masować skórę, aby ładnie równo się wchłaniał. Jest średnio wydajny, ale efekt nawilżenia utrzymuję się całą noc. A rano przy myciu buzi resztki kremu spływają. Pomógł mi idealnie przeżyć 2 miesiące. Chwilkę mu trzeba dać czasu, aby się wchłonął. Bo inaczej można go ściągnąć ze skóry. Krem idealny na noc, pewnie w opresji zimnych miesięcy będę do niego wracać.

Działa delikatnie przeciwzmarszczkowo, wygladza i napina skórę. Spełnia moje oczekiwania jako maska-krem na noc. Pięknie pachnie. Jest wydajny. Daje poczucid zadbania o skórę twarzy. Można nałożyć cienką lub grubsza warstwę i dostosować do własnych potrzeb, a efekt i tak będzie odczuwalny.

Kupiłam na wyprzedaży za 10zl pewnie gdyby by tyle nie kosztował nigdy bym to nie kupiła porównując normalną cenę, ale zachęcona marką włożyłam do do koszyka bez wahania. Mam co do tego kremu mieszane uczucia. Używam to na noc. Zapach jest naprawdę ostry I przypomina mi typowy babciny perfum. Bałam się że przez to że tak intensywnie pachnie będzie wysuszac skórę . O dziwo tego nie robi. I nie robi w sumie nic innego tylko pachnie. Nawilżenia nie widzę ani nic co obiecuje producent. No może skóra wydaje się nawilzona w chwili gdy krem na lody się na twarz. NA PEWNO NIE WART CENY.

Kocham markę Loreala odkąd tylko pamiętam. Kosmetyki do makijażu czy pielęgnacji stawiam na kolejnych półkach, chociaż i tak już zaczyna brakowac miejsca :) Skusiłam się do zakupu tego kremu poprzez właśnie opinie na tej stronie. Mówię - ok, biorę! I niestety się zawiodłam. Okres zimowy jest dla mnie dość ciężkim okresem, ponieważ mam cerę mieszaną i trudno mi ją pielęgnować w tak chłodnym okresie. Oczekiwałam, że ten krem ładnie nawilży mi skórę, nawilży, lekko napnie - to co pisze producent. Niestety... obudziłam się rano z bardzo przesuszoną skórą na twarzy. Miało być tak pięknie, a wychodzi jak zawsze. Chociaż zapach cudowny + szklany słoiczek za co zawsze cenię producentów, tak jego działanie do mnie nie przemawia

Marka L’Oreal zawsze będzie mi się kojarzyła z pewnością, że nie zawiodę się na niej. OPAKOWANIE: Krem zamknięty jest w pięknym szklanym słoiczku o kolorze granatowym ze złotą nakrętką. Zapach jest delikatny mało wyczuwalny co dla mnie zawsze będzie plusem. Producent obiecuje natychmiastowe nawilżeni, ukojenie i nadanie skórze blasku. UŻYTKOWANIE: Sam krem ma dość gęstą kleistą konsystencję. Bardzo ładnie się aplikuje, ale niestety mam wrażenie, że w ogóle się nie wchłania. Pozostawia powłokę dość tłustą i lepiącą. Zauważyłam też rolowanie produktu dlatego trzeba mieć do niego dużą cierpliwość. Niestety to uczucie nie przypadło mi do gustu mam wrażenie, że moja skóra nie ma czym oddychać. Działanie nie przynosi spektakularnych wyników. Nie zauważyłam wyjątkowego nawilżenia a wręcz przeciwnie chciałam aby ten krem się już skończył.

Witam , kremik kupiłam jako krem przejściowy w oczekiwaniu na perełki z Farmony lini Professional. Opakowanie wyglada luksusowo szklany słoiczek ze Złota nakrętką i to chyba tyle plusów tego kremu. Mam cerę wrażliwa z tendencja do przesuszania i zatykania! Pierwsza odpychająca dla mnie sprawa jest intensywnie perfumowany zapach, nakładałam go tuż przed snem jak wskakiwałam do łóżka mój mąż zadał mi pytanie „ kto normalny się perfumuje przed pojęciem spać „ ;) , długo go czuć ! Moja cerę niestety również zapychał!

Krem - maska od loreal to mój ulubieniec STYCZNIA 2019 długo zwlekałam z jego kupnem, bo jakoś tak mnie odstraszał. Jednak odważyłam się i teraz widzicie jest moim ulubieńcem. ________________________________________ Używał go jako kremu. Nakładam cienką warstwę na noc. Rano moja skóra jest jak nowa. Bardzo miękka, delikatna. Największe obawy miałam co do zapychania. Myślałam, że zaraz wyjdą mi jakieś niechciejstwa i skończy się to co dobre, a tu miłe zaskoczenie bo jak do gej pory nic z moja twarzą się

Loreal Extraordinary Oil cream-mask na noc spelnil moje oczekiwania udalo mi sie go kupic na promocji świątecznej wiec kosztowal naprawde niewiele. Moja skora po nim stala sie bardzo gladka i nawilzona jako maski nie używałam wole wklepac go w skórę niz zmywac jego nadmiar. Bardzo wydajny. Jesyne co mi w nim przeszkadza to zapach. Od lat używam tylko i wylacznie kremow od Loreal i mialam juz okazje przetestowac niejeden jednak zaden nie mial takiego specyficznego zapachu. Wchlabia sie dosc szybko nie pozostawia lepkiej waratwy a i moje cienie pod oczami wyraznie pojasnialy i nie mam juz oczu pandy po przebudzeniu wiec ten zapach mu wybaczam.

Następny mój hit z tej serii. Krem bardzo dobrze odzywia. Ma dość gęsta konsystencję, ale mimo to jest lekki i delikatny. Skóra po nim jest niezwykle miękka, odżywiona, jakby promienna i rozjaśniona. Jedyne do czego ewentualnie mogłabym się przyczepić to zapach, który jest zbyt intensywny i na początku szczypał mnie w oczy. Po kilku miesiącach stosowania chyba się uodporniła na ten zapach bo dolegliwości zniknęły. Myślę , że jest to kwestia przyzwyczajenia.

Spodziewałam się czegoś więcej po ty kremie tym czasem duże rozczarowanie. Zacznijmy od plusów : ładne opakowanie. Minusy; zapach mocny, działanie gdzie to nawilżenie brak! I poważny minus krem się roluje nakładam czekam chwilę a gdy dotykam twarz krem pod palcami się roluje . Najgorszy krem jaki miałam. Wyrzucone 35zl.

Zakupiłam krem skuszona zapachem toniku z tej samej serii, Konsystencja żelowa, oblepia skórę niewidzialnym, nieprzyjemnym filmem a mimo to skóra była napięta i "ciągnęła". Krem wywołał u mnie uczulenie. Nie polecam

Bardzo lubię kosmetyki do pielęgnacji twarzy marki L'Oreal i od lat z powodzeniem je stosuję w codziennej pielęgnacji. Serię Nutri Gold polubiłam szczególnie a moja skóra dobrze je przyjęła. Krem na dzień jest świetny a olejek do twarzy po prostu mnie zachwycił. Krem - maska na noc kompletnie się jednak u mnie nie sprawdził. Nie wiem do końca o co chodzi i w czym tkwi problem ale ogólnie mam niemiłe doświadczenia jeśli chodzi o kosmetyki typu krem maska. Lubię treściwe kremy na noc i takie dobrze się u mnie sprawdzają ale te wszystkie wyjątkowe rytuały w postaci nocnych masek kompletnie do mojej skóry nie przemawiają. Olejkowa maska pięknie wygląda zarówno w ładnym kartoniku jak i w słoiczku - design produktu jest dość luksusowy. Jednak ja nie czuję żadnego luksusu na twarzy po jej użyciu. mam podobne spostrzeżenia jak w przypadku podobnego produktu z marki Garnier. Czyli uczucie okropnie przytłoczonej skóry, oblepionej produktem, nie mogącej swobodnie oddychać i męczącej się pod warstwą tego kosmetyku. Twarz się klei a sam produkt potrafi się ścierać i wałkować. Nie czuję tu żadnego komfortu i przyjemności stosowania a efekty są dalekie od przeze mnie oczekiwanych. Dla mnie to żaden rytuał tylko nieprzyjemny zabieg nie przynoszący cerze żadnych wymiernych korzyści.

Moja skóra, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, wymaga szczególnej uwagi. Bywa przesuszona, zaczerwieniona i nieprzyjemnie ściągnięta. W swojej kosmetyczce lubię mieć niewiele kosmetyków, dlatego wybieram preparaty wielofunkcyjne, z dobrym oraz krótkim składem i przede wszystkim skuteczne. Krem maska z L'Oreala rzeczywiście odżywia, regeneruje i przywraca blask. Producent moim zdaniem wywiązał się z obietnicy. Po zastosowaniu go wieczorem skóra o poranku jest odżywiona, wypoczęta, miękka i dobrze nawilżona. Zniknęło uczucie ściągnięcia i zaczerwienienie. Gdybym się miała do czegoś doczepić to niestety trochę denerwuje mnie rolowanie się kosmetyku. Z tego też powodu stosuję go jako maskę, co wpływa niestety na jego wydajność. Ma bardzo estetyczne opakowanie i przyjemny zapach. Samo używanie go to przyjemność. Myślę, że krem ten zostanie ze mną na dłużej.

Używam tylko jako maseczka i efekty są świetne! Od razu skóra wydaje się gładsza i bardziej nawilżona. Nie odpowiada mi konsystencja kremu. Przy takiej aplikacji jednak opakowanie staje się mało wydajne. Niewygodne jest również zbieranie resztek kremu z tego pięknego kwadratowego słoiczka.

Krem-maska na noc sprawdził się u mnie doskonale , idealnie nawilża, fajnie odżywia, ma świetną konsystencję i łatwo się rozprowadza a dodatkowo delikatnie pachnie. Krem pozostawia lekka warstwę ochronną dzięki czemu czuję że Moja skora jest otulona i cudownie nawilżona. Polecam

Firma ta często pozytwnie zachwyca mnie "kolorówką" a skutecznie zniechęca do siebie kosmetykami "pielęgnacyjnymi". Powód jest prosty - drogi, ładnie pachnący chemiczny szajs, który daje powierzchniowy efekt, zapakowany w eleganckie pudełko. Tak w skrócie można nazwać większość ich kremów, szamponów i "olejków". Zostałam nim uszczęśliwiona razem z innymi ich cudami wiankami. "Doświadczeni eksperci L'Oréal Paris, zainspirowani luksusowymi zabiegami w azjatyckich SPA, wykorzystali moc tkwiącą w naturalnych, roślinnych olejkach" Marketing 1 klasa, w końcu azjatyckie kosmetyki takie popularne a olejki chwalone - 2 w 1, za jednym zamachem. Co do działania: -piecze i podrażnia - nie nawilżył, ale wysuszył -hipoalergiczny? zdecydownie nie, skóra była po nim podrażniona, -gliceryna czasem zapycha, jak się z nią nie lubimy to zapcha, mnie zapchał, więc moge celować, ze przez właśnie nią tak się stało, - nie sprawdzil sie ani na noc, ani na dzien, zero odzywienia, nawilzenia, nie wiadomo czego jeszcze, tyko susz na twarzy a po jakimś czasie wysyp. Żaluje, ze testujac te ich cuda nie interesowalam sie skladami kosmetykow, bym wiedziala, ze to dzieki niemu mam wysyp, a tak to dzielnie do konca pakowalam to co noc, dziwiac sie, ze moja skora taka wymagajaca.... Nigdy wiecej.

Krem ma bardzo estetyczne i eleganckie opakowanie i świetnie działa. Ma fajną, gęstą konsystencję oraz przyjemny i dosyć intensywny zapach. Bardzo dobrze i bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej czy lepkiej warstwy. Skóra po jego użyciu jest idealnie gładka i miękka. Dodam, że stosuję całą serię - olejek, krem-olejek i krem-maskę.