The Body Shop Ginger, Scalp Care Shampoo Szampon przeciwłupieżowy do włosów

Zmagam się z suchą skórą wszędzie - na głowie również. O ile ciało można nabalsamować to skóry głowy już nie ... Miałam mega problem - na początku myślałam, że to łupież ale szampony przeciwłupieżowe tylko pogłębiały problem bo jeszcze bardziej przesuszały skórę. Koleżanka fryzjerka poleciła mi ten szampon i to był strzał w 10. Po około tygodniu stosowania poczułam znaczącą różnicę - z włosów przestała mi się sypać przesuszona skóra. Obecnie kończę pierwsze opakowanie (starczyło mi na jakieś 3 miesiące) i raczej pozostanę mu wierna (ale tak co drugie opakowanie bo skórę głowy nawilża, ale włosy plącze niemiłosiernie). Ale wg mnie to nie jest szampon przeciwłupieżowy, który poradzi sobie z drożdżakami tylko produkt kierowany do suchej skóry głowy. Także na łupież - Nizoral a ten szampon - do skóry suchej. Ma kontrowersyjny zapach - mi się podoba ale może drażnić.

Szampon został polecony mi przez koleżanki, ze względu na jego rzekome dobre działanie przeciwłupieżowe. Niestety, ale użyciach tego szamponu łupież jak był na głowie, tak jest nadal. Kolejne rzeczy, które nie przypadły mi do gustu jest zapach (szampon pachnie jak jakiś lek), cena (36,90 zł za 250 ml) oraz opakowanie, które zrobione jest z bardzo grubego plastiku, więc ciężko będzie wydobyć produkt do końca. Jeśli chodzi o zalety, to szampon jest wydajny i dobrze się pieni, zostawia także przyjemne uczucie odświeżenia skóry głowy po umyciu. Z racji tego, że nie sprawdza się u mnie w walce z łupieżem, zużyję go jako typowy "rypacz", którego używam raz na jakiś czas.

Szampon dobrze się pieni, jest wydajny i podoba mi się jego zapach imbiru, jest bardzo naturalny, łagodny i wytrawny. Ma ładne opakowanie, ale plastik jest z tych twardych i nie da się go ugniatać, w celu wydobycia resztek produktu trzeba stawiać butlę na zatyczce. Niestety, pomimo zawartości substancji niwelującej i przeciwdziałającej łupieżowi, podczas jego stosowania nastąpiło wzmożenie problemu z łupieżem, który wcześniej był problemem jedynie drobnym, kosmetycznym. Ponadto szampon jest z tych tzw. rypaczy, mocno oczyszcza, przesusza oraz plącze włosy. Po zapoznaniu się z opiniami o tym produkcie, liczyłam na co najmniej dobry szampon, z przykrością jednak stwierdzam, że u mnie się nie sprawdził. Równie dobrze mogłabym umyć włosy płynem do mycia naczyń, efekt byłby taki sam.

Zużyłam miniaturkę, by zobaczyć jak sprawdzi się przy moim ŁZS. Męczyłam się wtedy z bardzo intensywnym nawrotem swędzenia i łuski i ten szampon bardzo dobrze radził sobie z oczyszczeniem i stopniowym łagodzeniem. Jest gęsty, dobrze się pieni i ma przyjemny, imbirowy zapach.

Nowa wersja słynnego "smierdziucha" imbirowego. Cos zmienili w składzie, bo juz nie jest taki rzadki i lejący, jest wyraznie gęstszy. dobrze oczyszcza, mycie nim jest przyjemne, nie plącze włosów.