Kobo Professional Camouflage Liquid Foundation Podkład kamuflujący

Niestety u mnie się nie sprawdził. Fluid źle się rozprowadzał na twarzy ,trochu rolowal. Niestety ale robił mi efekt maski na twarzy. Zauważyłam też że zatykał mi pory. Niestety ja mówię nie. I jeszcze ma cenę wysoka

Ten podkład to mój koszmar. Wygląda okropnie na buzi, jak jedno wielkie ciastko. Jest bardzo widoczny i już w momencie aplikacji wygląda jak zważony. Ze względu na mocne krycie i jasny kolor (posiadam odcień 802 Ivory) mieszałam go z innymi podkładami i efekt był zadowalający. Po czasie zepsuła się w nim pompka, a opakowanie ciężko się otwiera, więc ostatecznie skończy tam gdzie było jego miejsce od początku – w koszu.

Używam odcienia 801, jest to piękny jasny podkład o żółtej tonacji. Na skórze utrzymuje się spokojnie przez cały dzień, ładnie wyrównuje koloryt, łatwo się nakłada i jest wydajny. Aktualnie jest moim numerem 1 ;)

Marka Kobo jest dla mnie w wielu przypadkach nagłym ratunkiem, kiedy nie zdążę zamówić tego, co lubię. Tak było też w przypadku tego podkładu. I szczerze mówiąc, produkt jest tak bardzo zwyczajny, że nie mam zbyt wielu punktów odniesienia. Wiem, że za kilka miesięcy, gdy ktoś zapyta czy go używałam, to będę pamiętała, że tak, owszem, ale nie sądzę, żebym mogła powiedzieć o nim coś więcej. Nie podbija serca, nie zapisuje się w pamięci. Ani na plus, ani na minus. Opakowanie ładne, zgrabne, eleganckie. Bardzo przyjemny zapach. Taki typowy średniaczek, który kupisz, gdy nie masz zbyt wielu opcji wyboru.

Wracam do tego podkładu co jakiś czas, jeśli akurat jestem w drogerii Natura - zawsze dobrze mi się go używa. Jest naprawdę dobry dla cery z niedoskonałościami - ma dobre krycie, które można budować. Kolory są naturalne , a ich wybór jest naprawdę spory. Produkt jest też wydajny i ładnie utrzymuje się na twarzy przez długi czas. Może nieco zapychać pory, ale jeśli liczymy na trwałość i mocniejsze krycie, to niestety coś za coś ... Dla mnie to sprawdzony kosmetyk.

Do zakupu zachęcił mnie film Red Lipstick Monster na temat najjaśniejszych podkładów drogeryjnych. Więc jako kompletny bladzioch skusiłam się. Jeszcze była promka w Naturze, kupiłam go za jakieś 35zł, szkoda nie spróbować! No i stało się niespodziewane- kupiłam lekko zbyt jasny kolor! Ale za to fajny neutralny odcień, co jest rzadkością przy jasnych kolorach. Na twarzy się fajnie ułożył (ja podkłady nakładam cienką warstwą, a ewentualne niedoskonałości pokrywam korektorem), dlatego nie stworzył maski, a fajnie wyrównał koloryt cery. Trochę mógł mieć większą trwałość, ale u mnie mało który podkład się trzyma, więc nie wyszedł jakoś poza mój "standard" ;)

Kupilam dwa podklady na promce w naturze. Właśnie ten 801 light porcelan. Mam jasna karnacje, cera mieszana z tendencja do niedoskonałości. Pierwsze wrażenie - piekne opakowanie, coz niestety zakrętka jest uciążliwa ale wracając do samego produktu. Po nałożeniu pedzlem sa smugi, po nałożeniu gabeczka jest ok aczkolwiek podklad sie wazy. Wygalda nieciekawie niezaleznie jakiej bazy, kremu użyje. Po tygodniu walki starsznie zatyka. Dla mnie bubel. Krycie faktycznie mocne ale jakim kosztem... Nie polecam spodziewałam sie wiecej

Cena adekwatna do jakości. Duża gama kolorystyczna. Efekt końcowy zadowalający. Podkład posiada pompkę, która umożliwia dozowanie odpowiedniej ilości produktu. Ma przyjemny, nie chemiczny zapach. Polecam serdecznie !!!

Jestem posiadaczką twarzy mieszanej, przetłuszczająca strefa T i dosyć suche policzki. Podkład kupiłam z polecenia Redlipstickmonster, na jej swatchach najjaśniejszych podkładów okazał sie jaśniejszy od za ciemnego dla mnie Revlonu 150 buff, a że twarz mam prawie białą zakupiłam nr 801. Ma przepiękny świeży zapach, który znika w trakcie noszenia go na twarzy. Konsystencja przyjemna, szybko jednak zastyga i nie można sie ociągać przy nakładaniu go. Na twarzy mam blizny potrądzikowe; jedna cienka warstwa przykrywa je widocznie, zaś dwie pozwalają mi zakryć twarz całkowicie. Delikatnie oksyduje, i nadal jest na mnie troszkę ciemny, ale rzeczywiście jest o o wiele jaśniejszy od Revlonu 150 buff, będzie mi służył na zimę. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie, nie robi takiej brzydkiej mączki jak w przypadku wyżej wspomnianego, i całkiem ładnie sie utrzymuje. W okolicach nosa muszę go przypudrować w trakcie dnia, delikatnie zbiera się w zmarszczkach mimicznych . Nie używam go jednak codziennie bo przy zbyt częstym stosowaniu deliktanie zapycha, zdecydowanie bardziej służy mi na większe wyjścia, ale zapychanie to bardzo indywidualna sprawa. Jeżeli nie mamy za dużo do zakrywania to podkład okazuje się bardzo wydajny, jedna kroplą możemy pokryć calą twarz, a porcja jaką daje nam pompka wydaje sie mniejsza od innych standardowych podkładów. Martwiący jest jednak skład, ale korzystając z niego raz na jakis czas jestem to sobie w stanie wybaczyc. Trzeba tylko pamiętać o bardzo dobrym oczyszczeniu cery po jego użyciu :)

Podkład juz w chwili aplikacji jest dość tępy i szybko zastyga. Po jakiejs godzinie noszenia zaczyna się ważyć a na twarzy pojawiają się znikąd suche skórki. Dodatkowo podkład caly czas czuc na twarzy i jest mocno widoczny. Gama kolorystyczna tez nie powala wszystko neutralne albo rozowe.

Pokład marki Kobo kupiłam zachęcona promocją. Opakowanie jest funkcjonalne, skromne i eleganckie. Konsystencja jest średnio gęsta, dobrze się rozprowadza. Krycie jest średnie, co mi akurat odpowiada, bo nie ma efektu maski a twarz wygląda promienie i zdrowo. Trzyma się dość długo bez zmiany koloru. Podkład nie wysusza mojej skóry, nie powoduje żadnych podrażnień czy innych niepożądanych efektów. Zapach jest ładny, delikatny. Polecam

Wiele podkładów przetestowałam i z tym podkładem mam najgorsze wspomnienia. Miałam kolor 801,najjaśniejszy. Jestem bardzo blada,dlatego zachęcił mnie odcień, także zapłaciłam 50zł w ciemno. Kolor dosłownie jak biała farba, która nie potrafi wtopić się w kolor skóry jak wiele podkładów umie i to tańszych. Używałam go ponad dwa miesiące, także bardzo wydajny, bo tylko troszkę ubyło. Po dwóch miesiącach wyrzuciłam go do śmieci. Kolejne powody, które przyczyniły się do wyrzucenia to: powodowanie, iż stefa T strasznie zaczęła się tłuścić, jak nigdy! Wysyp czewonych krostek też był i to po każdym użytkowaniu. Niestety najgorsze było to, że podkład straszenie mazał się, zero zastygania. Nie dało się go ładnie przypudrować bez przemieszczenia podkładu. Migracja podkładu powodowała smugi na twarzy, a do tego poziom krycia nie jest godny nazwy Camouflage. Ładna szklana butelka i to tyle z plusów. Koleżanka miała te same odczucia, szkoda, że jej nie posłuchałam i zmarnowałam pieniądze.

Bardzo fajny podkład dla mnie jeden z moich ideałów. Spełnia wszystkie moje oczekiwania ten podkład dla mnie nie ma wad . Delikatny daje naturalny wyglad. Konsystencja super jest gęsty. Nie jest płynny. Bardzo wydajny

Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do przetłuszczania się. Największym problemem podkładów których do tej pory używałam było to że bardzo szybko się wyświecały, a do tego znikały z nosa i jego okolic. Skusiłam się na zakup tego podkładu po zobaczeniu kilku pochlebnych opinii na youtube. Jakie są moje odczucia? Na pewno bardzo ładnie kryje, można ładnie wyrównać koloryt skóry nakładając jedną cienką warstwę, ale również zbudować krycie z zakryć wszystkie niedoskonałości (sposób nakładania również ma znaczenie, dlatego informuję że ja nakładam go wilgotną gąbeczką). Jeśli chodzi o trwałość. Hmmm... Nie znika z mojej twarzy, to już duży plus. Niestety jak dla mnie to dość szybko się wyświeca (po 3-4 h od nałożenia, muszę ściągnąć nadmiar sebum), ale ładnie znosi poprawki w postaci bibułek matujących i pudru. Czy mam się do czego doczepić? Ogólnie nie, natomiast nie wiem czy kupię go ponownie, ponieważ szukam ideału nie za miliony, ale jeśli nie znajdę nic lepszego to na pewno do niego wrócę. A i dostępny stacjonarnie tylko w Drogeriach Natura co dla mnie za mało, bo jest ich niewiele w moim mieście.

Skusiłam się na ten podkład ze względu na jego kolor. Mam bardzo jasną karnację w neutralnym tonie i większość podkładów nie zawiera w swojej gamie koloru, który by mi pasował. W przypadku podkładu kobo najjaśniejszy kolor jest dla mnie idealny, nawet zimą. Latem w sumie też, jako że się nie opalam, ale wtedy wolę lżejsze konsystencje i używam go tylko na nocne wyjścia na miasto. Podkład jest wydajny, niewiele go potrzeba do pokrycia twarzy, a i krycie ma przyzwoite (średnie do mocnego). Dobrze łączy się z korektorami i kremowym konturowaniem. Współpracuje z każdym pudrem, jaki stosowałam. Czasami mieszałam go z rozświetlaczami płynnymi i też bez zarzutu. Utrzymuje się długie godziny, nie zbiera się w zmarszczkach, nie ciastkuje. Nie zapycha, ani nie przesusza skóry. Nie oksyduje. Opakowanie szklane, wytrzymałe. Pompka dozuje bardzo sprawnie, nie zacina się. Cena produktu jest bardzo korzystna, z dostępnością też nie ma problemu. Polecam!

Moim zdaniem jest to jeden z lepszych podkładów oferowanych w drogeriach. Podkład ma piękne matowe wykończenie oraz długo się utrzymuje. Nie ciemnieje. Często można znaleźć go w atrakcyjnych promocjach.

Podkład ma wygodne opakowanie, choć zatyczka nie jest stabilna,ciężko go zamknąć. Podkład po nałożenie robił mi plamy na twarzy, dużo oksydował. Ważył się na twarzy. Mam cerę sucha a on podkreślał suche skórki, wyglądał bardzo matowo i sztucznie. Plus za odcienie bo osoba z jasna karnacja znajdzie cos dla siebie.

Zachęcona recenzjami na YouTube w końcu udało mi się go upolować w Naturze, w promocji. Przy pierwszym użyciu od razu zwróciłam uwagę na piękny zapach i fantastyczne krycie. Konsystencję ma leistą. Już po 2h cera mi się świeciła jak po użyciu kremu nawilżającego (mam cerę tłustą), myślałam, że to dlatego, iż nie użyłam pudru matującego. Niestety puder (i to nie każdy) ratuje sytuacje na jakieś 5h max. Później twarz się świeci, puder się ciastkuje i zbiera w zmarszczkach. Nie polecam go osobom, które mają cerę skłonnością do przetłuszczania się.