Timotei Szampon do włosów normalnych `Moc i Blask` (nowa wersja) 

Kupiłam ten szampon z Timotei w Biedronce nie ukrywam głównie skuszona niską ceną w wysokości 4 zł jak na tak dużo butelkę (400ml) to super cena. Potrzebowałam także czegoś wzmacniającego dla moich wypadających i zniszczonych włosów, które potrzebowały ratunku. Szampon znajduje się w butelce na klik. Butelka jest w 100% do recyklingu co jest bardzo fajne bo używając tego szamponu pomagasz środowisku. Szampon ma gęściejszą konsystencję nie leje się jak woda tylko pozostaje na miejscu. Ma on raczej ziołowy zapach i posiada 95% składników naturalnych na co często przy doborze kosmetyków zwracam uwagę. Nie zawiera także szkodliwych slikonów. Dobrym pomysłem było wykorzystanie alpejskich ziół które znane są ze swoich właściwości. Szampon całkiem łatwo się wyciska i całkiem się pieni, nawet kiedy włosy są już tłustsze. Niestety nie zauważyłam aby był on jakiś super wzmacniający moje włosy dalej pozostały suche i zniszczone, Blasku też nie zauważyłam na moich włosach taki zwykły szampon nie pomoże ale i nie zaszkodzi.

Mam włosy przetłuszczające się i ciężkie, na długości zdrowe. Lubię lekkie i dobrze oczyszczające szampony, zazwyczaj sięgam po Pollenę albo Aveę, jednak czasami kupię coś z drogeryjnej półki, tak z ciekawości i może babskiej próżności. Od szamponu wymagam mycia bez podrażniania skóry głowy oraz przyjemności używania-z racji tego, że mój skalp nie jest przesadnie wrażliwy na mocne detergenty, więc mogę sobie wybrzydzać i szukać szamponów ładnie pachnących, wieczorny prysznic ma być dla mnie przyjemnym rytuałem ;) Timotei specjalnie w te moje gusta się nie wpisuje-zapach jest ziołowy, ale bardzo chemiczny, mocny i mi się po prostu nie podoba. Nie lubię też jego bardzo gęstej konsystencji-żelowa i przejrzysta, ale jakaś taka tępa, muszę się namachać, aby go dobrze spienić i wypłukać, a mam dosyć gęste włosy. Z tych dwóch powodów nie kupię go ponownie, bo znam masę fajniejszych szamponów po które sięgam z ochotą i też dobrze działają. Butelka z zamknięciem na klik, które obsłużę jednym palcem to ten pomysł za który naprawdę chwalę Timotei. To znacznie ułatwia sprawę gdy pod prysznicem mamy mokre dłonie pełne piany(czyt.śliskie). W kwestii mycia nie mam mu nic do zarzucenia. Domywa sebum, resztki lakieru, maski oraz olejki i naftę do włosów. Wprawdzie nie unosi włosów od nasady i nie daje takiej lekkości jak przy moich ulubionych ww. szamponach, ale skóra głowy ani razu mnie nie zaswędziała, czyli była doczyszczona-u mnie świąd to zawsze sygnał, że na skalpie coś zalega. Nie miałam też przy nim większego oklapu, włosy nie przetłuszczały się szybciej przez cały czas jego stosowania. Nie podrażnia skóry głowy. Nie plącze i nie powoduje nadmiernego plątania włosów. Tylko mi trochę ciężko to oceniać, bo mam bardzo gładkie i proste włosy, które mogłabym rozczesać nawet po umyciu ich zwykłym Ludwikiem do naczyń :D No i po myciu zawsze staram się coś na nie nałożyć, aby je ochronić. Szampon ma tylko myć i nie szkodzić.

Kupiłam ten szampon na wyprzedażach w Rossmann za niecałe 4zł, głównie skusiła mnie cena i to, że na opakowaniu był napis 94% składników pochodzenia naturalnego. Wrzuciłam na szybko do koszyka i niestety nie przeczytałam składu. Myślałam, że marka Timotei postawiła na bardziej naturalne produkty, a tu okazało się, że ten napis to typowy chwyt marketingowy, na który dałam się nabrać i ten szampon to nadal typowo drogeryjny produkt z SLS i innymi podobnymi, tak to jest jak się nie czyta składów. Szampon się u mnie nie marnuje, bo używam zarówno naturalnych produktów do włosów jak i tych typowo drogeryjnych. Nie jest zły, szczególnie, że kupiłam go za 4zł, ale szału też nie ma. Jakoś tam myje, ma całkiem fajny ziołowy Zapach i ładne opakowanie, jest też wydajny i myślę, że starczy mi jeszcze na trochę. Nie jestem przekonana do tego zamknięcia na klik, bardziej lubię te tradycyjne.

Szampon wyróżnia się przyjemnym roślinnym zapachem, który uprzyjemnia mycie włosów. Pieni się bardzo obficie, gdyż jest to typowy drogeryjny szampon z SLES. Jest dość gęsty, a przez to bardzo wydajny. Dobrze oczyszcza włosy, nie podrażnia skóry głowy. Po umyciu włosy są miękkie i sypkie. Jednak nie potrafię stwierdzić czy bardziej błyszczą, gdyż nie mam problemu z brakiem połysku.

Szampon bardzo przyjemnie pachnie, a ten zapach utrzymuje się na głowie jeszcze przez dłuższy czas po umyciu :) Dobrze się pieni i jest mega wydajny - ja nakładam naprawdę niewiele, żeby umyć włosy. Po umyciu włosy są lśniące, dobrze się układają i nie przetłuszczają się zbyt szybko - spokojnie mogę nie myć 2-3 dni i jest ok. Cena ok.

Kupiłam go, bo zachęciła mnie cena ok. 8 zł. Jest co prawda do włosów normalnych, ale skoro od czasu do czasu stosuje najzwyklejsze ziołowe szampony, to pomyślałam sobie, co mi szkodzi. Niestety słabo się pieni, jest dość rzadki, trzeba myć co najmniej 3 razy. Włosy są tępe, szorstkie. Po wysuszeniu jeszcze bardziej się przetłuszczają. Zapach też mnie nie urzekł. W moim przypadku szampon nie sprawdził się kompletnie. Może faktycznie, jak ktoś ma włosy normalne to inaczej reagują.

Szampon Moc i Blask, Timotei kupiłam w Drogerii Rossmann. Co jakiś czas wracam do tego szamponu i uważam że jest godny uwagi dobrze myje, oczyszcza włosy i skórę głowy. Ma cienkie włosy z tendencją do przesuszania na końcach i przetłuszczania u nasady po myciu tym szamponem włosy się nie przetłuszczają są długo świeże. Szampon ma żelową konsystencję i nieco ziołowy zapach, dobrze się pieni. Po wysuszeniu włosy są sypkie, lekkie , przyjemne w dotyku, dobrze się układają. Szampon jest wydajny, nie uczula, nie podrażnia. Szampon Moc i Blask Timotei może i nie jest moim hitem ale uważam że jest wart polecenia.

Bardzo lubię ten szampon Timotei i zawsze chętnie do niego wracam, szczególnie jak jestem akurat po nieudanym eksperymencie z jakimś nowym szamponem. Produkt jest ogólnodostępny - znajdziemy go w drogeriach czy zwykłych sklepach i to w korzystnej cenie. Dobrze się pieni i nie podrażnia skóry głowy. Co też bardzo istotne, nie splątuje włosów! Po umyciu włosy są faktycznie błyszczące i bardzo przyjemne w dotyku. Mam wrażenie, że są też bardziej sprężyste (niektóre szampony powodują, że włosy wyglądają jak po polizaniu przez krowę). Sam kosmetyk ma bardzo przyjemny zapach, który później delikatnie utrzymuje się na włosach. Ogólnie polecam, może nie jest to szampon, który odmieni nasze włosy na zawsze, ale nie zrobi krzywdy i naprawdę dobrze je umyje ;)

Szampony z Timotei są dość dobrze mi znane - łatwo dostępne, można je kupić praktycznie w każdym sklepie za przystępną cenę. Tę wersję kupiłam zachęcona obietnicą producenta o nadaniu blasku moim włosom i dobrym oczyszczeniu. Trzeba zaznaczyć, że jest to dość mocny szampon i może się nie nadawać do codziennego stosowania osobom, które mają wrażliwą skórę głowy, jednak w moim przypadku myłam nim włosy praktycznie każdego dnia i nie podrażniał ani nie powodował swędzenia. Swoje zadanie spełnił - dobrze oczyszczał skalp z wszelkich zanieczyszczeń, a następnego dnia faktycznie moje włosy były błyszczące i prezentowały się zdrowo, były też bardziej odbite od nasady. Nie plątał aż tak mocno moich pasm, nie miałam większych kłopotów z ich rozczesywaniem. Produkt ma wygodne opakowanie, nie przelewa się i bez problemu można go wydobyć do końca.

Dobry, oczyszczający szampon. Ma silny detergent, SLS, co jest zaletą, gdy chce się od czasu do czasu mocniej oczyścić włosy. Oczywiście nie jest to produkt na co dzień. Do tego EDTA wysoko w składzie, więc nadaje się do chelatowania przed cassiowaniem.

Skusiłam się na niego ostatnio głównie dlatego, że po zobaczeniu go na półce przypomniałam sobie, że kiedyś były to moje ulubione szampony. Miały wtedy inne opakowania, ale byłam ich wielką fanką. Szampon posiada 100% naturalnego wyciągu z alpejskich ziół, przez szampon ma ładny zapach. Konsystencja szamponu jest żelowa, dzięki czemu wystarczy niewielka ilość, aby dokładnie umyć włosy. Włosy po jego użyciu są dokładnie umyte, miękkie oraz trochę mniej się przetłuszczają. Włosy bez żadnych problemów rozczesują się oraz nie są splątane. Jego konsystencja jest dosyć gęsta, więc nie trzeba bardzo dużo używać aby umyć głowę. Dobrze oczyszcza włosy. Włosy po nim są świeże oraz dopóki nie wyschnął bardzo ładnie pachną. Po umyciu włosy na drugi dzień są ładnie uniesione, co bardzo sobie cenię. Włosy nie są przyklapnięte, ani obciążone. opakowanie przeźroczyste - więc widzimy ile zostało nam jeszcze szamponu. Jeżeli chodzi o opakowanie to również duży plus za otwieranie - wystarczy wcisnąć i już produkt jest otwarty. Niestety nie zauważyłam aby włosy miały jakiś większy blask, nadal są matowe.  Był na promocji w Biedronce, więc za 400 ml zapłaciłam nie całe 6 zł.

Podczas spozywczych zakupow kilka miesięcy temu skusilam na ten wariant szamponu (wcześniej mialam juz inne wersje). Moje wlosy z natury ciemny blond rozjaśniam na jaśniejszy. Wlosy myje co 2-3dni w zależności od tego jak wyglądają i co mnie czeka danego dnia. Końce lubia sie robiec suche . Generalnie dbam o ich pielęgnację i nie są w jakiejś złej kondycji. Moja fryzjerka zawsze mowi ,ze wygladaja zdrowo, tylko przydało by sie im troche wiecej blasku ...i pewnie też dlatego wybrałam "Moc i Blask". Posiadam wersję z wygodną pompka (pojemnosc 750 ml) . Udało mi sie kupic w bardzo korzystnej cenie 9.99 Szampon odnajdziemy w plastikowej butelce. Szata graficzna przyjemna dla oka ,zawiera główny składnik ( alpejskie ziola). Zapach rowniez nie jest przypadkowy , bo czuc w nim moc świeżych ziół (pachnie w miare delikatnie, nie narzuca się). Konsystencja dosc gęsta o zielonkawym zabarwieniu. Dobrze się pieni, łatwo splukuje. Co do dzialania... jak w tytule blasku z moich wlosow nie wydobyl ,ale widze w nim inne zalety. Wlosy sa solidnie domyte , nie przetluszczaja się zbyt szybko (mogę myc co 3 dni), lepiej się układają i sa wygladzone. Po 1 użyciu spotkala mnie naprawdę niespodzianka ,bo spodziewałam się czegoś innego a on i tak mnie mile zaskoczyl. Po naturalnym wyschnięciu,poza rozczesaniem nie musialam nic więcej robic z nimi, żadna stylizacja nie była potrzebna ,bo bardzo mi sie podobał ten efekt wygładzonych wlosow.

Szampon Timotei jest zamknięty w wygodnym opakowaniu z aromizerem, który dozuje idealną ilość produktu. Włosy po umyciu są dobrze oczyszczone, błyszczące i świeże. Szampon nie obciąża, jest bardzo lekki i dobrze się pieni. Duża zaletą jest to, że nie zawiera silikonów i parabenów. Według mnie to dobry szampon oczyszczający na codzień. ZALETY Zapach Opakowanie Nie obciąża Dobrze oczyszcza Nie zawiera parabenów i silikonów Włosy po umyciu świeże i błyszczące Cena Wydajność

Timotei, Szampon do włosów normalnych `Moc i Blask` (nowa wersja) kupiłam w drogerii Rossmann. Namówiła mnie na niego koleżanka, u której szampon się sprawdził. Była z niego bardzo zadowolona, odpowiadało jej działanie, dostępność no i cena. Mnie jednak nie bardzo. Timotei, Szampon do włosów normalnych `Moc i Blask` zapakowany jest w butelkę o pojemności 400 ml. Szata graficzna przyzwoita, od razu możemy wyczytać że głównym składnikiem szamponu są zioła. Butelka dobrze trzyma się w dłoni, jest poręczna, wygodny dozownik i bardzo łatwa aplikacja. Konsystencja szamponu jest w sam raz, ani za gęsty, ani za rzadki. Po odmierzeniu odpowiedniej ilości szamponu i nałożeniu na włosy okazało się że kosmetyk słabo się pieni. Musiałam dołożyć następną 'porcję' szamponu i dopiero wtedy kosmetyk zaczął odpowiednio się pienić. Szampon delikatnie myje włosy i skórę głowy, przy czym bardzo poplątał mi włosy. Po umyciu włosy trudno było rozczesać, miałam lekkie siano na głowie. Blasku żadnego nie zauważyłam. Konieczne było nałożenie odżywki , która wygładziła i nawilżyła włosy. Owszem szampon nie obciąża włosów, nie przetłuszcza ich oraz przyjemnie pachnie. Jednak raczej nie nadaje się do włosów zniszczonych lub farbowanych. Pasowałby bardziej dla kogoś kto ma zdrowe, nie farbowane włosy. Zresztą jego przeznaczenie to włosy normalne. Koleżanka namówiła, u niej się sprawdził, u mnie nie, raczej go więcej nie kupię. Duży plus jednak za brak parabenów oraz 100% naturalnego wyciągu z ziół.

Szampon ma fajna butelkę z dobry dozownikiem. Ładnie pachnie, dobrze się pieni. Myje włosy, mam wrażenie że je plącze, a włosy są matowe po umyciu i ciężko się je rozczesuje oraz układa. Nie zauważyłam żeby wzmacniał włosy. To tylko szampon i nie musi niewiadomo czego robić ale ten akurat nie przypadł mi do gustu, ponieważ jest całkowicie odwrotnie niż zapewnia producent.

Nie mogłam ostatnio znaleźć odpowiedniego szamponu do moich włosów. Odpowiedniego czyli takiego, który dokładnie oczyści włosy i doda blasku. Nie musi nawilżać, od tego są maski, odżywki, olejki. Większość szamponów powoduje u mnie obciążenie fryzury, matowość oraz swędzenie skóry głowy. Dałam szansę Timotei. Dawno go nie używałam, a kiedyś te szampon na stałe gościł w mojej łazience. Moją uwagę przyciągnął napis 'Moc i blask'. Tego drugiego moim włosom brakowało ostatnio szczególnie. Szampon Timotei okazał się po prostu świetny. Dokładnie oczyszcza i nadaje obiecanego blasku. Owszem, może wysuszyć, ale zawsze pamiętam o odżywce czy olejku. Co najważniejsze szampon nie wywołuje swędzenia. Nie mam tylko pewności, co do wzmocnienia włosów. Może dopiero dłuższe stosowanie przyniesie efekty. Daję mu 4 gwiazdki.

Zastanawiam się dlaczego ten szampon ma aż tak dużo negatywmych opini. U mnie sprawdza się świetnie. Włosy się nie puszą, nie są matowe, nie wysusza skóry głowy. Na włosach pozostaje piękny zapach. Butelka z praktycznym otworem, poręczna i zgrabna. Dla mnie same +.

Szampon jest po prostu okej. Ładnie pachnie, dobrze się pieni, troszkę nawet ułatwia rozczesywanie. Wygładza włosy, jednak wszystkie powyższe nie są jakieś spektakularne. Włosy po umyciu stają się gładkie i błyszczą się. Nie puszą się, ale proponuję połączyć go z jakąś odżywką do spłukiwania. Jednak uważam, że Timotei ma wiele lepszych produktów do włosów.