Faberlic Salon Care, Smart Keratin, Keratin Replenisher Hair Mask for Damaged Hair Maska uzupełniająca keratynę do włosów zniszczonych

W sumie nie mam zdania co do tej maski. Szampon z tej samej serii był błędem zakupu więc do maski raczej też się nie przekonam. Włosy po nałożeniu lepiej się rozczesują, są bardziej wygładzone i mają ładny zapach .

Zachęcona opiniami mojej koleżanki która jest konsultantką tej firmy postanowiłam i ja ją przetestować. Maska nie robi na włosach jakiegoś wow. Na początku przy pierwszym pudełku moje włosy reagowały na nią niby dobrze, ale używałam jej jeszcze w metodzie mycia OMO na pierwsze O, inaczej bym miała siano na głowie. Później gdy kończyłam pudełko było już nie bardzo i zakupiłam drugie pudełko oraz dodatkowo wersję drugą Oils supreme i szczerze to do dziś nie wiem po co. Próbowałam myć też MO, OM i nie to nie dla nich. Moje włosy na tą chwilę po tej masce nie są do ujarzmienia są okropne, dlatego maska poszła do kosza a ja wróciłam do swoim stałych masek i odżywek. Od siebie nie polecam. ZALETY: cena po promocji nawet ok wydajność WADY: moje włosy nie chcą współpracować z tą maską

O keratynowej masce do włosów Faberlic słyszałam wiele dobrego. W Internecie pojawiały się zdjęcia z efektami po tej masce, które przekonały mnie do jej zakupy. Liczyłam na świetne efekty, a otrzymałam po prostu dobre, ale bez rewelacji. Maska uzupełniająca keratynę znajduje się w czarnym, plastikowym pudełeczku ze złotymi dodatkami. Ma jasnoróżowy kolor i bardzo ładny zapach, którzy przez jakiś czas utrzymuje się na włosach. Konsystencja jest typowa dla takich produktów - gęsta, nie spływa z rąk i dobrze się kosmetyk nakłada. W składzie znajdziemy m.in. keratynę, która wzmacnia, nawilża i wygładza włosy. Jest też silikon, więc używałam tej maski jako drugie O w myciu metodą OMO. Moje włosy wiele lat były farbowane na blond, mają sporo zniszczeń i lubią się puszyć. W swojej pielęgnacji włosów najczęściej sięgam po maski emolientowe, ale proteinowe też czasem lubię. Maska Faberlic ma proteiny, a moje włosy tolerują je raz na jakiś czas. Widać to też było podczas używania tej maski. Jeśli używałam jej co jakiś czas to moje włosy były bardziej lśniące, miękkie i ogólnie wyglądały całkiem nieźle. Jednak gdy używałam maski częściej i dostarczałam włosom częściej protein to już było gorzej. Włosy się wtedy plątały, gorzej rozczesywały, brakowało im miękkości. Wtedy znów stawiałam na maski nawilżające i olejowanie i wszystko wracało do normy. Wspomnę też o tym, że nie przy wszystkich proteinowych maskach tak się dzieje, a przy tej ten niepożądany efekt przy dłuższym stosowaniu się pojawiał. Dlatego też używałam tego produktu co jakiś czas i wtedy rzeczywiście widziałam całkiem nieźle efekty, ale też nie były rewelacyjne. Po tych wszystkich zachwalających maskę zdjęciach oczekiwałam po niej czegoś więcej, bardziej zachwycających efektów. Podobne dają inne maski, więc ta niczym się nie wyróżnia. Ogólnie to całkiem dobra maska do stosowania raz na jakiś czas. Moje wysokoporowate włosy lubią proteiny od czasu do czasu, wtedy też efekty tej maski były całkiem niezłe. Stosowana regularnie już nie sprawdzała się tak dobrze. Nie wiem czy wrócę do niej ponownie, bo niczym się nie wyróżnia, a jest sporo keratynowych masek, które chciałabym przetestować.

Maskę kupiłam po raz pierwszy jakiś czas temu i na stałe zagościła w mojej łazience. Mam rozjaśniane włosy, które były suche, matowe i łamiące. Po tej masce zaczęły dziać się cuda i teraz mam włosy jak z okładki. Polubiły się :) błyszczą, są gładkie i mięciutkie w dotyku :) maska zostaje że mną na zawsze jak i reszta kosmetyków z tej serii :)

Swoją przygodę z tą firmą zaczęłam nie tak dawno. Maseczke zamówiłam u koleżanki. Po nałożeniu włosy są gładkie i nawilżone. Zarówno maseczka jak i szampon mają fajny zapach. Cena kosmetyków też nie jest wysoka. Polecam.

Namówiona przez konsultantkę zakupiłam ową maskę bez przekonania. Bo po ciąży i tak mało co pomaga moim włosom. Uczę się ich na nowo. Puszące się, łamiące i jeszcze ten babyhair. Użyłam raz i już po pierwszym użyciu widoczna była znaczna różnica. Używam dwa razy w tygodniu. Włosy są nawilżone, mniej Się puszą i łatwiej się je rozczesuje. Sprawdza się w 100%

Mam w domu kilka różnych masek i ta może nie jest liderem, ale co 2-3 mycia nakładam ją na włosy, gdy chce je wygładzić. Daje taki efekt od razu, nawet przy mocno zniszczonych włosach. Keratyna namacalnie uzupełnia braki. Używam ją z fillerem z tej samej serii (stosuję go też samodzielnie). Moim zdaniem będzie bardzo dobra dla wlosów zniszczonych rozjaśnianiem, suchych i matowych. Konsystencję ma lekko gęstą, łatwo sie zmywa, ma subtelny, nieprzeszkadzający zapach.

Posiadam tą maskę jak i szampon z tej serii i szału nie ma.zapch i konstystencja fajna.ale jak za tę cenę ti sa o wiele lepsze produkty .włosy są napuszone.nie mogłam ich rozczesac.musialam się wspomóc jedwabiem

Dziś mogę wyrazić swoje zdanie na temat maski.Producent zaleca trzymanie maski na włosach od 3 do 5 min,ale według mnie lepiej przytrzymać ją do 15 min,wtedy ma lepsze działanie. Podstawowym budulcem włosa jest keratyna, to właśnie tego składnika powinnyśmy upatrywać w kosmetykach do pielęgnacji .Kupiłam ją ze względu na to że moje włosy strasznie się puszą i nie żałuję.Może nie są jedwabiście gładkie ale puszenie zmniejszyło się prawie do minimum.Włosy są nawilżone, miękkie, delikatne i błyszczące.Produkt nie obciąża włosów,zauważyłam również że mniej się przetłuszczają.Ma bardzo ładny zapach,który niestety nie utrzymuje się dość długo na włosach,ale jej to wybaczam bo w końcu znalazłam kosmetyk który od dawna potrzebowały moje włosy.

Maska, dla której ciężko będzie znaleźć zastępstwo. Cudownie wygładza - jedynie suszę włosy i wyciągam na szczotce. Pomaga mi w utrzymaniu w dobrej kondycji włosów. Pięknie pachnie. Bardzo wydajna. Wracać będę do niej na pewno ! :)

Mój największy problem to wypadanie włosów przez niedoczynność tarczycy a teraz jesienią włosy dodatkowo są narażone na czynniki środowiskowe dlatego staram się je odpowiednio pielęgnować : -zawsze myje włosy, tylko wtedy kiedy potrzebują odświeżenia -do mycia używam letniej wody, natomiast do spłukiwania szamponu/odżywki - wody zimnej, aby zamknąć łuski. -nie suszę włosów mechanicznie ani nie trę ich ręcznikiem tylko pozwalam im wyschnąć -nie rozczesuje włosów gdy są mokre -do czesania suchych włosów używam grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami. -nie kładę się spać dopóki moje włosy nie wyschną -przed spaniem związuje włosy lekko gumką co zapobiega ich łamaniu -w dzień staram się nosić włosy rozpuszczone -okazjonalnie używam urządzeń do stylizacji na gorąco tj. prostownica, lokówka. -regularnie podcinam końcówki -nie rozjaśniam włosów. -myje włosy szamponem do włosów zniszczonych marki Faberlic Raz w tygodniu używam szamponu oczyszczającego marki Faberlic aby oczyścić włosy z silikonów - po myciu stosuję odżywkę marki Faberlic a raz w tygodniu maskę marki Faberlic uzupełniającą kreatynę do włosów zniszczonych dla intensywnej regeneracji włosów -raz w tygodniu nakładam na włosy olej arganowy i trzymam minimum 2 godziny. Oleje nakładam na mokre włosy, dzięki czemu lepiej działają. -koncówki włosów zabezpieczam po myciu specjalnym serum . - pije skrzypokrzywę która wzmacnia włosy -zdrowo się odżywiam I jem warzywa, owoce, kasze, soki owocowe, chude mięso i pije dużo wody mineralnej Włosy w dobrej pomaga mi utrzymać linia do włosów z keratyną od Faberlic