Vichy Liftactiv, Collagen Specialist, Creme de Jour Krem na dzień (stara wersja)

Jestem zakochana w tym kremie. Dlaczego? Otóż: OPAKOWANIE: -> Szklany słoiczek, który swoje waży :) Opakowanie jest solidnie wykonane, ma bardzo ładną, a zarazem elegancką szatę graficzną. KONSYSTENCJA I ZAPACH: -> Zapach delikatny, bardzo elegancji, nie wyczuwam jakieś dominującej nuty zapachowej. Lekka kremowa konsystencja. DZIAŁANIE: -> Produkt świetnie rozprowadza się na skórze, dosłownie marzenie. Bardzo szybko się wchłania sprawiając, że skóra jest miękka, delikatna w dotyku, a zarazem niezwykle nawilżona, napięta - zdecydowanie odmłodzona. Przy stosowaniu tego kremu wraz z ampułkami przyznaję, że efekt jest niesamowity. Skóra naprawdę jest w lepszej kondycji, stała się bardziej sprężysta, jędrniejsza. Używam tego kremu przed nałożeniem podkładu. Świetnie się on sprawdza jako baza pod makijaż, cudownie nawilża skórę, dzięki czemu wygląda ona zdrowo, lekko i niezwykle naturalnie. Jeśli ktoś ma wątpliwości, to ten krem nie powoduje, że podkład się roluje, pozostaje on przez cały dzień na miejscu, a skóra po usunięciu makijażu jest serio w dobrej kondycji. Przy stosowaniu kremu blisko miesiąc przyznaję, że zużyłam 1/3 opakowania - hitem jest dla mnie jego wydajność! Generalnie bardzo polecam ten krem jeśli ktoś szuka dla siebie fenomenalnego produktu tego typu - myślę, że jest to godna uwagi propozycja, która powinna sprostać wysokim oczekiwaniom.

Skóra starzeje się na wiele różnych sposobów. Na ten proces wpływa wiele czynników w tym genetyczne, hormony lub środowisko zewnętrzne (promieniowanie słoneczne czy zanieczyszczenia). Mówiąc potocznie, po dwudziestym którymś roku życia (różne źródła podają różne wartości) skóra traci na jędrności (mniej kolagenu i elastyny), słabiej zatrzymuje wodę, staje się cieńsza i mniej elastyczna. Początkowo zmarszczki nie są widoczne. Potrzebują trochę czasu zanim "przebiją się na powierzchnię". Tryb życia, dieta, sen i środowisko także mają wpływ na wygląd. Bywa że nie zawsze można sobie pozwolić na odpowiednią porcję snu lub przebywanie w korzystnych warunkach środowiskowych ale można działać na poziomie skutecznej i odpowiedniej pielęgnacji. Wiem że wieku jako liczby nie mogę cofnąć ale chciałabym przeciwdziałać przeciwko oznakom starzenia i staram się dostarczać mojej skórze tego, czego akurat w danej chwili najbardziej potrzebuje. Niezmiernie ucieszyła mnie możliwość przetestowania duetu Vichy Liftactiv (krem i ampułki) który otrzymałam za pośrednictwem Wizaz.pl. Posiadam cerę mieszaną przetłuszczającą się w okolicy brody i nosa oraz suchą w innych partiach. Czasami kapryśną z nierównym kolorytem i pozbawioną blasku. Od pewnego czasu obserwuję zmarszczki, zwłaszcza wokół oczu i ust, co sprawia że wyglądam na więcej lat niż mam w rzeczywistości. Czuję też że moja skóra traci na jędrności, jest bardziej wiotka, a owal twarzy nie jest już taki jak kiedyś. Zaobserwowałam jego obniżenie. Prowadzę dość intensywny tryb życia i często mam zbyt mało czasu na sen. Dużo się śmieje, więc zmarszczki mimiczne także się pogłębiają. Krem Vichy ma być z założenia kosmetykiem inspirowanym nieinwazyjnymi zabiegami medycyny estetycznej. Brzmi ciekawie i jednocześnie wiele obiecuje. Nie ma tutaj dedykacji wiekowej, poza wzmianką ,od którego roku życia twarz traci kolagen. Krem jest przeznaczony dla wszystkich tych którzy chcą walczyć z oznakami starzenia. Ma poprawić wygląd, a składniki aktywne mają za zadanie wspierać produkcję kolagenu. Czy faktycznie moja skóra, w trakcie stosowania, zacznie produkować więcej kolagenu? Czy jest to tylko idealny kamuflaż? Tego nie jestem w stanie sprawdzić, natomiast mogę ocenić mój wygląd zewnętrzny przed i po kuracji. Podoba mi się samo przesłanie: "skutecznie przeciwdziałać" bo każdy starzeje się na swój własny sposób i w innym tempie. Krem jest przeznaczony do pielęgnacji dziennej, chociaż można stosować go także wieczorem. Akurat dla mnie, jako pielęgnacja wieczorna był zbyt dziwny, jakby za mało odżywczy. Może to moje subiektywne zdanie ale wieczorem wolę trochę inne preparaty. Niewątpliwą zaletą jest jego uniwersalność, polecany do każdego typu cery z jednym zastrzeżeniem, zaleca się ostrożność w okresie ciąży i laktacji. Można go stosować pojedynczo, chociaż mam wrażenie że wraz z ampułkami Liftactiv Specialist Glyco – C stanowi idealny duet. Produkty się wzajemnie uzupełniają. Krem opakowany jest schludnie, elegancko w czerwony i bogato opisany kartonik. W środku znajduje się szklany, 50 ml, słoik z plastikową białą nakrętką. Przed pierwszym otwarciem chroni jedynie cienki pasek, łączący słoik z nakrętką. Przerwanie ciągłości oznacza próbę dostania się do środka. Krem ma kolor przybrudzonej bieli. Początkowo myślałam, że jest to zasługa odbicia światła od czerwonego pojemnika, jednak w zestawieniu z wieczkiem widać różnicę (jak na zdjęciu). Pierwsze, co we mnie uderzyło to mocny i charakterystyczny zapach. Mam wrażenie że już to gdzieś, kiedyś poczułam, w innym specyfiku z totalnie innej kategorii. Mianowicie bardzo ale to bardzo, przypomina mi zapachem maści rozgrzewające, na mięśnie i stawy. Wbija się w nozdrza i przez chwilę, czyli do wchłonięcia, utrzymuje się na skórze. Zapach ma w sobie coś odrzucającego jak i przyciągającego zarazem. Czuć że ma coś w środku, a jego działanie jest wyczuwalne od samego początku. Konsystencja jest zwarta, gęsta, zbita i nie ucieka z palca. Bardziej przypomina mi mus. Początkowo, dosłownie przez chwilę, struktura staje się śliska, umożliwiając rozprowadzenie. Bardzo szybko się wchłania. Przez chwilę miałam wrażenie że zostawił na mojej skórze delikatny film. Już od pierwszej aplikacji poczułam napięcie i ściągnięcie ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie jest to wrażenie spiętej skóry z przesuszenia lecz odwrotnie, na zasadzie ekspresowego liftingu. Coś jak delikatny "paraliż twarzy". Uczucie to, po chwili jak i zapach, ustępuje. Kolejnym aplikacjom nie towarzyszy taki efekt jak na początku, jednak krem robi swoje. Twarz jest wygładzona i napięta, a szybkie wchłanianie umożliwia nanoszenie makijażu praktycznie od razu. Przez przypadek zauważyłam że świetnie radzi sobie z różnymi typami fluidów. Akurat tak się złożyło, że w trakcie testu skończył się mój podkład i miałam możliwość przerobić i sprawdzić współdziałanie innych. Nic się nie roluje ani nie pozostawia nieestetycznych placków, nie wybłyszcza cery. "Wchodzi w zmarszczki" dzięki czemu jest nie tylko kremem ale i idealną bazą pod makijaż. Jest jeden malutki minusik, mam takie uczucie że krem działa do momentu zmycia,nie wiem na ile realnie odżywia i pielęgnuje. W składzie znajdują się substancje aktywne ale także królują pegi i silikony. Tak jak pisałam wyżej moja cera bywa kapryśna i niektóre kremy pomimo wspaniałego działania mogą powodować zapchanie w okolicach nosa i brody jednak tutaj to nie nastąpiło. Po kilku tygodniach regularnego stosowania mam wrażenie, że moja skóra stała się jakby bardziej sprężysta, a owal na nowo wyraźniej zaznaczony. Krem w pewnym stopniu zabezpieczył moją skórę przed utratą wody, a na pewno spowodował, że odczuwam ją jako bardziej elastyczną, a zmarszczki stały się spłycone/wypełnione (realne odżywienie czy dobry kamuflaż?) Najbardziej cieszy mnie zmiana w okolicy linii żuchwy, zmniejszenie tzw. chomików, poprawienie sprężystości w okolicach dekoltu i mniej widoczne kurze łapki. Nie jestem w stanie przypisać tych zasług samemu kremowi, ponieważ jak wspomniałam wcześniej stosowałam go wraz z serum w ampułkach. Ogólnie jestem bardzo zadowolona. Chciałam wygładzonego, rozjaśnionego oblicza i takie otrzymałam.

Krem Liftactiv, Collagen Specialist na dzień trafił w moje ręce dzięki testowaniu w ramach Klubu Recenzentki, co jest dla mnie dużym wyróżnieniem i za co bardzo dziękuję. Moja cera - mieszana, z rozszerzonymi porami i pierwszymi oznakami starzenia. Jak sprawdził się krem? Zapraszam do lektury. Krem otrzymujemy w kartonowym opakowaniu z oszczędną, ale za ti elegancką szatą graficzną, charakterystyczną dla marki, dominuje kolor czerwini i srebra. Z boku umieszczone są informacje dotyczące kosmetyku i jego działania (porównując do ampułek jest ich minimalna ilość). W środku znajdujemy czerwone, szklane opakowanie kremu z białą, plastykową zakrętką. Całość prezentuje się ładnie i elegancki. W środku znajdujemy 50 ml kremu. Kiedy pierwszy raz na niego spojrzałam pomyślałam, że będzie świetny, ale dla suchej cery, a nie mojej mieszanej bowiem jego konsystencja jest gęsta i pomyślałam, że nędzie za ciężki. Kosmetyk jest białego koloru i bezzapachowy. Działanie. Kremu używam już miesiąc i kilka dni. Pierwszej aplikacji bardzo się obawiałam, ale jak się później okazało zupełnie niepotrzebnie. Produkt nałożony na skórę szybko się wchłania i pozostawia efekt zmatowionej skóry bez uczucia lepkości. Świetnie nadaje się pod makijaż, podkład się nie roluje, nie spływa ani nie waży. Po miesiącu używania muszę przyznać, że powierzchnia skóry stała się wygładzona, bardziej jędrna, zmarszczki oraz przebarwienia posłoneczne stały się mniej widoczne. Stan skóry diametralnie się poprawił i mam wrażenie jakby wyglądała co najmniej 5 lat młodziej, ale myślę, że duży wpływ miało także używanie ampułek z tej serii.

Jako lekki krem na dzień - w porządku. Jeśli liczycie na jakiekolwiek mocniejsze nawilżenie, rozczarujecie się. Jest lekki, szybko się wchłania, nie pozostawia filmu na skórze. Jak dla mnie zbyt mało nawilżający.

••• Moja Cera ••• Wrażliwa, mieszana z przetłuszczającą się strefą T tj. broda, noc i czoło. Widoczne rozszerzone pory i zaczerwienienia na skórze bywają uciążliwe i w swojej pielęgnacji zmierzam do ich minimalizowania. Niedoskonałości pojawiają się sporadycznie i w żaden sposób nie są kłopotliwe. Cera jest podatna na alergie czy uczulenia, które na szczęście zdarzają się bardzo rzadko a jeśli któryś z kosmetyków nie pasuje na żuchwie staje się widoczna "kaszka". Posiadam cerę jasną. ••• W skrócie ••• Krem testowałam razem z ampułkami ale oczywiste, że krem starczył na dłuższy czas, jednak nie było tutaj zachwytów i według mnie krem nie spisał się tak dobrze. [ZALETY} + Wygładza skórę + Spłyca zmarszczki + Przyjemny zapach + Nawilżenie [WADY} - Gęsta, silikonowa konsystencja - Nie zawsze spisał się pod makijażem - roluje się - Nie wywołuje efektów niepożądanych - Nie zauważyłam niczego ciekawego co mogłoby sprawić, że kupię go ponownie

Jestem zachwycona firma Vichy już od lat kiedy byłam nastolatką, mam cerę z tendencją do niedoskonałości a ten krem jest warty swojej ceny. Nie zapycha , moja skóra twarzy jest po nim bardzo miękka i nawilżona. Nie czuję efektu ściągnięcia. Stosuję go codziennie rano. Dla mnie ten krem nie ma wad. Jestem bardzo zadowolona. Na pewno kupię następne opakowanie.

Nic dodać, nic ująć, same plusy! Zdecydowanie wart swojej ceny. Mam cerę mieszaną z tendencją do niedoskonałości, ten krem używam na zamknięcie (okluzję) codziennej pielęgnacji wieczornej, buzia rano jest mięciutka i nawilżona, nie zapycha, bardzo ładnie koi moje niedoskonałości. Dla mnie to ten jedyny, a używałam już baaardzo wielu, bardzo polecam!

Rewelacyjnie nawilża, nie klei się, staje się matowy, skóra robi się miękka i przyjemna w dotyku. Jeżeli od razu po nałożeniu kremu nałożysz fluid jest super, jeśli dopiero po jakiejś godzinie to może się złuszczyć, bo na powierzchni skory tworzy się delikatny filtr. Polecam bardzo!

Uzywam tego kremu od okolo miesiaca i wszystko super. Skora mojej twarzy jest lepiej nawilzona, gladsza, bardziej napieta, mam wrazenie, ze niektore zmarszczki powoli ulegaja splycaniu (moze to krem w polaczeniu z zaiegiem Biorepeel z mikronakluwaniem). Zapach super, konsystencja bajeczna i jakby ten krem posiadal wlasciwosci maskujace powiekszone pory. Po nalozeniu skora jest wrecz aksamitna, ale...niedlugo potem gdy tylko przesune palcem po twarzy (wiem, ze nie powinnam,ale czasem sie zdarzy ;P ) krem sie roluje, choc uzywam mikroskopijne ilosci. Nawet nie probuje stosowac nan podkladu :( Co do ceny...coz...nie naleze do osob, ktore patrza na cene kosmetykow, wiec mi ona nie przeszkadza.

Zachęcona opiniami, postanowiłam spróbować ten krem na sobie. Niestety, zupełnie mi nie przypasował ze względu na aplikację i brak efektów działania. Krem ma lekką konsystencję, ale po nałożeniu miałam odczucie jakbym miała na sobie sylikonowy, sztuczny kosmetyk. Nie czułam żeby produkt wchłonął się i zaczął działąć. Wręcz przeciwnie, miałam wrażenie że stoi na skórze, a efekt o którym pisze producent wynika z jego matowego i jak dla mnie - sztucznego bardzo wykończenia. Aplikacja drażniła mnie do tego stopnia, że po kilku próbach, musiałam kosmetyk wyrzucić. Niestety, dla mnie totalne rozczarowanie :(

Jakoś nie mogę się przekonać do produktów marki Vichy. Poprawione przez nich składy są nawet OK, ale sam zapach i konsystencja działają na mnie trochę odpychająco. Miałam do tego kremu dwa podejścia, ale finalnie nie dałam rady zużyć słoiczka do końca. Krem pozatykał mi pory. Zapach jak dla mnie okropny, trochę przypomina mi tanie wino. Delikatnie czuć że szczypie kiedy przy smarowaniu nie ominie się dolnej powieki. Krem stosowałam tylko na noc ponieważ po nałożeniu makijażu rolował się.

Osoby o cerze bezproblemowej, zdrowej, normalnej lub tłustej na pewno będą zadowolone. Krem natychmiastowo poprawia wygląd skóry. Matowi. Wyrównuje koloryt. Wygładza. Napina. Świetny, szybki efekt. ALE! Osoby ze skórą suchą przestrzegam. Potęguje efekt suchości. Ja mam bardzo suchą. Po nałożeniu kremu przez kilka minut wyglądam pięknie. Skóra niczym po dobrym makijażu. Ale potem szybko widać przesuszenie i wyglądam starzej. Niemniej jednak, preparat dobrze dobrany do skóry czyni cuda (widzę po koleżance), więc z czystym sumieniem 5 gwiazdek.

Mam cerę mieszaną, miejscami wrażliwą. Niestety krem nie jest odpowiedni do cery wrażliwej. Po jego nałożeniu moja twarz robiła się cała czerwona i piekła. Stosowałam go na noc i po przebudzeniu faktycznie skóra była napięta i wygładzona, więc działanie liftingujące jest spełnione. Specyficzny dla mnie jest zapach kremu, który przypomina mi męskie perfumy (być może jest też w tym nuta wieczorowej elegancji). Na twarzy zostawia matowe wykończenie. Niby dobrze się wchłania, ale pozostawia tak jakby powłoczkę na skórze i cały czas go się wyczuwa. Konsystencja jest gęsta, ale dobrze aplikuje się ten krem. Nie zapycha porów. Niestety mnie podrażnił. Raczej nie polecam…

Krem dostałam do testów i jestem nim absolutnie zachwycona. Idealnie nawilza i napina skórę ale jej nie przetluszcza. Szybko się wchlania a twarz po użyciu wygląda naprawdę dobrze. Wiem co pisze bo od długiego czasu walczę z szarą cerą i przebarwieniami. Po tym cudenku buzia niemal promienieje. Ja na pewno go kupie ponownie... Zostaje ze mną

Krem jest lekki i bardzo fajnie się wchłania, ma przyjemny zapach nie przesadzony czy za mocny tylko subtelny. Miałam ogromne oczekiwania co do aktywności kremu zwłaszcza pod oczy, że może trochę pomoże na moje pierwsze zmarszczki. Niestety nie zaobserwowałam spektakularnego efektu. Krem owszem jest bardzo gładki delikatny i fajnie nawilża ale oczekiwałam bardziej działania przeciwzmarszczkowego.

Vichy to jedna z moich ulubionych marek. Liftactiv Specialist daje efekt dobry efekt liftingu dość szybko i efekty utrzymują się długo. Krem jest bardzo przyjemny w stosowaniu. Stosuje razem z serum nawilżającym i u mnie taki duet sprawdza się najlepiej. Lubię formę słoiczka, bo mogę zużyć krem w całości. Polecam zakupy w promocji, lub zestawach, bo ceny mogą mocno się różnić w zależności od apteki.

Idealny krem, który pokochałam od pierwszego użycia! Świetna konsystencja - ala matowa. Doskonale pielęgnuje, nawilża i wygładza - naprawdę zauważyłam różnicę w dość krótkim czasie.

Dostałam próbkę kremu od konsultantki dermokosmetyków, próbek było wiele, różne marki, jedynie Vichy zadziałał na moją cerę, czułam ogromną różnicę w porównaniu z wieloma naturalnymi kremami, mam cerę trudną, mieszaną, walczę ze świeceniem w strefie T