Balsam do ciała kupiłam w Rossmannie na promocji, ponieważ:
A. Był na promocji (naprawdę kosztował tylko kilkanaście złotych),
B. Słyszałam wiele dobrego o właściwościach śluzu ślimaka i całej tej serii od Eveline,
C. Zaciekawiło mnie, co w praktyce oznacza olejowa formuła.
Posiadam wrażliwą, delikatną i kapryśną skórę, dlatego do wszelkich nowości podchodzę bardzo ostrożnie. Na szczęście tym razem testy wypadły pozytywnie.
Konsystencja balsamu okazała się bardzo gęsta i treściwa, ale nie tłusta. Raczej określiłabym ją jako kremową. Balsam pachniał drogim mydłem, ale nie nachalnie, utrzymywał się na skórze dość długo. Niewielka ilość wystarczyła, aby pokryć duży fragment ciała, a sam balsam rozsmarowywało się przyjemnie (dawał dobry poślizg) i szybko się wchłaniał. Już po kilku chwilach mogłam założyć piżamę. Co do efektów – balsam odżywiał, wygładzał i nawilżał moją skórę, stawała się po nim delikatna i miękka. Balsam nie podrażnił, nie uczulił, co więcej – nałożony na delikatne podrażnienia po goleniu prawie wcale nie piekł. Używałam go od wcześniej jesieni i muszę przyznać, iż nie miałam żadnych suchych skórek czy podrażnień. Gorzej radził sobie ze swędzącą skórą, trochę pomagał, ale raczej krótkotrwale.
Balsam został zapakowany w plastikową spłaszczoną butelkę o pojemności 350ml przez którą można było kontrolować zużycie produktu. Do zalet zaliczyłabym pompkę, która nakładała niewielkie, ale wystarczające ilości produktu, gdyby nie fakt, iż pod koniec przestała działać. Gdy zostało mi ok. 1/8 butelki pompka zaczęła się zacinać, następnie przestała działać zupełnie. Nie powiem, zwykle mocno mi to nie przeszkadza, po prostu odwracam opakowanie i wybieram produkt palcem. W tym przypadku kształt pompki uniemożliwiał postawienie na niej produktu, musiałam kombinować, podpierać ją innymi kosmetykami, a i tak bardzo często butelka walała się po mojej szafce. Strasznie byłam tym zirytowana, zwłaszcza, iż taki stan trwał ponad dwa tygodnie.
Podsumowując, sam balsam jak najbardziej na tak, ale opakowanie zmęczyło mnie okrutnie i na końcu czekałam już tylko, kiedy wykorzystam cały kosmetyk. Dlatego od ogólnego wyniku odejmuję jedną gwiazdkę, ale myślę, że w przyszłości sięgnę po ten produkt jeszcze raz (jakoś zniosę tę pompkę, a może do tego czasu producent ją poprawi…).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie