Używam ten błyszczyk od ponad miesiąca. Dostałam go w prezencie w jakimś zestawie, już sama nie pamiętam. Posiadam odcień Watermelon Pop, który jest fuksją. No i niby wszystko się zgadza. Spoko opakowanie, bez zbędnych udziwnień, aplikator też niby dobry i wszystko byłoby fajnie, gdyby ten błyszczyk nie był taki słaby. Ale może od początku. Aplikacja przebiega bezproblemowo, gdyż pacynka, którą nabieramy produkt nabiera go wystarczająco, ani nie jest kosmetyku na niej za dużo, ani nim nie ocieka, także tutaj na plus. Błyszczyk nie pachnie, to znaczy ma jakiś tam delikatny zapach kleju szkolnego czy czegoś w tym stylu, ale raczej nie pachnie jakoś szczególnie zachęcająco.
Po aplikacji wszystko wygląda ładnie i soczyście, w moim kolorze nie ma żadnych drobinek (nie wiem w sumie, czy w innych kolorach są), blask jest lustrzany. I kolor też jest dodany, chociaż tego koloru to nie za dużo, to nie jest lakier do ust, tylko błyszczyk z kolorem, czyli samo z siebie wynika, że odcień ten będzie nieco transparentny. Mnie to nie przeszkadza, osobiście lakierów do ust nie lubię, ale miałam nadzieję, że tutaj będzie jakiś potencjał, bo od razu po aplikacji ten błyszczyk wygląda przepięknie, nic się nie marze, nie wchodzi w linie ust i nie robi nic złego ALE zaledwie po 30 min noszenia już widzę, że zniknął z całego środka ust, używam konturówkę ZAWSZE, żeby utrzymać kosmetyki na ustach w ryzach i w przypadku tego błszyczyka już dosłownie po 20- max 30 minutach widzę tylko kontur, a błyszczyka brakuje. Nie jest to dobry wynik, bo Lip Butter z Nyxa za mniej utrzymywał się lepiej (chociaż tamtych też nie lubię, ale jednak są przyjemniejsze i bardziej długotrwałe). Wiecie, rozumiem, że to błyszczyk i że nie będzie mi się trzymał godzinami, ale 20 minut to jest lekka przesada. Nieważne, czy mówię coś, czy nie, on po prostu znika. Oczywiście posiłku to na bank nie przeżyje, nie ma nawet co na to liczyć.
Niestety prócz braku trwałości jest jeszcze jedna cecha, która bardzo zniechęca mnie do używania tego konkretnego produktu. Otóż on wyjeżdża poza kontur ust. I dobra, rozumiem i jestem świadoma, że to jest błyszczyk i tylko błyszczyk, no ale bez przesady. Żeby otrzymać piękny lustrzany blask musze nałożyć go normalną ilość, która ze środka warg znika w 30 min a poza kontur się wyleje, a jak nakładam mniej, to w ogóle blasku nie widać i nakładanie tego kosmetyku po prostu mija się z celem.
Jedyne, co mogę zaliczyć jako plus, to to, że błyszczyk się nie lepi i jest dość komfortowy jak na produkt tego typu (znam kilka niekomfortowych kosmetyków z tej kategorii - macowe Lip Glassy i generalnie wszelkie błyszczyki z Maca się kłaniają), nie wysusza, ale też nie nawilża warg, pod tym względem jest raczej neutralny.
No ale niestety - kolejny błyszczyk, który nie utrzymał poziomu. Rozumiem, że to nie jest Chanel, czy Guerlain (te dwie marki robią moje ulubione błyszczole), ale jednak za taką cenę spodziewałabym się czegoś więcej, a nie jakości gorszej od błyszczyków z drogerii za kilka złotych.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie