Bling Pop Face Mask Soothing Kojąca maska w płachcie

Na maseczkę o szacie graficznej nawiązującej do komiksów skusiłam się podczas zakupów w hipermarkecie Auchan za kwotę 15zł. Czarna materiałowa płachta z owalnymi otworami na oczy, z dodatkowymi nacięciami, które po dopasowaniu do kształtu twarzy tworzy trójkątne dziubki w wewnętrznych kącikach, z niewielkimi nacięciami w dolnej części materiału, już w trakcie wyjmowania z opakowania i nakładania na twarz ociekała esencją, której zapach początkowo mnie rozdrażnił, z moich oczu popłynęło trochę łez, bo był to intensywnie ziołowo-kwiatowy aromat z chemicznym sznytem. W opakowaniu było bardzo dużo esencji, którą wmasowałam w szyję. Mam mieszaną cerę z dużą produkcją sebum i ze skłonnością do wyprysków i zaskórników otwartych w strefie T oraz suchą okolicą pod oczami i policzkami. Lekkie pieczenie w strefie T i trochę mocniejsze w obszarze brwi od momentu nałożenia, po 10 minutach ustąpiło. Po zdjęciu płachty zaskoczyło mnie zaczerwienienie w strefie T, najmocniejsze na czole ciągnące się do skroni i czerwone plamy w kształcie trójkąta równoramiennego od skrzydełek nosa do 2,5cm w górę, skierowane ostatnim wierzchołkiem w stronę ucha. Dopiero po 40 minutach cera zaczęła się uspokajać i wyrównywać odcień. Widoczna lekka wilgoć i przez to świetlistość utrzymywała się przez godzinę od ściągnięcia. Po dwóch godzinach całą twarz pokrywała masa przebarwień, wszędzie tam, gdzie maska przylegała do skóry rozlały się rudo-beżowe placki i mniejsze plamki, które znikły dopiero po tygodniu i dwóch peelingach z drobinkami. Po kilku godzinach zauważyłam tworzenie się nowych niedoskonałości - zaczęły pojawiać się drobne krostki w strefie T. Nawilżenie było lekko odczuwalne, mikroskórki nie były widoczne przez 5 godzin, ale oczyszczenia czy też ukojenia skóry nie dostrzegłam.

Maskę otrzymałam w prezencie od koleżanki, ale wiem że jest dostępna do kupienia w Action. Maska ma za zadanie oczyszczać i koić skórę. Moja twarz po jej użyciu była oczyszczona, gładka i miła w dotyku. Dodatkowo skóra nie była po niej lepka, co bardzo lubię w maskach. Fajnie chłodziła i ukoiła moją skórę. Płat maski czarny, złożony w kostkę, ale bez problemu dało się ją rozłożyć. Bardzo dobrze wycięta maska i miły materiał. Dobrze się ją nosiło na twarzy. Nie zjeżdżała, spokojnie można było wykonywać przy jej noszeniu inne czynności. Zapach maski przypominał mi świeży imbir w połączeniu z brzoskwinią/morelą.

Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do niedoskonałości. Posiadam cerę wrażliwą. _____________ Maseczkę Face Mask Soothing z aktywnym węglem bambusowym kupiłam w hipermarkecie Action za ok 14 zł. Była to moja pierwsza sztuczność z tą koreańską marką. _____________ Maseczka zamknięta w saszetce o pojemności 25ml. Szata graficzna produktu jest bardzo ciekawa i przykuwa wzrok. W saszetce znajduje się czarna płachta mocno nasączona serum. Płachta jest świetnie wykrojona, dobrze przylega do buzi. Dopasowanie jej do twarzy nie sprawiło mi trudności. Maseczka jest na jedno użycie a po zdjęciu z buzi jest nadal mocno wilgotna. _____________ Skład kosmetyku jest bardzo bogaty w składniki aktywne. Oprócz aktywnego węgla bambus owego znajdziemy w nim glicerynę, betainę, hialuronian sodu, ekstrakt z grejpfruta, ekstrakt z kwiatu lotosu, alantoninę, pantenol, olej rycynowy, ekstrakt z liści kryptomeri japońskiej a także wyciąg z pstrolistki sercowatej. Kosmetyk nie zawiera alkoholu, silikonów, parabenów. Większość składników w niej jest pochodzenia naturalnego oraz są dozwolone do stosowania w kosmetykach naturalnych. Produkt zawiera także Disodium EDTA na który powinno się uważać w areozolach i kosmetykach nie zmywalnych a także PEG-60. _____________ Maskę trzymałam od 15 do 20 minut na buzi. Pozostałości esencji wsmarowałam w twarz, szyję i dekolt. _____________ Produkt ma przyjemną konsystencje. Szybko się wchłania w skóra twarz po niej się nie lepi. Zapach maseczki jak dla mnie był niewyczuwalny. _____________ Maska świetnie zadziałała na moją skórę. Pozostawiła ją gładką i nawilżoną. Zauważalne jest jej działanie oczyszczające. Moja skóra zdecydowanie została ukojona, a wszelkie podrażnienia zniwelowane. Maska poprawiła kondycję mojej cery, a także pozostawiła ją zregenerowaną. Produkt mnie nie uczulił, nie spowodował u mnie żadnych podrażnień oraz niedoskonałości.