Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody toaletowe męskie

Dolce & Gabbana K By Dolce & Gabbana EDT 

1,7 na 53 opinie

Porównaj ceny

cocolita.pl
Dolce & Gabbana Pour Homme Woda Toaletowa dla Mężczyzn 100ml
224,99  zł
notino.pl
Dolce&Gabbana K by Dolce & Gabbana Woda toaletowa 100ml
364,90  zł
Hebe
Dolce&Gabbana K
399,99  zł
Sephora
Dolce & Gabbana - K By Dolce&gabbana - Woda Toaletowa - 100 Ml - Dla Mężczyzn
539,00  zł

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
1,7 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: % osób
  • 7 kwietnia 2021 o 22:40
    Sztuczne i męczące
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:próbka
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    Obdarowałam małżonka próbką tych perfum. Gdy ich użył to byłam w szoku - są okropne! Moja połówka ma to samo zdanie na ich temat. Choć małżonek lubi markę Dolce Gabbana, a ich zapach The One EDT to jego signature scent, to perfumy o krótkiej nazwie "K" przyniosły jedynie rozczarowanie. "K" są ulepem chyba wszystkiego co perfumiarzowi wpadło w rękę. Nawet nie potrafię wyróżnić tam poszczególnych nut. Porażają nozdrza mocą - bardzo intensywne, trwałe, ale na nieszczęście również strasznie męczące. Nawet nie miałam ochoty podchodzić do małżonka gdy ich użył, a zaaplikował jedynie dwa psiknięcia w okolicy szyi. On sam również nie czuł się w nich dobrze, stwierdził że to masakrycznie sztuczny zapach i w ogóle "dla starego dziada". Bo te perfumy rzeczywiście mają sztuczny wydźwięk, aż trzeszczy od syntetycznych utrwalaczy. Są duszące, męczące i bardzo nachalne. Oglądając ich reklamę oczekiwałam zapachu dla młodego faceta, z seksapilem, ale zarazem takiego "rodzinnego", pełnego ciepła. Niestety zapach kompletnie odbiega od tego co zostało zaprezentowane w reklamie. Te perfumy to jakiś sztuczny twór, który przeraża wszystkich wokoło. Byłby dobrym zapachem dla aspołecznych typków - potrafi trzymać na dystans, nawet bliskich. Moje dzieciaki też jednomyślnie uznały, żeby tatuś już nie używał tych perfum, bo "strasznie śmierdzą". Małżonek zużył próbkę do końca i kategorycznie stwierdził, że zapach jest do bani. Nie kupiłabym tych perfum ani dla swojego faceta, ani dla ojca, ani dla dziadka, ani dla młodszego brata (gdybym miała oczywiście młodszego brata :-) ). Sa kiepskiej jakości - tak syntetyczne, że aż drapie w gardle. Niby mają być świeże, a tak naprawdę są męczące i przytłaczają. Zalety: mega trwałość i dobra projekcja, ale te parametry nie są w stanie wynagrodzić smrodu jaki "K" nam serwuje. Przy tak niskim poziomie perfum okazuje się, że wspomniane zalety przestają być zaletami... (!) Nie polecam. W ostateczności radzę sobie kupić próbkę, albo iść do perfumerii i poczęstować się z testera. Zakup w ciemno całego flakonu może być mocnym rozczarowaniem...
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    6 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • Kaisja
    Kaisja
    1 / 5
    2 marca 2021 o 19:48
    Wahałam się nad dwiema gwiazdkami, bo być może Komuś ten zapach jednak się podoba, ale – wyszłabym na hipokrytkę
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:próbka
    Wykorzystał/a:kilka próbek
    Oj, nie... nieładne, przesadzone, wulgarne, kiczowate... I to nie tylko same perfumy, ale wszystko co jest z nimi związane. Już sama nazwa jest nie na miejscu. "K"... Chyba od słowa "king", bo flakonik wieńczy okropnie kiczowaty korek, imitujący koronę. Drążę móżdżkiem dalsze dywagacje nad możliwą genezą nazwy. Niby taki "król życia"? Być może, natomiast to określenie ma dość pejoratywne znaczenie, kojarząc się z kimś o niezbyt wyrafinowanym systemie wartości, czy wręcz z przestępczym półświatkiem. Idźmy dalej. Dalej jest coraz gorzej, bo zobaczyłam reklamę. Przystojnego, mogącego się podobać młodego Mężczyznę, o bardzo – męskim typie urody, rozpięto aż po pępęk, niczym typowego, podstarzałego i sponiewieranego życiem bywalca Bazaru Różyckiego. Koszula noszona w taki sposób w miejscach publicznych, nie symbolizuje luzu w trakcie upałów, a brak elementarnej kultury osobistej. I nie jest sexy, tylko wręcz przeciwnie. A zapach... Zapach o teoretycznie pięknych akordach aromatycznych, cytrusowych, i drzewno-korzennych okazał się być tyglem po prostu wszystkiego – może oprócz kwiatów (z wyjątkiem lawendy), i ekstremy spod znaku tytoniu, kadzidła i kawy. Wszystkiego, co mocno aromatyczne – zmieszano bowiem jagody jałowca, czerwoną pomarańczę, cytrynę, papryczkę pimento, szałwię, geranium, lawendę, cedr, paczulę i wetywerię – i to w wysokich stężeniach, przy projekcji – żadnej. Nie ma stopniowego wyszczególnienia etapów zapachu na nuty głowy, serca i bazy, i ciekawego przenikania się oraz ewoluowania woni. Do końca wszystko po prostu bije jednocześnie, z tą samą mocą, męcząc okropnie, a zawarta w reklamie sugestia o letnim charakterze perfum, to nieporozumienie. I jeszcze jedno – tak oszałamiająco urodziwi Ludzie, jak Pan z reklamy, są wręcz skazani na prostą, skromną elegancję – również w zakresie stonowanych perfum – bo coś bardziej wyzywającego – rozchełstana koszula, lub mocny, drapieżny zapach, kradnie Ich prezencji całą klasę. Szkoda.
    Zalety:
    • brak zalet
    Wady:
    • kompozycja – o akordach aromatycznych, cytrusowych, drzewno-korzennych, okazuje się być tyglem intensywnych woni uderzających mocno i jednocześnie,
    • trwałość – perfumy są bardzo trwałe, ale w tym przypadku to wada,
    • projekcja – żadna - brak wyszczególnienia etapów zapachu na nuty głowy, serca i bazy, i ciekawego ewoluowania oraz przechodzenia woni – do końca wszystko po prostu bije jednocześnie, z tą samą dręczącą mocą,
    • nazwa – "K" by Dolce & Gabbana – jak "król życia" – określenie trochę jak dla szefa podrzędnej zorganizowanej grupy przestępczej,
    • flakonik – byłby ładny, klasycznie prosty, o błękitnej zawartości, gdyby nie kiczowaty, plastikowy korek, imitujący koronę,
    • reklama – klasycznie przystojnego Modela, którego uroda aż się prosi o elegancką stylizację, rozpięto aż po pępek, w stylu wakacyjnych panów, obnażających publicznie piwne bebzuny do słońca,
    • cena – szokująco wysoka – z niezrozumiałych, nieuzasadnionych powodów
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    12 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 5 września 2019 o 22:06
    Woda toaletowa trochę nie z tej epoki. Dla mnie to połączenie wody kolońskiej z cytrusami.
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:próbka
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    K od Dolce&Gabbana to nowość końcówki lata 2019. Próbkę otrzymałam przy zakupach w Douglasie i jest to drugi zapach od znanego, francusko-hiszpańskiego duetu, który używał mój mężczyzna. Co prawda, flakonu nie zabrałam do domu, a jedynie próbkę, ale miałam okazję go widzieć. Trzeba przyznać, że jest oryginalny i nie przypomina typowo męskich perfum. Błękitny, prostokątny flakon z wyróżniającą się zakrętką - koroną. Jest to woda toaletowa, a nuty zapachowe to: pomarańcza, cytryna, jagody jałowca, grejpfrut, czerwone papryczki Pimento, szałwia, lawenda, geranium, drewno cedrowe. Wszystkie te nuty ciekawią, intrygują i już nie możemy się doczekać aż po pierwszym pryśnięciu pojawi się wyczekiwana magia... I magii niestety brak. Miał być to zapach uniwersalny, dla mężczyzny w każdym wieku. Tymczasem jest to dla mnie woda kolońska dojrzałego pana w połączeniu z cytrusami. Od pierwszego psiknięcia mój narzeczony był na nie. Zapach jest świeży, letni, ale pierwsze skojarzenie to wakacje Janusza last minute. :-) Trwałość jest dobra, to na plus. Dla mojego faceta jednak minus, chciał się ich jak najszybciej pozbyć, a one wciąż były wyczuwalne...
    Szczegóły:
    • Trwałość
    • Zapach
    • Flakon
    Produkt kupił/a w
    W perfumerii
    16 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.