Roślinna maska redukująca zmarszczki „Czarny tulipan i lukrecja” marki Uzdrovisco zachęciła mnie do kupna swoim składem – 97% natury. Oczekiwałam od niej tego, co mi obiecał producent – rozjaśnienia, nawilżenia, wyrównania kolorytu, ujędrniania, wygładzania. Co dostałam?
Opakowanie, konsystencja, zapach
Maska Uzdrovisco zachęca do kupna swym eleganckim, stonowanym, nieprzegadanym wyglądem. Składa się z dwóch połączonych saszetek po 5 ml każda, a wiec wystarczy na dwie aplikacje, skoro należy ją tylko nałożyć na twarz, omijając okolicę oczu. Maska ma łososiowy kolor, jest gęsta-glinkowata. Zapach ma intensywny – cukierkowo-pudrowo-glinkowy. Nie jest to zapach zły, ale do moich ulubionych nie należy.
Skład
Maska w swoim składzie ma ekstrakt z Czarnego Taulipana, który ma za zadanie zredukować stres , stymulować produkcję ceramidów, chronić przed wolnymi rodnikami, redukować zmarszczki, wzmacniać i ujędrniać. Lukrecja zaś rozjaśnia skórę, zmniejsza przebarwienia i wyrównuje koloryt, aby twarz odzyskała młodszy wygląd. A glukonolakton ma niezwykle silnie nawilżać, zatrzymywać wodę w skórze.
Aplikacja
Przed aplikacją przeczytałam opinie na Wizażu i zrobiłam tak, jak radziły dziewczyny – dodałam do maski odrobinkę hydrolatu. Po czym wymieszałam maseczkę wraz z nim w saszetce. Maskę nakładałam palcami, szło mi bardzo dobrze, nie zacierała się, bo była nieco luźniejsza z uwagi na obecność hydrolatu, jak sądzę. Początkowo, zanim go dodałam jej konsystencja była dość zbita.
Wrażenia z użytkowania
Po krótkiej chwili od aplikacji moja twarz zmieniła kolor na niemal machewkowy, była intensywnie żółta z podtonem pomarczańczowym. Po około 10 minutach zauważyłam, że mimo hydrolatu zaczyna zastygać, wiec skrapiałam twarz wodą, aby do tego nie dopuścić. Odczekałam jeszcze 10 minut i próbowałam zrobić to, co zaleca producent. Nadmiar maski zdjąć, a resztę wklepać. Nie da się. Nierealne. Bo co tu wklepywać? Niemal zastygniętą warstwę, bo gdy przestałam ją skrapiać wodą, to zaczęła mocniej zasychać. Postanowiłam więc jej nadmiar usunąć ręcznie. Jej pozostałość straszyła na 4 wacikach, którymi ją zmywałam.
Efekty stosowania
Jeśli ktoś oczekuje w tym miejscu długiego opisu wspaniałych efektów, jakie uzyskałam, to się niestety zawiedzie. Bo, owszem były, ale nie w takiej ilości, jak obiecywał producent. Były też minusy. Moja twarz po zdjęciu maski była widocznie przesuszona, matowa, bez życia, choć jak pamiętacie nie dopuściłam do całkowitego zastygnięcia maski na twarzy i wysuszenia jej na wiór. Widoczną oznaką tego, że w ogóle miałam na twarzy maskę było lekkie rozjaśnienie cery. Zaobserwowałam też, że zmarszczki na czole zostały nieco wygładzone. Nie do końca, ale jednak widziałam poprawę. Niestety przy okazji twarz miałam ściągniętą, choć podczas aplikacji tego nie czułam. Ściągnięcie utrzymywało się przez jakiś czas, aż do momentu, gdy nie nałożyłam na twarz serum oraz kremu nawilżającego. Zwlekałam z tym, bo wciąż czekałam na obiecywane „silne nawilżanie” i ujędrnianie. Ale nie nadeszło…
Podsumowanie
Recenzowana maska jest kłopotliwa w użyciu. Nie można zwyczajnie jej nałożyć i się relaksować, bo cały czas trzeba się nią zajmować. Mimo użycia przeze mnie hydrolatu i skrapiania wodą, maseczka jednak zastygała. Przed czym przestrzegały koleżanki za Wizażu. Nie wiem jak wyglądałaby moja twarz, gdyby maska całkiem zastygła, skoro po zdjęciu produktu była przesuszona i ściągnięta, mimo że wdrożyłam środki zaradcze, nazwijmy to tak. Od tego rodzaju maski oczekiwałam jednak nawilżania, a nie przesuszania.
Mimo to nie mogę powiedzieć, że maska w ogóle w moim przypadku nie zadziała – tak jak napisałam: rozjaśniła cerę i wygładziła zmarszczki na czole. Niestety nie spełniła wszystkich obietnic producenta, w tym nawilżania. W związku z czym więcej jej nie kupię. Ode mnie dostaje trzy gwiazdki.
Zalety:
- Ładne, przyciągające wzrok opakowanie
- Niezły zapach
- Rozjaśnia cerę
- Wygładziła zmarszczki na czole
- Wydajność: dwie pełne aplikacje
Wady:
- Kłopotliwa w użyciu
- Nie da się nadmiaru wklepać, jak zaleca producent
- Kłopotliwe usuwanie nadmiaru produktu
- Przesuszyła mi twarz
- Po ściągnięciu maski twarz miałam ściągniętą, aż do nałożenia produktów pielęgnacyjnych
- Nie nawilża ani trochę i nie ujędrnia – przynajmniej u mnie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie