Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Peelingi do twarzy

Eveline Cosmetics Pore Minimizer, Dwuetapowy zabieg redukujący widoczność porów rozgrzewający peeling-sauna + chłodząca krio-maska 

3,9 na 519 opinii
flame2 hity!
47% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,9 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Kupi ponownie: 47% osób
  • 13 czerwca 2022 o 20:12
    Nie dla skór wrażliwych i ze skłonnością do zmian zapalnych.
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:próbka
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Na wstępie zaznaczę, iż jestem posiadaczką skóry mieszanej, z bardzo szerokimi porami, łatwo ulegającymi zanieczyszczeniom i ze skłonnością do zmian zapalnych. Dawka porządnego oczyszczenia dla mojej cery od czasu do czasu jest zdecydowanie wskazana. Stąd też zdecydowąłam się na zakup tegoż zabiegu, gdy tylko zauważyłam go w Rossmannie. Zachęcała także cena ~2,50. Dlatego też ochoczo przystąpiłam do testowania, zastępując mój rutynowo wykonywany peeling tymiż specyfikami. Przechodząc jednak do bardziej szczegółowej charakterystyki. Od producenta otrzymujemy dwie saszetki, w których znajdują się poszczególne produkty. Szata graficzna niezbyt powala mnie na kolana, ale nie to jest przecież najważniejsze, a działanie. Saszetki nie otwierają się zbyt łatwo, postawienie na porządne nacięcie i perforację znacznie by ułatwiło kwestię, ale jakoś dałam radę. 1) Po otworzeniu opakowania nr 1 moim oczom ukazała się hm... Nawet nie wiem, jak to odpowiednie określić... Breja? No istna breja, na dodatek o specyficznym zapachu męskiej pianki do golenia, tudzież żelu pod prysznic dla panów! Mimo zwilżenia wodą zarówno twarzy, jak i tego ziemistego, bardzo stałego błocka rozprowadzenie specyfiku szło niezwykle mozolnie. Po długiej chwili w końcu się udało, a moja twarz była w smolistej szaro-czerni i masujących drobinkach. Tak jeszcze trochę pomasowałam, czekając na te rozgrzewające efekty, które u mnie się nie pojawiły, po czym pozostawiłam na twarzy maź na jeszcze 2 minuty zgodnie z zaleceniami. Następnie przystąpiłam do zmywania i tutaj pojawił się koszmarek nr 2. Bite 5 minut usuwałam specyfik z twarzy, a drobinki były wszędzie (na linii włosów, w brwiach, na szyi). W końcu się jednak udało. Co do rezultatów, peeling rzeczywiście konkret, wszystko, co zbędne, zdarte. I było to czuć. Przy okazji jednak buzia była trochę zaczerwieniona i szczerze mówiąc odrobinę żałowałam, że zdecydowałam się na coś tak intensywnego. Na co dzień raczej stosuję u siebie peelingi enzymatyczne. Jednak skoro powiedziało się A, trzeba powiedzieć i B. Tym sposobem przystąpiłam do części drugiej. 2) W saszetce nr 2 otrzymujemy maskę, która z wyglądu przypomina klasyczną glinkę, zapach również był subtelniejszy niż w przypadku wcześniejszego specyfiku, choć nadal średnio miły i chemiczny. Rozprowadzanie odbyło się bez większych problemów. Po czasie maska zaczęła zastygać i w wielu miejscach niemalże się zlała z kolorem mojej skóry, a ja na pierwszy rzut oka myślałam, że uległa wchłonięciu. No ale cóż, to niestety nie ten rodzaj maski i trzeba ją było zmyć, co też uczyniłam po 10 minutach trzymania jej na buzi. Choć nie ukrywam, nie było to najprzyjemniejsze 10 minut w moim życiu, gdyż wrażenie chłodu było połączone z dziwnym mrowieniem i szczypaniem. Aż bałam się spojrzeć w lustro po usunięciu specyfiku, onswiając się ognistej twarzy. I rzeczywiście była ona lekko czerwona i podrażniona, ale przy okazji wygładzona, a pory całkiem dobrze oczyszczone, aczkolwiek nie uległy zwężeniu. Choć na to nie liczę - moim mogłyby pomóc chyba jedynie zaawansowane zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Zaskoczyło mnie natomiast to, co zaczęło się dziać już kolejnego dnia po zastosowaniu zabiegu, a mianowicie na mojej brodzie pojawiły się nowe zmiany zapalne z podrażnienia, w tym jedna, podskórna gula, z którą coś czuję, że długo będę się mierzyć... Tak czułam, że te drobinki mogły roznieść stany zapalne, a siła działania maski dodatkowo pogłębić zło... Przechodząc do podsumowania - na pewno nie polecam tego zabiegu dla osób ze sporą skłonnością do zmian zapalnych bądź aktywnym trądzikiem + ze skórą wrażliwą, gdyż zamiast pomóc, można sobie pogłębić problem. Może i faktycznie kosmetyk dobrze oczyszcza i wygładza, ale jednak zbyt wysokim kosztem. Ja na drugą przygodę z tymże specyfikiem się nie zdecyduję.
    Zalety:
    • porządne oczyszczenie porów i wygładzenie skóry
    • ciekawa propozycja urozmaicająca domowe SPA
    • wystarczająca ilość produktu w saszetkach
    • niska cena
    • dostępność stacjonarnie w drogeriach Rossmann, Hebe
    Wady:
    • podrażnienie skóry ze względu na drobinki dość mocno peelingujące oraz intensywność maski z zabiegu nr 2
    • wywołanie zmian zapalnych
    • nieprzyjemne zapachy obu specyfików
    • produkty ciężko rozprowadzić (zwłaszcza nr 1), jak i zmyć z twarzy
    • szczypanie i mrowienie podczas użytkowania maseczki nr 2
    • skład nafaszerowany multum kontrowersyjnych substancji, tj.: PEG, parabeny, DMDM Hydantoin, disodium EDTA czy licznymi składnikami kompozycji zapachowej o wysokim potencjale alergizującym
    • ciężko otworzyć saszetki i wydobyć z nich zawartość
    • wygląd opakowania powoduje u mnie wzrokowe przebodźcowanie :)
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Drogeria Rossmann
    43 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 1 czerwca 2022 o 10:26
    maseczka dobra nie dla wrażliwej skóry
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Fajna maseczka adwuetapowa bardzo dokladnie oczyszczajaca skóre. W pierwszym etapie poczułam od razu mocne rozgrzanie skóry i przepiękny delikatny zapach maseczki. Skóra była zaczerwieniona podrażniona i dlatego ulgę przybiosła jej od razu zaaplikowana druga maseczka. Polecam pozniej tez krem łagodzacy. Nastepnego dnai obudzilam sie z bardzo dobrze oczysczona skóra bardzo miękką i jakby przygotowana na inne kremy. maseczka jest dosyc mocna i nie nadaje sie do delikatnej wrazliwej skory naczynkowej. Maseczka z drugiego etapu moglaby byc jeszcze bardzoej lagodzaca bo czegos w niej brakuje
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Drogeria Hebe
    4 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 27 maja 2022 o 19:09
    Bardzo ciekawa maska
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Saszetkę kupiłam okazyjnie na promocji. Fajny dwuetapowy zabieg. Pierwsza saszetka rozgrzewa i oczyszcza twarz z porów. Jest to przyjemny zabieg. Druga chłodzi ją i sprawia, że skóra jest wyciszona i odświeżona. Pierwsza jest czarna druga błękitna. Dobrze się je zmywa. Saszetki wystarczą na raz. Byłam zadowolona z zakupu. Efekt po jest zaskakujący.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W drogerii internetowej
    7 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 5 grudnia 2021 o 23:34
    HARDKOR - ZDECYDOWANIE NIE DLA WRAŻLIWCÓW!
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:próbka
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    Na wstępie chcę pochwalić recenzję blackbird_007 - jeszcze nigdy nie udało mi się przeczytać tak merytorycznej, rozbudowanej i szczegółowej recenzji, poza tym jest sporo w niej racji. Mój typ skóry: tłusta, zanieczyszczona, szerokie pory, z nieznacznymi skłonnościami do alergii, aczkolwiek dość gruba i całkiem wytrzymała. Pierwsza saszetka - rozgrzewająca czerwień: Maska jest koloru ciemnoszarego. Pachnie jak typowa maska, do przeżycia. Konsystencja jest dość zbita, chcąc nałożyć grubszą warstwę maska zgarnia się z powrotem na pędzelek. Ilość 5 ml uważam za nie do końca wystarczającą, a mam dość drobną twarz. Jednak tu problem nieco rozwiązał fakt, że maskę musimy potrzeć, przez co lepiej się rozprowadziła po twarzy. Czuć trochę drobinek o średniej mocy, przez co możemy lekko zetrzeć nadmiar skóry i pozwolić masce lepiej działać. Podczas nakładania czuć uczucie rozpalenia, jakbyśmy mieli gorączkę, jednak szybko znika. Pocieranie maski miało dać efekt rozgrzania, niestety u mnie się nie pojawił zbytnio, a to co się pojawiło, nie było już tak intensywnym uczuciem i pewnie było po prostu efektem intensywnego tarcia skóry. Maska została na mojej skórze przez jakieś 5-10 minut przez brak pewności, czy uczucie rozgrzania faktycznie występuje. Zmywa się może i nieco opornie, ale generalnie nie ma z tym problemu. Druga saszetka - chłodzący błękit: Maska jest koloru jasnoszarego. Pachnie jakimś chemicznym klejem czy spirytusem. Niestety zapachy spirytusowe powodują u mnie podrażnienie oczu, ale przynajmniej tutaj trwało to tylko chwilę - nawet łzy mi nie zaczęły lecieć. Z konsystencją niestety jest ten sam problem, co w masce rozgrzewającej, a w dodatku jasny kolor wtapia się w skórę i bardzo średnio widać, gdzie mamy ją nałożoną, a gdzie nie. Przy kończeniu nakładania na szczęście ten problem tak nie zawadza, bo na twarzy mamy już grubszą warstwę maski, chociaż pewnie byłoby łatwiej, gdyby było nieco więcej ml maski do dyspozycji. Maska po nałożeniu zaczyna piec. Da się wytrzymać, ale średnio to przyjemne. Przez chwilę było u mnie uczucie jakby pieczenia jamy ustnej, może to przez ten drażniący zapach. Umknęło mi sprawdzenie, o której godzinie została nałożona maska, ale myślę, że wyszło te zalecane 10-15 minut. Zmywa się tak samo jak pierwsza, z tą różnicą, że przez swój kolor ciężko się zorientować, czy już na pewno wszystko zmyliśmy. Niestety pieczenie nie ustało i ustąpiło dopiero po jakichś 15-25 minutach. Efekty: Skóra jest mocno wygładzona i mięciutka, wręcz mam lekkie uczucie zastosowania czegoś z parafiną, a tu parafiny przecież nie ma. Pojawiło się więcej zaczerwień, niedoskonałości, podskórnych stanów zapalnych, zaskórników, a pory jedynie się rozszerzyły. Moja skóra jest dość silnie zanieczyszczona, więc pewnie dlatego. Ale maska miała zdziałać cuda, a zwykły efekt wypchnięcia zanieczyszczeń da mi nawet byle maska z Lidla bez efektów specjalnych typu uczucie gorączki czy pieczenie. Po zastosowaniu maski czuję osłabienie, ból głowy, uczucie lekkiej gorączki - nie wiem, czy to ma jakiś związek z tym produktem, czy to po prostu moja skłonność do migren i podobnych stanów. Ja raczej podziękuję za drugą saszetkę, a jeśli już, to za parę miesięcy czy nawet lat, kiedy moją skórę doprowadzę do znaczniejszego porządku. Produkt polecam do wypróbowania osobom z poważniejszymi problemami skórnymi, które nie boją się eksperymentów, lubią testować nowości, zrobią wszystko dla gładkiej i zadbanej skóry. Zdecydowanie odradzam alergikom, wrażliwcom, osobom z cienką i delikatną skórą, skłonną do podrażnień, zaczerwień. Umrzecie przy tym. Naprawdę. + innowacyjna forma kosmetyku + przystępna cena + Eveline mające formalny związek małżeński z mikroplastikami nie zastosowało ich w drugiej masce... wow! + maski nie zasychają na skorupę + znaczne wygładzenie i zmiękczenie skóry +/- szata graficzna dość pstrokata i przeładowana jak to zwykle u Eveline, ale fajne jest wyraźne zaznaczenie części rozgrzewającej i chłodzącej +/- skład, mamy tu i dużo różnych ekstraktów, ale też sporo chemii +/- zapach pierwszej maski - dość zbita konsystencja, ciężko się nakłada - mogłoby być z 1-3 ml więcej produktu - zapach drugiej maski, mogący podrażniać oczy i drogi oddechowe - GŁÓWNYM składnikiem pierwszej maski jest PEG, który w dodatku jest krypto-mikroplastikiem... - na 2-3 miejscu w składzie dość mocno komodogenny Glyceryl Stearate SE
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Drogeria Rossmann
    11 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 31 maja 2021 o 7:31
    Oczyszczenie porów jest , choć efekt rozgrzewający i chłodzący krótko się utrzymuje
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:próbka
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    Maseczkę wzięłam przy okazji zakupów w Rossmannie. Mam rozszerzone pory wiec długo się nie zastanawiałam i postanowiłam ja wypróbować. Maseczka składa się z dwóch saszetek. Pierwsza saszetka ma efekt rozgrzewający. To peeling - sauna w jednym. Składniki aktywne: węgiel bambusowy, ekstrakt lawendowy, kaolin, 12 ziół. Maseczka jest bardzo gęsta, koloru ciemno szarego i posiada drobinki peelingujące. Mi osobiście ciężko było ja nakładać z racji konsystencji. Drobinki są dość ostre trzeba uważać by nie podrażnić cery. Efekt rozgrzewający jest lecz tylko początkowo. Maseczka szybko zastyga i trochę ciężko ja zmyć. Ale robi swoje. Oczyszcza cerę, likwiduje zaskórniki i wygładza. Efekt po tej maseczce taki jaki obiecuje producent. Ja uwielbiam robić parówki na twarz i każdy efekt rozgrzewający ładnie oczyszcza cerę. Druga saszetka to chłodząca krio-maska zanikająca pory. Składniki aktywne: glinka wulkaniczna, zielona herbata, Evermat™, witamina E. Maseczka jest już normalnej konsystencji , pachnie pięknie metolem i po saunie daje fajnie ukojenie. Efekt chłodzący tez nie jest jakiś spektakularny , tylko chwilowy ale jest. Maska faktycznie koi podrażnienia , daje efekt orzeźwienia i trochę zamyka pory. Podsumowując ta maseczkę daje jej p4-5 chociaż w mojej efekt rozgrzewający i chłodzący powinien być bardziej efektowny i dłuższy i wtedy maseczka dawałaby lepsze efekty. Oczyszcza cerę i pory i jest to fajny zabieg gdy mamy troszkę więcej czasu.
    Zalety:
    • oczyszcza twarz
    • oczyszcza pory
    • wygładza cerę
    • przez chwilkę możemy poczuć się jak w Spa
    • niska cena
    • dostepnosc
    • fajny skład
    Wady:
    • krótki efekt rozgrzewający i chłodzący
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Drogeria Rossmann
    13 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.